witam z wieczora. nos okropna, nie moglam spac ani ja, ani mama (bo zostala na noc), nawet mloda sie wybudzala-taaaka duchota ze masakra. rano pojechalam na targ po kiecke dla mlodej na chrzciny i co?? i kupilam za uwaga: 3 euro!!! biala, gora z aplikacjami, dol bez falban i ozdob warstwa satyny i warstwa organzy, ale tak szczerze to popluje za inna a ta potraktuje "zapasowo" jak w razie cos mloda by sie upaprala gdzies .
MAKUC co do diety- niby tak pisze i niby pisze ze nie wolno stosowac dluzej niz te 13 dni- duuuupa! kiedys 1.5 mca non stop jechalam na niej i chudlam. a jak sie przerwie to znaczy ja przerwalam wczoraj i dzisiaj a od jutra juz pojade cale 2 tygodnie bez trzymanki i przerywanek.
aaaa, schudlam juz prawie 4 kilo, i czuje to po sobie od razu. ubrania mnie nie obciskaja,cycki sie nie wylewaja ze stanika.
DAWIDOWE- ja tez lubie musicale szczegolnie ten co ci podalam wten link. boskie sa
a co do algierczykow- ja osobiscie ich ekstremalnie nienawidze za ich postepowanie tu we FR, bo Francuzi daja im prace, pomoce, dofinansowania i inne cuda a oni pluja francuzom w pysk, malo tego panosza sie po ulicach jakby to byl ich kraj a szczegolnie mlodziez ktorym w ogole sie poprzewracalo we lbach. nie jestem rasistka ale jak tu zyje tyle lat to nie spotkalam jeszcze algierczyka ktory by nie uwazal sie za bostwo ktoremu wszystko sie nalezy jak psu buda. zdecydowanie wole marokanczykow. sa spokojniejsi i nie robia burdlu i zametu na ulicach. nie maja szacunku do sluzb typu ochrona w miejscach publicznych. w piatek bylam w jednej instytucji to algierczyk wyciagnal noz do starszej kobity bo zwrocila mu uwage zeby nie wpychal sie w kolejke. baba narobila alarmu to ochrona przyleciala i kazali mu wypierniczac bo wezwa policje za to ze ma noz w miejscu publicznym-ten debil sie jeszcze do ochroniarzy rzucal ze jemu wolno wszystko! na co ochroniarz sie wkurzyl i pokazal mu wyjscie.ale to tylko jedna z takich sytuacji.
swoja droga znam osobiscie duzo obywateli tejze nacji i powiem ci tak-przyjaznilam sie z jedna babka starsza ode mnie o 10 lat, pomogla mi kiedys zanim poznalam meza, pozniej ja jej sie odwdzieczylam i jej pomagalam w pralni (jej wlasnosc) i prasowalam z nia razem jak mialam czas. tak sie przyzwyczaila do tego pomagania ze jak nie przyszlam to potrafila mi dzwonic i wyzywac ze ona mi pomogla a ja ja olewam. (oczywiscie za pomoc nie wzielam ani grosza). powiedzialam jej ze nie jestem jej pracownica, ze pomogla mi raz a ja jej mnostwo razy i mam prawo zdecydowac czy chce isc na basen czy cokolwiek innego zrobic, bo przeciez nie jestem zatrudniona u niej ani jej sluzaca to ta z ryjem na mnie ze za co ja sie mam! wybuchla taka wojna ze nei odzywam sie z nia juz 3 lata. potrafila do mnie wydzwaniac (ja nei odbieralam bo nikt mna pomiatac nie bedzie) i nagrala sie "jak jestes inteligentna to zadzwonisz i mnie rpzeprosisz"- myslalam ze sie zleje!!!! a niby za co????????????? ze mam prawo do zycia???
no a poza tym my na letniaczka, wczoraj 20 stopni bylo o 20.30 duchota, dzisiaj to samo tylko burze beda w nocy (brrrrrr),
a ja dostalam pierwszego okresu od grudnia 2009!!!!!!