Witam!
Maciek już od 4 nocy ni budzi się na jedzenie
Nestety weekend nam chorobowo upłynął :-( Młody wciąga herbatniki, w których jest mleko i nic. Więc stwierdziłąm, że zobaczę co będzie jak mu dam troszkę cieleciny. No i dałam w sobotę na obiad.... Zaczęło się w nocy, obudził się ok 1 i nie mógł zasnąć, po pół godz wyczułam kupę, wiec go przewinęłam. A kupa już była brzydka, rzadsza niz normalnie i żółta. a później w dzień się zaczęło. Biegunka na całego, nie nadążałam ze zmiana pieluch. A pupcie to malinowa miał, tak sie podrażnił. No i od razu czerwone poliki i krostki
Reakcja na drób była słabsza, bo tylko zwiększona ilość rzadkiej kupy. A tu to się woda lałą i niestrawione warzywa
A najlepsze jest to, że oprócz tego, że młody się zatrzymywał co jakiś czas i z westchnięciem brudził następną pieluchę, nic mu ni było. Wesoły, zadowolony, bawił się
chyba go brzuch nie bolał.
Za to mnie wczoraj rano łeb pękał a po południu tak mi niedobrze było, że myślałam, że zwymiotuję. I w głowie mi się kręciło. Dzis podobnie, więc nie poszłam do pracy.
Młody natomiast lepiej, dziś kupka była rzadka ale nie wodnista, no i w nocy nic nie było, więc poszedł do żłobka.
A ja ogorywam i zastanawiam się co zjeść, bo jak myśle o jedzeniu to mi niedobrze...