GoKa80
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2009
- Postów
- 82
Aguga,nie jesteś wscibska,nauczyłam się z tym żyć,chociaż to nadal boli.
Na rutynowej wizycie u gina okazało się,że serduszko nie bije.Podczas porodu powiedzieli mi,że malutka była pookręcana pępowiną,ale czy to było przyczyną śmierci,nie wiem.Moja p.Ginekolog twierdzi,że mogła być jakaś niewykryta wada.Nic więcej nie stwierdzono.Badań nie kazano mi robić,żadnych specjalnych,bo mam dwie zdrowe córy i nie przechodziłam wcześniej poronień.okrutne prawo natury.Mam nadzieję,że tym razem będzie wszystko dobrze.Tamtych przeżyć i emocji nigdy nie zapomnę i mimo,że minęło trochę czasu wciąż mam to wszystko przed oczami...nie życzę nikomu.Dość marudzenia,Tutaj ma być radosny wątek.
Na rutynowej wizycie u gina okazało się,że serduszko nie bije.Podczas porodu powiedzieli mi,że malutka była pookręcana pępowiną,ale czy to było przyczyną śmierci,nie wiem.Moja p.Ginekolog twierdzi,że mogła być jakaś niewykryta wada.Nic więcej nie stwierdzono.Badań nie kazano mi robić,żadnych specjalnych,bo mam dwie zdrowe córy i nie przechodziłam wcześniej poronień.okrutne prawo natury.Mam nadzieję,że tym razem będzie wszystko dobrze.Tamtych przeżyć i emocji nigdy nie zapomnę i mimo,że minęło trochę czasu wciąż mam to wszystko przed oczami...nie życzę nikomu.Dość marudzenia,Tutaj ma być radosny wątek.