Dziewczyny a wierzycie w to że przed owulacja na dziewczynkę a w owulacji na chłopaka? Nie ukrywam że robiliśmy na dziewczynkę dwa dni przed owulka
ale nie wiem czy to wystarczy dwa dni przed. Haha wierzycie w to?
Niby w to wierzyłam, ale nie mam pojęcia, kiedy miałam owulację. Wierzyłam mojej aplikacji do notowania cyklu, ale ona czasami popełnia błędy. A poza tym, to jeżeli do zapłodnienia może dojść w ciągu 24 godzin, to biorąc pod uwagę, kiedy "zaryzykowaliśmy", musiało to być kilka dni po owulacji wyliczonej przez aplikację. Z drugiej strony, aplikacja mi liczy mniej więcej 14 dzień od poprzedniego okresu, a powinno się ponoć liczyć 10-16 dni od następnego. Nie wiem, kiedy miał być następny, bo już go nie było
A po tym, jak się kochaliśmy bez zabezpieczeń nie w tym tygodniu, co trzeba, stwierdziliśmy, że to już i tak nie ma znaczenia, więc robiliśmy to prawie codziennie. Kiedykolwiek ta owulacja faktycznie była, to żeśmy w nią trafili. Także czy to chłopiec, czy dziewczynka, tego nie wie nikt
Ogólnie myślałam wcześniej że to ma sens jednak gdzieś w artykułach mamy ginekolog było o tym mówione i stwierdziła że to nie ma wpływu na płeć. Tak więc sama już nie wiem
A macie link do tego artykułu? Chętnie poczytam.
Nieeee to raczej nie ma znaczenia
to jest zawsze 50na50 nie ma innej opcji... ja nie wiem kiedy dokładnie u nas doszło do zapłodnienia bo przez cały okres trwania dni płodnych, nawet już po owulacji kochalismy sie codziennie. I powiem wam szczerze że najbardziej się bałam że nam się nie uda z tego względu że przerazala mnie powtórka z rozrywki
bo wiecie co za dużo to nie zdrowo
No właśnie my też przez dwa tygodnie nie wychodziliśmy z łóżka. Czasami nawet kilka razy dziennie. Ale wcale nie uważałam, że to było za dużo, raczej bardzo romantycznie
I na początku ciąży też miałam niesamowitą ochotę na seks. Tylko teraz niestety mam mniejszą... czasem mnie boli podbrzusze i nie mam ochoty. No i trochę się boję, czy coś nie zaszkodzi, a wiadomo, stres i dyskomfort psychiczny tym zabawom nie sprzyja. A jak widzę mojego całego w skowronkach i skorego do pieszczot to aż mi go szkoda... Mam nadzieję, że tak jak piszą w artykułach, ta ochota też w końcu wróci.
No mi na 98% powiedział w 20tc dopiero , ze dziewczynka tak to z Lenki był chłopak do 20tc.
No ale potem juz jakos wyprawke tzeba było zrobić [emoji4]
Teraz tez z nastawieniem na taka szczegółowa wyprawke poczekam chyba [emoji5] a jak nie to bedzie córka w niebieskim chodzić. [emoji23]
Moja siostra tez miała być bratem
I to lekarze tak twierdzili. No ale co to szkodzi ubrać dziewczynkę na niebiesko? A kobiety to co, nie chodzą w niebieskim? Poza tym an poczatku XX wieku to było odwrotnie: chłopcy na różowo, dziewczynki na niebiesko. Po wojnie jakoś się to zmieniło. Jeszcze babcia mi opowiadała, że tak było. Więc nie ma reguły
Ja czuje się lepiej od kilku dni, ale nie wiem czy to za sprawą wzmocnienia kroplowkami, czy może ten gorszy ciążowy okres już za mną. Teraz mam 11+1.
Ja też nie wiem co z moim suwakiem. Wszystko ustawione jak należy, a nie widać.
Też się czuje lepiej, to chyba tak ma być, skoro wszystkie tak mamy
I to mnie też utwierdza w przekonaniu, że nadal jestem w ciąży, skoro objawy się zgadzają. Badanie dopiero za dwa tygodnie
Jak ja chcę zobaczyć Fasolkę i może nawet jej/jego płeć!
A co do suwaczka, to widać. I Twój i Elli23 i wszystkich tych dziewczyn co piszą, że nie mają. Ale ja korzystam z komputera (stacjonarnego, nawet nie laptopa) i aplikacji nie mam.
Ja mam ustawione w aplikacji i tutaj widzę. Chwilowo jestem bez laptopa więc nie mogę sprawdzić, czy tam też działa
Działa. Pięknie widać