Ufff.. mój genialny M naprawił zasilacz, a myślałam, że rozwaliłam na dobre...
Patqa - no no... Ty chyba faktycznie z urlopu wróciłaś a nie z porodu !! skąd masz tyle siły!!??
A my już po spacerku dłuuuugim, wanienka i przewijak kupione, kawka po drodze wypita, obiadek zjedzony, odkurzone, a teraz jeszcze prasowanko :-) i jakiś filmik wieczorkiem... no i mija kolejny dzień, bez żadnego znaku, że poród już blisko... grrrrr... Nasz Szymek chyba faktycznie udaje, że nic nie wie, że to już...mam nadzieję, że nie jest takim spóźnialskim jak jego mamusia, bo inaczej do końca listopada się nie urodzi !!
Patqa - no no... Ty chyba faktycznie z urlopu wróciłaś a nie z porodu !! skąd masz tyle siły!!??
A my już po spacerku dłuuuugim, wanienka i przewijak kupione, kawka po drodze wypita, obiadek zjedzony, odkurzone, a teraz jeszcze prasowanko :-) i jakiś filmik wieczorkiem... no i mija kolejny dzień, bez żadnego znaku, że poród już blisko... grrrrr... Nasz Szymek chyba faktycznie udaje, że nic nie wie, że to już...mam nadzieję, że nie jest takim spóźnialskim jak jego mamusia, bo inaczej do końca listopada się nie urodzi !!