Agusik80 gratulacje pozytywnej wizyty I wszystkim pozostałym dziewczynom też
Co do jakiś tam nastrojów na forum - przykro, że ktoś się poczuł na tyle dotknięty, żeby zrezygnować. Ja do tego nie podchodzę tak osobiście. Staram się czytać na bieżąco, ale tez nie mam siły na wszystko odpisać. Tego jest bardzo dużo. Dziś odkryłam, że można na raz cytować kilka wiadomości. Jakoś się nauczymy z tego w końcu korzystać
Niektóre z Was podawały ceny badań i włos mi się zjeżył na głowie - aż tyle??? Ja się leczę prywatnie, ale mam pakiet wykupiony przez pracodawcę, więc ja za to nic nie płacę. To taki abonament do prywatnej kliniki i pracodawca zapewnia to pracownikom. I bardzo się cieszę, bo wszystko zrobione i bez problemu. Te pakiety można sobie też prywatnie kupić, taki abonament kosztuje mniej niż te badania, więc może na czas ciąży warto?
Dziś się dowiedziałam, jaką mam grupę krwi. 0 RhD +. Nie pamiętam, jaką ma mój partner, mam nadzieję, że będzie ok.
W tamtym tygodniu powiedziałam w pracy o ciąży. Menagerka prawie się popłakała ze szcześcia. Cały dzień mi gratulowali i było miło. Tylo następnego dnia rano się dowiedziałam, że zostałam ich kozłem ofiarnym i jak tylko coś było nie tak, sztućców brakowało w restauracji czy coś, to była to moja wina ich zdaniem. Bo ja nie moge dźwigać, pracuję za wolno itp. Szkoda, że nic mi na bieżąco nie powiedzieli, tylko tak za plecami. Do końca miesiaca pracuje już tylko na kasie, nic nie będę nosić. Dzień później byłam na kasie i też sztućców brakowało. I co? Tym razem to już nie moja wina? Po prostu na weekendy jest za mało kompletów i ktoś powinien ich wreszcie dokupić, ale najłatwiej zwalić winę na ciężarną i obgadywac za plecami. Było mi wtedy, jak się dowiedziałam, strasznie przykro. Ryczałam jak bóbr na zmywaku i nie mogłam się opanować. Te hormony... jak w ogóle można coś takiego powiedzieć? Już mogli to zachować dla siebie...
Och, jak to dobrze przeczytać, że nie tylko mnie kłuje... ze 2 tygodnie mnie nie kłuło i wróciło i zaczęłam świrować, czy wszystko OK. Dziś miałam wizyte kontrolną u mojej gin i nie robiła mi usg, tylko omawiała wyniki badań z krwi moczu itp. Jak ją zapytałam o te bóle i jak sprawdzić, czy wszystko jest ok, to mi powiedziała, że mam zgasić internet i iść na spacer. Że nie mam za bardzo wpływu na przebieg ciązy i jak nie ma plamień, to ma być ok i mam się nie denerewować. A USG mi nie zrobi tydzień po poprzednim, bo jej zdaniem to szkodliwe robić za często. Więc mam termin następnego na za miesiąc. Poza tym kłuciem w brzuchu nie mam zbyt wiele objawów i do kwietnia chyba umrę z niepewności!Dzień dobry piękne przyszłe mamy ^^ Ja znów nieprzespana noc, dość mocne kłucie w podbrzuszu i jęki kota pod drzwiami...Ale kolejny dzień bliżej do USG Jaki plan na dziś dziewczyny?
Ja tak samo, na ogół w ogóle nie wstawałam w nocy, a teraz musze raz lub dwa i potem, co najgorsze, nie moge zasnąć :/ Nigdy nie miałam takich problemów ze snem. Teraz najlepiej mi sie śpi w dzieńJa w nocy idę raz czasami dwa jak za dużo na wieczór wypije, ale to i tak maskara dla mnie. Nigdy nie wstawałam w nocy. Najgorsze jest to, że zawsze potem mam problem z zaśnięciem.
Coś mnie dzisiaj jakoś dziwnie brzuch pobolewa, oczywiście już tysiące czarnych myśli.
Dziękuję Ci za ten temat, przepisy bardzo się przydadzą Sama już czasem nie mam weny, co gotować, a jednak coś trzeba, Każdy ciążowy przepis kulinarny na wage złota. Mi ginekolog zabroniła jeść kurczaka i łososia norweskiego, bo to same hormony i antybiotyki i na problemy z żelazem kazała jeść dużo mięsa. A mi się już pomysły na gotowanie kończą. Jeszcze do tego brak apetytu. Od ostatniej wizyty u gin schudłam 2 kg.Mnie się tak ciężko było wbić na staraczki ostatnio. Ale że udało się w 1 cyklu,to od razu przeniosłam się do was.
Chciałam tylko tak pobocznie napisać,że utworzyłam nowy temat - z góry przepraszam za brak konsultacji z wami - na temat przepisów i ogólnie jedzenia. Jakby co,to teges...żeby tam pisać ,bo tutaj fajne przepisy i porady szybko zginą i trzeba będzie szukać godzinami w gąszczu postów.
Co do jakiś tam nastrojów na forum - przykro, że ktoś się poczuł na tyle dotknięty, żeby zrezygnować. Ja do tego nie podchodzę tak osobiście. Staram się czytać na bieżąco, ale tez nie mam siły na wszystko odpisać. Tego jest bardzo dużo. Dziś odkryłam, że można na raz cytować kilka wiadomości. Jakoś się nauczymy z tego w końcu korzystać
Niektóre z Was podawały ceny badań i włos mi się zjeżył na głowie - aż tyle??? Ja się leczę prywatnie, ale mam pakiet wykupiony przez pracodawcę, więc ja za to nic nie płacę. To taki abonament do prywatnej kliniki i pracodawca zapewnia to pracownikom. I bardzo się cieszę, bo wszystko zrobione i bez problemu. Te pakiety można sobie też prywatnie kupić, taki abonament kosztuje mniej niż te badania, więc może na czas ciąży warto?
Dziś się dowiedziałam, jaką mam grupę krwi. 0 RhD +. Nie pamiętam, jaką ma mój partner, mam nadzieję, że będzie ok.
W tamtym tygodniu powiedziałam w pracy o ciąży. Menagerka prawie się popłakała ze szcześcia. Cały dzień mi gratulowali i było miło. Tylo następnego dnia rano się dowiedziałam, że zostałam ich kozłem ofiarnym i jak tylko coś było nie tak, sztućców brakowało w restauracji czy coś, to była to moja wina ich zdaniem. Bo ja nie moge dźwigać, pracuję za wolno itp. Szkoda, że nic mi na bieżąco nie powiedzieli, tylko tak za plecami. Do końca miesiaca pracuje już tylko na kasie, nic nie będę nosić. Dzień później byłam na kasie i też sztućców brakowało. I co? Tym razem to już nie moja wina? Po prostu na weekendy jest za mało kompletów i ktoś powinien ich wreszcie dokupić, ale najłatwiej zwalić winę na ciężarną i obgadywac za plecami. Było mi wtedy, jak się dowiedziałam, strasznie przykro. Ryczałam jak bóbr na zmywaku i nie mogłam się opanować. Te hormony... jak w ogóle można coś takiego powiedzieć? Już mogli to zachować dla siebie...