reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

Mała mi współczuję..wiesz faceci są nieco niedomyślni (siedzisz w domu masz ciepło, możesz poleniuchować..itp , czego można jeszcze chcieć:confused: )ale na pewno Twój martwi się o Ciebie i Twoje zdrówko..a może uda sie go jeszcze Ci wyciągnąć, powiedz mu jak sie czujesz - czasem trzeba prosto z mostu :)



moje Kochanie właśnie składa łóżeczko dla małej a ja go wspieram trzymając się z dala od instrukcji (po co się mamy nawzajem stresować) i podsuwając mu ptasie mleczko - ma podobne upodobania kulinarne jak nasza Dziulka :-D
 
reklama
Mała_mi88 ja siedzę od miesiąca w domu sama w 4 ścianach. Także znam ten ból. Może znajdź sobie zajęcie jakieś. Ja np robię album ciążowy na pamiątkę i kartki okolicznościowe :) Zajmuje mi to sporo czasu. Do tego uzależnienie od forum:), PSP i jakoś czas leci.
 
Mała_mi88 ja siedzę od miesiąca w domu sama w 4 ścianach. Także znam ten ból. Może znajdź sobie zajęcie jakieś. Ja np robię album ciążowy na pamiątkę i kartki okolicznościowe :) Zajmuje mi to sporo czasu. Do tego uzależnienie od forum:), PSP i jakoś czas leci.

mala mi - nie zazdroszcze, ale monimoni ma racje, znajdzsobie jakies lekkie zajecie, ja ostatnio sie wciagnelam w robienie drzewa genealogicznego na Strona wprowadzania informacji - Witryna rodzinna (Verwandt-moikrewni.pl) - Serwis MyHeritage.com , fajna sprawa, mozna zdjecia dodawac, zaznaczac wazne wydarzenia z historii rodziny itp. trzeba tylko momus w spadku login zapisac i haslo, zeby historia nie przepadla.
 
Mała_mi ja tak jak monimoni siedzę juz hoho nie pamietam od kiedy i w większości czasu sama, mam juz trochę dość bo bardzo aktywna zawsze byłam ale cóż, jakos wytrwam - czytam, ogladam ulubione seriale, mysle jak urządzić małemu kącik, wychodze na krociutkie spacery :) Poza tym Twój mąż ma chyba troche racje ża jak jestes przeziębiona i miałas gorączkę żeby lepiej to wyleżec porzadnie w domu i zbierać siły bo niedługo będą bardzo potrzebne. A z dzieckiem tez mozna wyjść i do knajpki i w wiele innych miejsc. ja sie do tego siedzenia w domu juz przyzwycziłam, czasami jak M ma dyżur w weekend to z znika mi w piatek rano i pojawia sie w niedziele wieczorem...to dopiero można ześwirować.
 
ja nie dałabym rady wysiedzieć w domu tak długo..normalnie mnie nosi :happy: a to pójdę na zakupy, a to na spacer lub spotkać sie z koleżanką..dla mnie siedzenie w czterech ścianach to męczarnia, nawet wspólna wyprawa z małżem po zakupy do Carefoura jest dla mnie czymś atrakcyjnym :-D. Ewentualnie czasem mój zawoził mnie do rodziców,a tam a to ciocię sie odwiedzi, a to do babci zajrzy...ciekawa jestem jak ja wytrzymam po porodzie siedzenie w domku z małą...pewnie bedę do niej gadała non stop i dość szybko zaczniemy wychodzić na spacerki ;-)
 
Alicja ja też prowadziłam intensywny tryb życia. Ciągle gdzieś biegałam. A to zakupy, a to koleżanki. Przesiadywanie na świeżym powietrzu. Ale niestety lekarka zabroniła i od miesiąca jestem zmuszona siedzieć w chałupie. I tak tu mi lepiej niż jak byłam w szpitalu. Tam to dopiero deprechy można się nabawić.
 
A ja mam odwrotnie. Nie chce mi się z domu wychodzić. Siedzę prawie cały dzień sama bo małż jak tylko może to nadgodziny robi i taka się dzika zrobiłam że dobrze mi w chacie. W dodatku na tym osiedlu na którym teraz mieszkam nie czuję się zbyt dobrze. Na moim starym mieszkałam od 28 lat więc tam się czułam bardzo dobrze.
Generalnie mam lenia, chociaż oczywiście zawsze jest coś do zrobienia. Dzisiaj trochę poprasowałam, poprałam, dokończyłam firanki. Większość czasu siedzę bez sensu w necie.
Dzisiaj łóżeczko z małżem zamówimy :-D
 
Z nim to jest tak,że jak nie mam siły, energii to on mi organizuje czas, chce gdzieś zabierać do znajomych..ale ja po prostu chciałabym spędzić z NIM sam na sam, we dwoje a nie ze znajomymi. Oczywiście nie mówię bo też mam czasami ochotę pobyć ze znajomymi. Ja nawet nie mam jak się zająć urządzeniem kącika dla małego bo to co może być w pokoju już jest, za dużo możliwości ten pokój mi nie daje :( Przyszedł właśnie z pracy i musiał szybko polecieć na pocztę bo dziś jakieś awizo zostało dla niego, bo teściowa zamiast zapytać się mnie czy można to odebrać jak był listonosz to ona nawet nie zapuka do pokoju tylko powie listonoszowi,że tego nie będzie odbierać. Wrrr. Rozumiem gdyby mnie nie było w domu ale byłam i mogła podejść i zapytać. A akurat było to coś ważnego bo to dotyczy tego wypadku co jakiś czas temu G. miał.

Do tego przyniósł mi te wyniki badania na paciorkowca i z tego co wnioskuję to GO MAM. Świetnie, żyć i nie umierać- jak się sypie to wszystko po kolei.
Może Wy mi pomożecie czy dobrze to zinterpretowałam?
Jest napisane coś takiego:

Materiał: Wymaz z pochwy w kierunku GBS, pobrano wtedy i wtedy.
Wyosobniono: Streptococcus b- hemolityczny gr.B
Uwagi:
Wynik oznaczenia wrażliwości na erytromycynę jest reprezentatywny dla roksytromycyny, azytromycyny i dirytromycyny.

A na karteczce obok jest jakiś antybiogram ( wrażliwość na leki przeciwbakteryjne) i np jest penicylina a obok literka "w" co niby oznacza wrażliwy albo jest jeszcze Neomycyna z literką "o" co oznacza odporny. No i trochę tych nazw tam jest.
 
reklama
mala_mi ja tez mam paciorkowca i lekarz przepisal mi penicyline. ogolnie teamat paciorkowca juz kiedys gdzies byl walkowany, lolisza uspokajala, ze to nic groznego jak sie wie, ze sie go ma, bo wtedy podaja antybiotyk w czasie porodu i lajcik. gorzej jakbys nei wiedziala ze masz ( a ma podobno 75% ludzi), bo wtedy dziecko moze sie w czasie porodu zarazic i z tego sie rozne chorobska biora - zapalenie opon mozgowych czy nawet sepsa. wiec ciesz sie kochanie, ze ci wykryli bo skoro o tym wiesz to nic ci nie grozi.
 
Do góry