reklama
Ja kupilam jak maly miał 2.5 miesiąca i kolezanka w aptece powiedziala, że te 2 tygodnie nie robią różnicy. Ale to jednak 2 miesiące wiec nie wiem. A sól fizjologiczna lub woda morska nie pomagają? A sciagasz mu? Bo z nasivinem trzeba uważać. Nie można go długo używać bo strasznie wysusza śluzowke.
Majka ja tez mialam wrazenie ze z piersi mi dzieciak nie chodzi karmienie co godz i w dzien i w nocy ) nie dokarmiaj dzieciatka skoro przybiera na wadze on ciągnąc piers otrzymuje wszystko czego mu potrzeba, jedzenia picia i tulenia)) jesli chodzi o nosek to nie pomoge
ja mam problem z ciemieniucha za chiny nie chce zejść ;/ próbowałam już
chyba wszystkiego ;/
ja mam problem z ciemieniucha za chiny nie chce zejść ;/ próbowałam już
chyba wszystkiego ;/
monia090
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 762
Hej :-)
Majka niestety z katarkiem nie pomoge, bo u bas tylko pojedyncze glutki. Moze jakies inchalacje by pomogly.
Linka tez dlugo nie moglam pozbyc sie ciemieniuchy. Smarowalam oliwka i wyczesywalam ale nic nie schodzilo. Za ktoryms razem sprobowalam podwadzic to paznokciem i eureka wszystko zeszlo ! Zeskrobalam jej to delikatnie, bardzo latwo schodzilo. Po prostu grzebyczek nie dawal rady zahaczyc tych lusek, chyba przez dlugie wloski. Teraz uzywam ziajki na ciemieniuche i jeszcze troszke suchej skory ma ale powoli schodzi.
U nas wczoraj byl foch na jedzenie przez pol dnia. Dzisiaj juz lepiej. Mnie cos czyscilo w nocy i rano, nie wiem od czego :-\ na szczescie juz chyba przeszlo. Balam sie ze to jakas jelitowka i Zocha sie zarazi.
Wczoraj w sklepie spotkalismy kolege W. z pracy z zona. Zaczeli starac sie o dziecko w tym samym czasie co my. Niestety maja problemy i jeszcze im sie nie udalo. Jak sie spotkalismy to ta znajoma tak sie zachowywala jakby miala na nas focha, ze nam sie udalo a im nie. Nawet nie zajrzala do wozka, tak sie zachowywala jakby wcale Zoski z nami nie bylo, odwracala glowe w druga strone itp. Wiem, ze jej przykro ale przez to jej zachowanie to az bylo mi jakos glupio, ze do nich podeszlismy i robie jej przykrosc, ze mam dziecko. Pozniej sobie pomyslalam, ze to przeciez nie nasza wina i to ona sie glupio zachowywala a nie my. Dziwne to bylo.
Jak wam minely walentynki? My mielismy romantyczny obiad ;-) a na deser zrobilismy faworki
Milego dnia dziewczyny!
Majka niestety z katarkiem nie pomoge, bo u bas tylko pojedyncze glutki. Moze jakies inchalacje by pomogly.
Linka tez dlugo nie moglam pozbyc sie ciemieniuchy. Smarowalam oliwka i wyczesywalam ale nic nie schodzilo. Za ktoryms razem sprobowalam podwadzic to paznokciem i eureka wszystko zeszlo ! Zeskrobalam jej to delikatnie, bardzo latwo schodzilo. Po prostu grzebyczek nie dawal rady zahaczyc tych lusek, chyba przez dlugie wloski. Teraz uzywam ziajki na ciemieniuche i jeszcze troszke suchej skory ma ale powoli schodzi.
U nas wczoraj byl foch na jedzenie przez pol dnia. Dzisiaj juz lepiej. Mnie cos czyscilo w nocy i rano, nie wiem od czego :-\ na szczescie juz chyba przeszlo. Balam sie ze to jakas jelitowka i Zocha sie zarazi.
Wczoraj w sklepie spotkalismy kolege W. z pracy z zona. Zaczeli starac sie o dziecko w tym samym czasie co my. Niestety maja problemy i jeszcze im sie nie udalo. Jak sie spotkalismy to ta znajoma tak sie zachowywala jakby miala na nas focha, ze nam sie udalo a im nie. Nawet nie zajrzala do wozka, tak sie zachowywala jakby wcale Zoski z nami nie bylo, odwracala glowe w druga strone itp. Wiem, ze jej przykro ale przez to jej zachowanie to az bylo mi jakos glupio, ze do nich podeszlismy i robie jej przykrosc, ze mam dziecko. Pozniej sobie pomyslalam, ze to przeciez nie nasza wina i to ona sie glupio zachowywala a nie my. Dziwne to bylo.
Jak wam minely walentynki? My mielismy romantyczny obiad ;-) a na deser zrobilismy faworki
Milego dnia dziewczyny!
Hej, w końcu mam jakąś chwilę Jak od narodzin Hani nigdzie z mężem nie wychodziliśmy tak przez weekend sobie odbiliśmy- w piątek w ramach walentynek byliśmy na kabarecie, a wczoraj pojeździliśmy na nartach. Wzięliśmy małą i babcie ze sobą- my szaleliśmy na stoku, a babcie miały radochę i spacerowały z wnusią w końcu coś innego niż pieluchy, pranie, karmienie itp- chociaż nie powiem, że mi z tym źle
Malutkiej coś się poprzestawiało- wstaje w nocy 2 razy na karmienie, nie chce zasypiać od razu także ostatnio chodzę niewyspana. W dzień też ją ciężko uśpić- zaśnie przy cycku, śpi na rękach a jak ją odłoże do łóżeczka to jest koniec spania i płacz.. :/ czasem brakuje mi już cierpliwości i się denerwuje, ale jak tylko mała się do mnie uśmiechnie to mi przechodzi
Monia my też właśnie bawimy się z całą papierologią dotyczącą becikowego- masakra ile tego trzeba wypełnić :O I dawałaś małej butlę przez te pół dnia jak miała bunt na jedzenie, czy po prostu nie jadła? My w piątek zostawiliśmy Hanię z teściami więc musiała dostać butlę- wyjęłam jej swoje mleko z zamrażarki, ale o dziwo nie chciała zjeść, musiała dostać sztuczne. Wąchałam to mleko, ale wszystko z nim było ok- ciekawe o co chodziło.. tak się bałam, że po tej butli nie będzie chciała cyca, ale jak tylko wróciłam to doiła jak oszalała
Teraz Hania już śpi, nie było płaczu jak ją odłożyłam do łożeczka- zobaczymy czy dzisiaj się w końcu wyśpię. Ubrałam ją troszkę cieplej, bo nieraz jak ją brałam w nocy to wydawała się chłodna- może przez to się budziła.. Noc pokaże
Malutkiej coś się poprzestawiało- wstaje w nocy 2 razy na karmienie, nie chce zasypiać od razu także ostatnio chodzę niewyspana. W dzień też ją ciężko uśpić- zaśnie przy cycku, śpi na rękach a jak ją odłoże do łóżeczka to jest koniec spania i płacz.. :/ czasem brakuje mi już cierpliwości i się denerwuje, ale jak tylko mała się do mnie uśmiechnie to mi przechodzi
Monia my też właśnie bawimy się z całą papierologią dotyczącą becikowego- masakra ile tego trzeba wypełnić :O I dawałaś małej butlę przez te pół dnia jak miała bunt na jedzenie, czy po prostu nie jadła? My w piątek zostawiliśmy Hanię z teściami więc musiała dostać butlę- wyjęłam jej swoje mleko z zamrażarki, ale o dziwo nie chciała zjeść, musiała dostać sztuczne. Wąchałam to mleko, ale wszystko z nim było ok- ciekawe o co chodziło.. tak się bałam, że po tej butli nie będzie chciała cyca, ale jak tylko wróciłam to doiła jak oszalała
Teraz Hania już śpi, nie było płaczu jak ją odłożyłam do łożeczka- zobaczymy czy dzisiaj się w końcu wyśpię. Ubrałam ją troszkę cieplej, bo nieraz jak ją brałam w nocy to wydawała się chłodna- może przez to się budziła.. Noc pokaże
reklama
Podziel się: