reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Wpadłam tylko na chwilę i od razu z uśmiechem na ustach popędziłam do wątku na sygnale...
Niestety uśmiech szybko ustąpił łzom...

bardzo mi przykro, wyobrażam sobie jaki ból, fizyczny wręcz ból czują w sercach rodzice Stasia... :( Jestem z Wami myślami!
Ogromnej siły życzę i aby jak najszybciej ten ogromny ból ustąpił miejsca wzruszeniu i uczuciu miłości i dumy jaki towarzyszył chwilom, w których byliście przy Stasiu, trzymaliście go na rękach i patrzyliście na jego dzielną twarzyczkę.
Teraz on nad Wami czuwa!!!
 
reklama
Hej dziewczynki
Ja też mam jakoś mniejszą ochotę do pisania po wiadomości od Pietruchy i tak jak pisze Takhisis jakoś ciężko mi było wczoraj pisać o pierdołach życia codziennego. Ale i Vilandra ma rację, że życie toczy się dalej. Poza tym każdy przeżywa to w inny sposób.


Die_perle zgadzam się z Tobą. No i to oczywiste, że odpisałaś Agnieszce, skoro wysłała wiadomość bezpośrednio do Ciebie.

Zastanawiam się jak zrobić z tymi kwiatami. Kto podejmuje się zbierać na nie pieniążki i potem wysłać do Agnieszki?

nula gratuluję III trymestru!!!
 
Cześć dziewczyny, mam lenia na czytanie więc z góry przepraszam.
Dziś troszkę ogarniam domek, bo się troszkę nazbierało i liczę dni do końca remontu, bo mam dość i widzę, ze już mnie nosi przez to. Mojemu nic nie mówię, bo wiem jak jest z czasem,a do tego w krzyżu coś mu strzeliło i chodzi jak dziadek kolo setki.

Cieplutko dziś i coś mnie ciągnie na zakupy, ale takie bardziej podstawowe dla dzidzi jak pieluszki tetrowe itp rzeczy, ale nie wiem czy pójdę, bo trzeba domek ogarnąć.

MIŁEGO DNIA
 
Hej,
Ja też jestem za tym, aby wysłać wspólne kondolencje i kwiaty.

U Nas dzisiaj upalnie, ja ledwo żyje przez te upały. Wyniki odebrałam i wszystko jest ok. Robiłam krzywą cukrową, tsh, morfologie i mocz.
Ja czuje się dobrze fizycznie, ale mam nerwa i doła. Jest mojamama, a ja już mam dosyć. Ugotuje obiad, ale oczywiście po sobie nie posprząta ikuchnie szoruje przez pól dnia, a międzyczasie jest przynieś to, podaj to, zróbto. Po ugotowaniu obiadu idzie się opalać albo leży przed TV, a jak Ala chcesię bawić to mówi, że nie bo jest zmęczona. Więc ta przychodzi do mnie iplacze, marudzi. Prosiłam mamę, żeby mi pomogła umyć okna bo ja boje się wchodzićna drabinę bo mam zawroty głowy to powiedziała, że tego nie zrobi bo Marcinmoże. Niby może ale wraca późno z pracy, a jak ma chwilę wolną to siada donauki bo w październiku zmienia pracę i musi się doszkolić. Zresztą on też niepomaga za bardzo, nawet za siebie szklanek nie sprząta czy ubrań więc mampodwójnie więcej roboty, nawet potrójnie bo Ala idzie za przykładem tatusia iteż niechce sprzątać. Ja łapie doła bo chciałabym trochę odpocząć, miećwsparcie w kimś, a z każdej strony słysze NIE albo olewanie. Z plusów tego, zemam mame jest to, że ciacha piecze pyszne.
Wczoraj byłam z M w kinie na Świat w plomieniach. Polecam!
 
Witajcie.
Dziś pospałam do 10:30 :szok:, mój mnie obudził że śniadanko trzeba robić. Teraz mnie głowa boli, widocznie za dużo snu.
Deli mnie ciągle ciągnie na zakupy, ale dr mi pogroziła paluchem że mam odpoczywać:zawstydzona/y: M zakazał wychodzenia w takie upały, mama zaprasza jutro do siebie poleżeć na placu i ciuszki oglądnąć, które znów dostałam od znajomej mojej siostry. Napiszę to kolejny raz, jak ja tęsknię za mieszkaniem w domciu.
Die dobrze piszesz, nie możemy się całkiem odizolować, przykre jak takie małe aniołki odchodzą. Pamiętam jak płakałam po poronieniu, chociaż maleństwa nawet na usg nie widziałam, bo była wczesna ciąża. Aga na pewno nie chciałaby żebyśmy się tak zamartwiały, tym bardziej że mamy maleństwa w sobie. Nie jestem gruboskórna, również mi łzy poleciały.
Landrynka ty kochana bardzo uważaj na siebie i maleństwo !!!!!!!
Agnieszkaala trochę się twojej mamie nie dziwię, przyjechała ci pomóc, ale pewnie jak widzi jak się mąż zachowuję to ją to też denerwuje.

To jest dziewczyny ten moment kiedy szyjka najbardziej może nam odmówić posłuszeństwa, uważajmy na siebie. Nie ma żadnych objawów rozszerzającej się szyjki. Zwracajcie uwagę na skurcze i lepiej dmuchać na zimne i dzwonić do dr.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny!
Ja dzis miałam szkole rodzenia w domu bo ta wtorkowa nie wypalila bo polozna czasu nie miała. Poopowiadala i pojechala ;)
Mam ogromnego nerwa przed jutrzejsza wizyta!! Dobrze ze na 8rano... Ale pewnie spać nie bede mogła. Boje sie co z ta szyjka i czy Marysia podgonila troche Tośke...
Skurcze braxtona hicksa towarzysza juz mi codziennie:/


Kochane uważam tak samo jak juz pare osób napisało, ze życie toczy sie dalej... Stasiu na zawsze pozostanie w naszych serduszkach i możemy sie za niego modlić... Agnieszka z mężem muszą przejść przez chwile żałoby zeby potem było tylko lepiej. Ale miała czas zeby poznać Stasia, przytulić go i to bardzo ważne. Ja z myślami bede juz zawsze z nimi bo nie da sie o tym zapomnieć, ale zamierzam dalej cieszyć sie swoim szczęściem i nie uważam tego za samolubne...


Osa wspolczuje skurczu. W razie gdyby taki sie pojawił lepiej chyba skontaktować sie z lekarzem lub polozna choćby dla świętego spokoju. Mam nadzieje jednak ze takowy juz sie nie powtorzy:* oszczędzaj sie jak najwiecej!


Joanna153 tule Cię mocno:* zakupy widziałam i sa superasne i chyba popatrze co maja jeszcze na tej stronie bo oferty cenowe sa ciekawe.


Joanna84 lepiej chyba żebyś była bardziej oparta. Bo jak mi lekarka tłumaczyła przy zwykłym siedzeniu brzuch naciska na szyjke o lepiej dmuchać na zimne.


Die super ze wypad sie udał... Ja słyszałam o tym parku ale nie wiem czy to ten sam czy inny... Bynajmniej odpoczywaj kochana ile tylko możesz :*
Zgadzam sie rownież z Tobą na temat tego co napisałam na samym początku. Nigdy nie wiadomo z czym mały Stas musiałby walczyć dalej... Nie jesteśmy w stanie przewidzieć niczego co sie stanie.


Dzaga ja tak chciałam prac i pracować i nie mogę:/ aż zła jestem na siebie ze wszystko spadnie n moja siostrę lub mamę:( eh czuje sie bezuzyteczna w niektórych momentach... Strasznie nie lubię byc uzależniona od kogoś... Ale walczę dla moich coreczek więc juz nie narzekam:)


Nula gratki III trumestru!!! I skoro Ty to ja i rownież bo idziemy łeb w łeb:) ale ciesze sie!! Coraz bliżej to spotkania z malenstwami. Poród kochana pójdzie raz dwa a potem bedziesz sie cieszyć malenstwem:)


Koreczek zdrowia dla córki!!!


Landrynka ach to bieganie po urzędach najgorsze:/ no ale jak trzeba to trzeba...
Dobrze ze napisałas coś od siebie...


Deli u mnie samo malowanie w domu ale juz mam dość:/ jescze robi to moj tata który zmęczony po pracy przychodzi i maluje do 1w nocy i marudzi... Wszystkich to denerwuje bo mama chciała malować dwa pokoje a jego pomysł był zeby wymalowac wszystkie pomieszczenia a teraz maluje, klnie i aż sie nie chce... Miłych zakupów:*


Agnieszkalaa super ze wyniki sa dobre!!mtroche to niesprawiedliwe ze tyle musisz robić... Powinni Ci teraz pomagać a nie dodatkowo obciążać, no ale to podobnie jak u mnie... Nie rozumieją ze niektóre rzeczy to zagrożenie dla naszej ciazy :/
 
nnatalie Tobie również gratuluję III trymestru

Agnieszkaala współczuję Ci, że nawet Twoja mama, tylko goni Cię od jednej roboty do drugiej. W takiej sytuacji, to już bym wolała być zdana tylko na siebie, przynajmniej robiłabym na miarę swoich sił, na tyle na ile się czuję.
 
Sony z jednej strony masz rację,ale z drugiej mama jest taka sama jak M. Jak piecze ciasto to zostawia wszystko na blacie:mąke,jajka i ja chodze i sprzątam. Jak wraca z zakupów to ich nie wypakowuje tylko rzuca na podłogę, naczynia wkłada do zlewu zamiast to zmywarki itp. wiec mnie szlak trafia. M pracuje więc ma mniej czasu niż moja mama, która całe życie siedzi w domu i leży bo wiecznie zmęczona. Teraz całe przedpołudnie się olała, ja zagrzałam obiad zjadła i poszła chwile odpocząć.
Natalie w pierwszej ciąźy wszystko robiłam więc wszyscy są przyzwyczajeni, że mogę wszystko robić. Nikt nie pamięta o poronieniu. Ostatnio usłysząłam od teścia, że się pieszcze ze sobą, że tu mięsa z grilla nie jem, że wędzonych ryb nie. A jak mówie, że toksoplazmoze mogę złapać to usłyszałam, że teśćiowa wszystko jadła i zdrowe dzieci urodziła. Ale i ona paliła w ciąży i co ja też mam palić bo nie szkodzi?:szok: Jak leże to że dziecko się za dużo rusza i będzie ruchliwe więc mam dużo chodzić, żeby było grzeczne:baffled:
Antiopie ja już własnie żaluje, że poprosiłam mamę, żeby przyjechała. Ale przeboleje ten miesiąc. Już się zapowiedziała, ze jak się Filip urodzi to przyjedzie:szok: Już mam depresje na samą myśl:-D
 
reklama
Agnieszkaala bardziej chodziło tylko o twojego męża, że ona widzi że on też nic nie robi. To że ciebie ona goni tego nie popieram i się z Antiope zgadzam. Mój też taki jest, że przecież on pracuje, więc o co mi chodzi:wściekła/y:
Ja ostatnio moją mamę zagięłam. Siedzimy i gadamy i tata coś o pieluchach wspomniał, że teraz fajnie że są te jednorazowe, tylko trochę kasy kosztują. Na to moja mama że kiedyś to tylko tetra i się prało i to było najlepsze itp. same wiecie, na to moja babcia a jej mama: a kiedyś to się pierze w szmacie kładło i się żyło:-D Więc się zaczęłam śmiać, jak to każde pokolenie ma swoje zwyczaje. Jak mi ktoś mówi......."a bo kiedyś to........" to zaraz odpowiadam, kiedyś prądu nie było i też ludzie żyli. Zaraz coś znajduję, jakąś ripostę i się zamykają.

Na ważnych linkach wkleiłam informację o darmowym usg w Tesco w Krakowie, może któraś skorzysta.
 
Ostatnia edycja:
Do góry