reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

Ja mam z zasypianiem - do 2.00 średnio się męczę... a rano mogłabym się nie podnosić z łóżka:( moja dwulatka jednak otwiera mi oczy na siłę, znosi stertę zabawek i gada, gada, gada............
Ja mam dokładnie tak samo i do tego budzę się jeszcze kilka razy w nocy lub nad ranem tak na na 5 sek. i zasypiam, a mój synek jak rano przyjdzie to gada po prostu "mamusia no wstawaj wreszcie". Dobrze, że on nie wstaje o 6ej.
 
reklama
Ja jako tako zasypiam wieczorem, chociaż czasami mam z tym problem. Ostatnio nie budzę się w nocy o dziwo, jedynie po 5 wstaje na pierwsze siku w nocy, co jest dla mnie zaskoczeniem, bo z początku potrafiłam latać do WC w nocy z 4 razy a tu teraz tylko raz. Może po prostu mam tak twardy sen,że nawet chęć skorzystania z WC nie jest w stanie mnie wybudzić. Natomiast rano kiedy G. wstaje do pracy mam największą ochotę do spania i kiedy on się zbiera do pracy ja nadal śpię :-).
Właśnie skończyłam prasować. Przygotowałam ciuchy na wyjazd weekendowy. Niedługo mąż przyjedzie z komodą, bo odbierze ją w godzinach pracy :-). Jakiegoś lenia mam, bo niby chciałabym tyle zrobić a nie potrafię się zebrać:-(.
 
a ja się budzę w nocy i do toalety, bo pęcherz pełny a tu nic dwie kropelki.
już nie pamiętam kiedy ostatnio całą noc przespałam. do tego moje kochanie jak wychodzi to musi dać brzusiowi i mi buzi na dowiedzenia i mówi tata Cię bardzo kocha a teraz idzie do pracy. ciężko się nie rozbudzić a tu jeszcze 7 nie ma. ale, ze to takie słodkie to nawet już nie grymaszę, żeby sobie szedł bo my chcemy spać. potem na drugi bok i jakoś do 9, chyba, że w pracy coś potrzebują od mnie wtedy telefon i nici z długiego wylegiwania się.
 
A ja od urlopu zasypiam 22.30-23.00 w 5 minut, budze sie kolo 2giej na siusiu, potem moze jeszcze raz kolo 5tej - ale nie czesto i o 7dmej pobudka do pracy. Rzadko mi sie zdarza, ze nie moge zasnac po zrobieniu siusiu, tak jak to bywalo jeszcze poltora miesiaca temu. Mysle, ze to dlatego, ze rzeczywiscie jestem coraz bardziej zmeczona, bo coraz wieksza. Za to po pracy zwykle zalegam na sofie z ksiazka i dosc czesto zdarza mi sie uciac polgodzinna albo godzinna drzemke :-)
 
Ja mam z zasypianiem - do 2.00 średnio się męczę... a rano mogłabym się nie podnosić z łóżka:( moja dwulatka jednak otwiera mi oczy na siłę, znosi stertę zabawek i gada, gada, gada............


haha skad ja to znam, tylko ja musze jeszcze swoje dziecie wypuscic na "wolnosc" z lozeczka i tez lazi i ciagnie za reke zeby gdzies pojsc, ale daje rade do tej 9 polezec jakos:-)

A ze spaniem nie mam problemow, zasypiam od reki i ledwo wstaje
 
hej dziewczyny mój synek nie daje mi spać nieraz do 2 w nocy a niestety do toalety chodzę dosyć często. nieraz nawet nie chce się wstawać w nocy żeby iść za potrzebą opróżnienia pęcherza zwłaszcza że ja miałam przez ostatni tydzień zapalenie i musiałam brać antybiotyk bo inaczej szpital mi groził
 
Ja żylaków dzięki Bogu (odpukać w niemalowane) nie mam.
A co do problemów ze spaniem to z dnia na dzień jest u mnie gorzej. Zasypiam szybko, ale średnio co godzinę się budzę, jest mi permanentnie niewygodnie, wszystko mnie boli a o 5 już nie mogę wyleżeć i wstaję. Potem do połowy dnia jakoś funkcjonuję a od godzin popołudniowych jestem całkiem śnięta jakby mi ktoś w głowe przyłożył, ale nie umiem spać w dzień. Wieczorem koło 22 padam do łóżka a po godzinie spokojnego snu znowu zaczynają mi się jazdy nocne...i tak w kółko... przez to wogóle się nie regeneruję i każdego następnego ranka budzę się bardziej zmęczona.
A najbardziej mnie irytują teksty typu: "korzystaj z L4 i się wysypiaj bo od października Ci się skończy" heh:crazy:
 
reklama
Witajcie dziewczyny!!

Postanowiłam się dopisać :) Na razie nie mam czasu by nadrobić choćby trochę powyższe wpisy ale pewnie to zrobię by lepiej poznać październikowe mamy.
Domkaa, 28 lat, termin 01 października :) i niestety mama cukrzycowa więc pewne rzeczy inaczej odczuwam ;)

Pozdrawiam :)

P.S. przeczytałam zasady :) To moje pierwsze dziecko :) Córeczka!!!

;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry