Dziewczyny! Przecież możemy tak myśleć! Jak myślicie, ilu kobietom w całym Kraju w każdej minucie dnia umierają nienarodzone dzieci? Myślicie, że kupno wyprawki ma z tym jakiś związek? Nie możemy myśleć, że nam też się nie uda, bo mamie ginekolog, czy jakiejś innej kobiecie się nie udało, bo w końcu wpędzimy się w depresje, a przecież nasze maluchy również odczuwają nasze emocje. Nigdy tego nie doświadczyłam i mogę sobie tylko próbować wyobrazić, jak ogromną tragedią dla każdego człowieka jest strata dziecka i podpisuję się obiema rękami pod wsparciem, jakie można dać tym kobietom i ojcom, ale to nie musi oznaczać, że ja sama mam przestać odczuwać radość z mojej ciąży. Przestać wybierać wózki i planować, czy też kupować różne akcesoria. Owszem każda z nas musi mieć gdzieś w tyle głowy świadomość, że w każdej chwili również nam może stać się coś niespodziewanego, coś czego nie chcemy i czego się boimy, ale myślenie tylko o tym nie przyniesie nam nic dobrego, bo finalnie zamiast wspaniałych wspomnień z tych 9 miesięcy będziemy miały wspomnienia strachu, obawy i lęku. A przecież nie o to chodzi. Musimy wierzyć, że nam się uda, wszystko się super skończy i w październiku, każda z nas zostanie mamą. Jedni wierzą w takiego Boga, inni w innego, jedni wierzą wyłącznie w medycynę i naukę, kolejni w los i każdej z nas zostaje modlenie się, zaklinanie rzeczywistości, czy co tam komu przynosi siłę i wiara w to, że będzie dobrze, dbanie o siebie i przekonanie nas nie spotka nic złego.