Październikowe Mamy 2010

[moriam]

sluchajcie, mam brzuch!!
Nie wiem czy to efekt swiat za stolem czy nie, ale tam gdzie zwykle bylo plasko, zrobil sie maly balonik. Poczekam pare dni, zeby sie upewnic czy to nie swiateczne ciasta i jak bedzie roslo, to az fotke cykne, bo w szoku jestem-tak prawiez dnia na dzien mnie wywalilo

co do profilaktyki rozstepow, ja od 6 tc uzywam rossmanowskiej oliwki Babydream fur mama i plynu do kapieli z tej serii(tez ma naturalne olejki)
pozniej wyprobuje tezbalsam, a na wielki brzuch ma,m zamiar przerzucic sie na Galenic. Mustelle wszystkie kolezanki farmaceutki(mam ich troche) mi odradzaja. Ponoc nie warta swej ceny.

Eja tez mam termin na 22.10 ))

no i wlasnie nie moge sie polapac, ja mam ten sam termin, a na suwaczku kilka dni wiecej

 

[monimoni]

moriam ja też tak miałam, z tym, ze ja wstałam w niedzielę rano przed tym całym obżarstwem i zauważyłam, że w nocy mi tak brzuch urósł. Wstawiłam w galerii brzuszków swój brzuchol

 

[malutka80]

Witam wszystkie mamuśki po świętach. Mnie niestety dzisiaj wkurzyła koleżanka z pracy. Napisała mi smsa żebym się wybrała do pracy (jestem na L4) i opróżniła biurko bo ona siedzi na moim miejscu. Napisałam jej żeby się nie wczuwała bo jak tylko lekarz pozwoli to wracam do pracy. To ona mi na to że to prośba szefowej.
Wkurzyłam się.
Kuźwa co to jest? Jestem 1,5 miesiąca na zwolnieniu. Dostaję zwolnienie zawsze na 2 tygodnie więc skąd one wiedzą ile będę? Sam lekarz nie wie. Nie wiem co teraz robić. Czy zadzwonić do szefowej co to ma znaczyć? Czy już wypowiedzenie dla mnie szykują? Tylko że podczas tej rozmowy na pewno się zdenerwuję bo jestem bardzo impulsywna.
Na razie na pewno tam nie pójdę bo mam zakaz prowadzenia samochodu a nie będę się tłukła tramwajem.
Wracać do roboty gdzie mam nerwówkę czy olać wszystko bo po macierzyńskim i tak na to samo stanowisko muszę wrócić?

 

[monimoni]

Według mnie ważniejsze jest Twoje i Twojego maleństwa zdrowie niż biurko czy stanowisko!! Wrócisz jak Ci lekarz pozwoli i wtedy będziesz się zastanawiać co dalej. Nie stresuj się teraz, wiem, że pieniążki są ważne, ale czy ważniejsze od zdrowia dziecka i mamy?

 

[kahaaa]

malutka, co sobie bedziesz krew psula. i tak ci musza L4 placic i tak, i tak musze cie przyjac na to samo stanowisko czy wrocisz teraz czy po ciazy. niech sobie pouzywaja, bo nic nie moga. zlej to!
co do brzuszkow to mi w niedziele tez niezly wyskoczyl, spodni zadnych nie moglam dopiac, ale niestety jedna wizyta w toalecie i po brzuszku, wiec to raczej nie byl ciazowy...

 

[E-lona]

Malutka ja bym sobie spokojnie w domu siedziała i olała to wszystko. Najważniejsza jesteś teraz Ty i maluszek. A czy ta koleżanka nie może siedzieć przy tym biurku przy którym siedziała do tej pory?

Moriam ja sobie suwaczek ustawiłam tak, żeby pokazywał prawdę zgodną z kalendarzem.

 

[dorisday2512]

Malutka Ty się nie denerwuj. Spokojnie. Jak troszke ochłoniesz to zadzwoń do szefowej i spokojnie wytłumacz , ze jak tylko lekarz pozwoli wrócić Ci do pracy to chcesz znów pracować. Tylko Ty sie nie unoś ..... to absolutnie nie wskazane w twoim stanie!!!

 

[monimoni]

kahaaa ja też myślałam, że po jednej wizycie w toalecie zejdzie brzuszek, a tu nagle się okazuje, że już taki został

Jestem dość szczupłą osobą i powiem Wam szczerze, że straaasznie podoba mi się mój brzuszek. Cieszę się, że go widać. A to dlatego, że nie tyję nigdzie indziej tylko w brzuszku


Ahaaa idę na 14 na usg to genetyczne, trzymajcie kciuki proszę!

 

[kahaaa]

MONIMONI obejrzalam twoj brzuszek, fajniusi...
Tez jestem dosc chuda i od poczatku ciazy schudlam 5kg, teraz powoli tyje wiec mam nadzieje ze za jakis tydzien i mnie tak wywali jak ciebie...
choc nie wiem czy to nie za szybko, bo w pracy mialam w planach nic nie mowic do konca kwietnia, a tu moze sie okazac ze nie ma jak tego ukryc!

 

[kasis]

Witam wszystkie mamuśki po świętach. Mnie niestety dzisiaj wkurzyła koleżanka z pracy. Napisała mi smsa żebym się wybrała do pracy (jestem na L4) i opróżniła biurko bo ona siedzi na moim miejscu. Napisałam jej żeby się nie wczuwała bo jak tylko lekarz pozwoli to wracam do pracy. To ona mi na to że to prośba szefowej.
Wkurzyłam się.
Kuźwa co to jest? Jestem 1,5 miesiąca na zwolnieniu. Dostaję zwolnienie zawsze na 2 tygodnie więc skąd one wiedzą ile będę? Sam lekarz nie wie. Nie wiem co teraz robić. Czy zadzwonić do szefowej co to ma znaczyć? Czy już wypowiedzenie dla mnie szykują? Tylko że podczas tej rozmowy na pewno się zdenerwuję bo jestem bardzo impulsywna.
Na razie na pewno tam nie pójdę bo mam zakaz prowadzenia samochodu a nie będę się tłukła tramwajem.
Wracać do roboty gdzie mam nerwówkę czy olać wszystko bo po macierzyńskim i tak na to samo stanowisko muszę wrócić?

jak tylko możesz zostań w domku, nie idź bo będziesz się tylko denerwować a to niej est dobre.Olej prace!!!! to jest właśnie wyścig szczurów tak zwany.!!!!!!dziecko ważniejsze!! zwolnic Cię nie mogą .