reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

ide chyba spac.... mowie CHYBA bo mam nadzieje ze mloda nei zrobi larma jak wczoraj....dobrze by bylo zeby wszystkie zeby jej na raz wyszly i po krzyku. a te cholery powolutkuuuuuu przebily sie i powolutku do gory.... biedna Leanka moja az mi jej zal wczoraj bylo jak rzyczala " aj aj" i dotykala sobie buzi
 
Ostatnia edycja:
reklama
to ja ten niebieski - siup. :happy2:
a teraz spadam lulu. dobranoc wszystkim albo dzień dobry, zależy kto czyta i kiedy

EDIT - dziulka ty to juz wychlałaś te drinki??????????? bo juz ich tu nie ma:confused:
 
Ostatnia edycja:
zabieram sie stad bo znowu mi zostalo cale 6 minut baterii a ladowarka daleeeeko. do jutra lasencje:))) buziam :-)
 
No to ja ostatnia gasze światło :-p Jak ja mam być na bieżąco jak ja jestem to nikt nic nie pisze a jak jutro bede w pracy siedziała to tu najlepsze dyskusje będą się toczyły i ja znowu bede "w tyle" :dry::confused2::sorry2:

i chyba rysia się na wieczór nie pojawiła :rolleyes2:


No nic uciekam do łóżeczka bo mi żal męża, na kanapie drzemie, niby że czeka na mnie hehe :cool2: A za pare godzin do pracy trzeba wstać, ach żeby tak jakąś kumulacje w totka trafić, to bym se na 10 do pracy jeździła, a co :rofl2::rofl2::rofl2:

Jeszcze raz kolorowych...
 
Dobry wieczor/dzien dobry!
Witam sie i cos naskrobie, mimo ze przesilenie mnie "dotyka" coraz bardziej i wyczerpana jestem. Ale nie mam co narzekac, bo spie o wiele dluzej niz Happy czy Kroma.
A propos, Happy, skoro Cie jeszcze nie widze dostepnej to mam nadzieje, ze to oznacza lepsza nocke i wiecej snu! Buzka!

Kaniu, rany Julek, alez sie pochorowalas! Kuruj sie i dbaj o siebie, bo to juz nie przelewki. Duuuzo zdrowia zycze i oby Ci sie szybko polepszylo po tych zastrzykach. A czemu Ci je maz ma robic? Czy on ma jakies przygotowanie medyczne, o ktorym nie wiem?

sariska :no: rozumiem że skoro piszesz o tych privach na głównym to chodzi o kogoś stąd? i skoro o tym piszesz to pewnie było to jakieś przegięcie :-( kurcze wiecie co przykro mi ze tak sie dzieje na tym forum, jeszcze pare miesięcy temu było tu tak fajnie, jakaś taka pozytywna energia była, wspierałyśmy sie itd a teraz to już nie jest tak jak kiedyś. I wiesz co, nie chce nawet sobie wyobrażać, że któraś z nas zachowuje se w stosunku do Ciebie niefajnie tym bardziej że nosisz pod serduszkiem dzidziusia i ostatnie czego potrzebujesz to nerwy :* tak więc prosze sie tym nie przejmowac olać gbura i myśleć pozytywnie ;-) ucałowac Zuzuka i głasknąć od cioci Fasolinkę :***

A ja to mam opinie na temat dlaczego sie tak dzieje wlasnie. Moim zdaniem to przez te polslowka, niedomowienia, aluzje i "zaluzje" zamiast mowienia wprost o co komu chodzi i co do kogo ma.
A czy teraz ktos sie zachowuje w stosunku do Sarisy "niefajnie" to tez wcale nie jest wiadomo, bo wiekszosc z nas nie widziala tych "priwow" i pojecia nie ma o co chodzi. Dlatego:

sariska - nie wiem o co komu poszlo (moge sie cos domyslac, ale mozliwe ze zle), ale szczerze - wole zeby personalne sprawy zalatwiac na privi, bo tu sie znowu zrobia obozy.

zgadzam sie w zupelnosci tutaj z Kahaaa. W koncu dorosle jestescie i mozecie zalatwic to miedzy soba. A nie rozumiem co takie "ktos mi priwy pisze i nie wiem co z tym zrobic" ma w ogole za cel...
To tylko tworzy niezdrowa atmosfere. Bo albo zalatwiamy miedzy soba, albo "wywalamy" wszystko. W obecnej sytuacji wszystkie z nas snuja tylko domysly.
Ja np. wyobrazam sobie, ze insynuujesz, ze to Natolin pisze do Ciebie priwy i Cie denerwuje. A moze sie myle...kto wie...
Jesli to Nat, to nie wiem czemu tak robi, ale moze wlasnie chce cos wyjasnic poza forum. Jesli chcesz zebysmy sie wszystkie tutaj wypowiedzialy to skopiuj po prostu tego priva/te privy w posta, zeby kazda wiedziala co i kto dokladnie...

Ale tak szczerze, to wlasnie nie chce, zeby wszystkie "personalne" potyczki sie odbywaly na glownym. Tylko "kwasno" sie robi. Obozy, o ktorych wspomina Kahaaa, tez psuja atmosfere bardzo.

By the way...ja tam pamietam o Tobie Kahaaa, mozesz mi wierzyc :-) Szczegolnie duzo mysle o Tobie, jak czytam wypowiedzi na "konstruktywnym" watku ;-)

I coz, teraz moze ktos sie ze mna zgodzi, ktos nie, niektore z Was moze zdecyduja, ze mnie teraz nie lubia...ale czuje, ze musialam sie szczerze wypowiedziec, bo mnie juz roznosi...
Jesli ktos ma logiczne argumenty i jakies ale, to chetnie odpowiem i wyjasnie. Jesli ktos poczuje, ze chce cos wyjasniac na privie to tez odpowiem, jesli ktos ma niegrzeczny komentarz to zignoruje i...tyle.
Milego dnia!
 
Nie podczytuję Was, ale coś mnie tknęło, żeby przeczytać ostatni post, którym był post Elizabennett i dziękuję za niego i chciałam podziękować też kahaa.
Tak, to ja jestem tą okropną osobą, która denerwuje sarisę. Jestem zdania, że takie sprawy powinno się załatwiać między sobą, a wklejenie tutaj napisanej przeze mnie wiadomości byłoby złamaniem tajemnicy korespondencji (którą to tajemnicę jeszcze nie tak dawno wszystkie zgodnie broniłyśmy).
Pozdrawiam bliskie mi osoby.
I nie odpisujcie mi tutaj, bo mam mocne postanowienie już nie kusić się, by zajrzeć.
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry.Dziękuje wszystkim,które o nas i naszych nockach myślała- no,niestety:-:)no:- różowo nie było.To,że dopiero teraz jestem,to dlatego,że dopiero nad ranem położyłam się,żeby cokolwiek dospać...
Przeczytałam wszystko,ale odpisywać jakoś nie umiem- nie mam siły otwierać drugiego okienka,a nie pamiętam wszystkiego,co pisałyście...Nic...ide na galerię obiecane fotki wrzucić .Na razie ....:***
 
Bry, jestem już po zastrzyku, niestety po wczorajszym dupka bardzo boli :-(.
Eliza dziękuję :*** pytałaś, czy mąż ma medyczne przygotowanie, odpowiem Ci że nie, ale robi to lepiej niż niejedna pielęgniarka na pogotowiu. Już kiedyś mi robił zastrzyki w brzuch, i wszystko było dobrze :-)
Happy cóż mogę powiedzieć na te Wasze zarwane nocki, strasznie mi przykro :-( Tulam mocno i życzę dużo sił dla Ciebie :***
Dziulka oj tam czasami każdego dołek dopadnie, mnie też.
Kahaa jak to nikt o Ciebie nie pyta???
Roxannka cieszę się, że Patryk szczęśliwy i zdrowy, że w żłobku wszystko wsio i wraca z niego zadowolony. A w pracy jak tam???
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kania,ja tez umiem robic zastrzyki w pupę:tak::-p- koleżanka- pielegniarka mnie kiedys nauczyła- to wcale nie trudne.Jak mój ex miał wypadek i nie chciał zostac w szpitalu,a musiał dostawać antybiotyk domięsniowo 4 razy dziennie zapobiegawczo,to ja mu robiłam.I jedyny siniak ,jaki miał po zastrzyku,to po tym danym przez pielęgniarkę.Po "moich" sladu nie było:tak:
 
Do góry