reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Parosmia

Ewq9

Fanka BB :)
Dołączył(a)
13 Styczeń 2020
Postów
1 530
Cześć, piszę bo mam nadzieję że jest ktoś kto ma ten sam lub podobny problem do mojego i mojego męża. Od lipca przez ponad miesiąc chorowaliśmy na covid. Objawy u mnie utrzymywały się 3 tygodnie ( gorączka 2 dni, potem tydzień chorych zatok i przez całe 3 tygodnie utrata węchu i smaku), u męża była gorączka przez 3 dni, bóle głowy kilkudniowe i tyle. Miesiąc po zakończeniu izolacji zaczęłam dziwnie odczuwać smak jedzenia. Odrzuciło mnie całkowicie na wędliny, jajka.... generalnie mało było dań czy produktów które mogłam normalnie zjeść. Myślałam że to coś związanego z ciążą ( to był 5 miesiąc), ale trzy tygodnie po mnie to samo zaczęło się u męża. Mija już ponad 2 miesiące odkąd się z tym męczymy. Nie jemy wędlin, jajek, mięso już na szczęście jesteśmy w stanie jeść. Dopiero teraz znalazłam w Internecie informację że powikładniem po covid jest właśnie parosmia. I chciałabym wiedzieć czy ktoś tak miał i wszystko wróciło do normy... z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi [emoji846]
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć, piszę bo mam nadzieję że jest ktoś kto ma ten sam lub podobny problem do mojego i mojego męża. Od lipca przez ponad miesiąc chorowaliśmy na covid. Objawy u mnie utrzymywały się 3 tygodnie ( gorączka 2 dni, potem tydzień chorych zatok i przez całe 3 tygodnie utrata węchu i smaku), u męża była gorączka przez 3 dni, bóle głowy kilkudniowe i tyle. Miesiąc po zakończeniu izolacji zaczęłam dziwnie odczuwać smak jedzenia. Odrzuciło mnie całkowicie na wędliny, jajka.... generalnie mało było dań czy produktów które mogłam normalnie zjeść. Myślałam że to coś związanego z ciążą ( to był 5 miesiąc), ale trzy tygodnie po mnie to samo zaczęło się u męża. Mija już ponad 2 miesiące odkąd się z tym męczymy. Nie jemy wędlin, jajek, mięso już na szczęście jesteśmy w stanie jeść. Dopiero teraz znalazłam w Internecie informację że powikładniem po covid jest właśnie parosmia. I chciałabym wiedzieć czy ktoś tak miał i wszystko wróciło do normy... z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi [emoji846]
Witaj. Również przechodziłam Covid ale w październiku. Od 3 tygodni też tak mam że wszędzie czuje smród. Zgniłych owoców proszek płyn do prania mięso wędliny jajka to jest koszmar. Od 4 tygodni wiem że jestem w ciąży. Tylko nie wiem czy to aż tak może być od ciąży czy faktycznie też przechodzę to co wy. Odruch wymiotny jest na porządku dziennym. Masakra. Nawet stara ściana w korytarzu mi śmierdzi
 
Witaj. Również przechodziłam Covid ale w październiku. Od 3 tygodni też tak mam że wszędzie czuje smród. Zgniłych owoców proszek płyn do prania mięso wędliny jajka to jest koszmar. Od 4 tygodni wiem że jestem w ciąży. Tylko nie wiem czy to aż tak może być od ciąży czy faktycznie też przechodzę to co wy. Odruch wymiotny jest na porządku dziennym. Masakra. Nawet stara ściana w korytarzu mi śmierdzi
Mam to samo!!! Jestem w ciąży 15 tydzień i zaczęło mi smierdziec w 5 tygodniu ciąży, zaczęło się od mięsa a teraz wszystko, jem tylko chleb z serem I pomidory. Nie mogę znieść zapachu gotującego się jedzenia, nawet samo włączenie gazu w kuchence to tragedia, dym, spaliny,dym papierosów, no wszystko. Kawa,cytrusy,nie mogę żadnych przypraw, soków, herbat, kosmetyki, chemia, czekolada. Tłumaczę sobie ze to ciąża ale też czytałam o parosmi bo covida przeszlam w listopadzie i do lutego nie miałam wechu a potem powracał po malu az ciąża i zaczęło smierdziec. Ja tez się zastanawiam czy to normalna oznaką ciąży czy dodatkowe powikłania
 
Mam to samo!!! Jestem w ciąży 15 tydzień i zaczęło mi smierdziec w 5 tygodniu ciąży, zaczęło się od mięsa a teraz wszystko, jem tylko chleb z serem I pomidory. Nie mogę znieść zapachu gotującego się jedzenia, nawet samo włączenie gazu w kuchence to tragedia, dym, spaliny,dym papierosów, no wszystko. Kawa,cytrusy,nie mogę żadnych przypraw, soków, herbat, kosmetyki, chemia, czekolada. Tłumaczę sobie ze to ciąża ale też czytałam o parosmi bo covida przeszlam w listopadzie i do lutego nie miałam wechu a potem powracał po malu az ciąża i zaczęło smierdziec. Ja tez się zastanawiam czy to normalna oznaką ciąży czy dodatkowe powikłania
Nie wiem czy to będzie pocieszające ale mijają kolejne miesiące a nam jakoś nie chce to minąć całkowicie. Już jemy jajka, ale chyba bardziej się przyzwyczailiśmy do ich zapachu i smaku a nie że przestały śmierdziec. Podobnie z szynkami na przykład, ale kiełbasy nie ma opcji zjeść bo tak cuchnie. Już się przyzwyczailiśmy, jednak jakoś tak dalej dziwnie. Uwielbiałam surówkę z marchewki i selera. Teraz zjem ale to nie to samo... pizza, burger, to już nie ten sam smak.
Nadal liczę na to że jakoś magicznie to minie :)
 
Nie wiem czy to będzie pocieszające ale mijają kolejne miesiące a nam jakoś nie chce to minąć całkowicie. Już jemy jajka, ale chyba bardziej się przyzwyczailiśmy do ich zapachu i smaku a nie że przestały śmierdziec. Podobnie z szynkami na przykład, ale kiełbasy nie ma opcji zjeść bo tak cuchnie. Już się przyzwyczailiśmy, jednak jakoś tak dalej dziwnie. Uwielbiałam surówkę z marchewki i selera. Teraz zjem ale to nie to samo... pizza, burger, to już nie ten sam smak.
Nadal liczę na to że jakoś magicznie to minie :)
Ja nie jem normalnych obiadów bo nie jestem w stanie a jak już to zupa na wodzie; ziemniaki, marchewka, makaron I maga bo włoszczyzna mi cuchnie. Ja tez uważam że jak na ciążę to są zbyt mocne zapachy i az nadtto smierdzące. Dodam ze dym odczuwam tak inaczej, smierdzi mi nie dymem tylko tak specyficznie że wymiotować się chce. A cytrusy śmierdzą mi takimi zgniłymi owocami. Martwię się bo to jest wykańczające psychicznie. A powiedz mi, zgłaszaliście się może do lekarza z tym problemem?
 
Ja nie jem normalnych obiadów bo nie jestem w stanie a jak już to zupa na wodzie; ziemniaki, marchewka, makaron I maga bo włoszczyzna mi cuchnie. Ja tez uważam że jak na ciążę to są zbyt mocne zapachy i az nadtto smierdzące. Dodam ze dym odczuwam tak inaczej, smierdzi mi nie dymem tylko tak specyficznie że wymiotować się chce. A cytrusy śmierdzą mi takimi zgniłymi owocami. Martwię się bo to jest wykańczające psychicznie. A powiedz mi, zgłaszaliście się może do lekarza z tym problemem?
Tak. Lekarz rodzinny w październiku stwierdził że to grzybica jamy ustnej, bo mieliśmy nalot na języku. 2 miesiące stosowania nystatyny i nic to nie dało. To widocznie nie grzybica... Lekarz rozłożył ręce a ja już nie miałam sił z tym walczyć bo coraz bliżej termin porodu był :p
Namawiałam tylko męża żeby zrobił rezonans głowy, bo takie odpowiedzi znalazłam w Internecie. Że sprawdza się w ten sposób co zostało uszkodzone w mózgu że mamy takie problemy. Koneic końców nie poszedł i tak żyjemy dalej
 
Tak. Lekarz rodzinny w październiku stwierdził że to grzybica jamy ustnej, bo mieliśmy nalot na języku. 2 miesiące stosowania nystatyny i nic to nie dało. To widocznie nie grzybica... Lekarz rozłożył ręce a ja już nie miałam sił z tym walczyć bo coraz bliżej termin porodu był :p
Namawiałam tylko męża żeby zrobił rezonans głowy, bo takie odpowiedzi znalazłam w Internecie. Że sprawdza się w ten sposób co zostało uszkodzone w mózgu że mamy takie problemy. Koneic końców nie poszedł i tak żyjemy dalej
Tak. Lekarz rodzinny w październiku stwierdził że to grzybica jamy ustnej, bo mieliśmy nalot na języku. 2 miesiące stosowania nystatyny i nic to nie dało. To widocznie nie grzybica... Lekarz rozłożył ręce a ja już nie miałam sił z tym walczyć bo coraz bliżej termin porodu był :p
Namawiałam tylko męża żeby zrobił rezonans głowy, bo takie odpowiedzi znalazłam w Internecie. Że sprawdza się w ten sposób co zostało uszkodzone w mózgu że mamy takie problemy. Koneic końców nie poszedł i tak żyjemy dalej
O kurde 😐😐. Ale nic na nic nie jest lepiej ? Wymiotujecie ? Co byłaś w stanie jesc podczas ciąży? Byłaś w stanie coś ugotować?
 
Czyli po urodzeniu dziecka tez Ci nie minęło? To okropne. Ja jestem pewna że u mnie ciąża robi swoje ale parosmia występuje tez na pewno. Dodam ze ten wech jest bardzo czuły, czuje smród z dalekiej odległości. Są momenty ze z bezradności, z tego że tak nic zbytnio nie mogę jesc po prostu płacze,bo mam już tego dosyć
 
My mieliśmy z mężem w maju zeszłego roku. Od tej pory nie jesteśmy w stanie zjeść ja cebuli a mąż papryki. I to do tego stopnia że śmierdzi Nam jak padlina. Ciąża nasiliła mi bardzo wstręt do cebuli, jestem już na końcówce a przejście w sklepie obok cebuli czy pora przyprawia mnie o dreszcze 😬 Dodam że przed covid jedliśmy to na kilogramy 😬
 
reklama
My mieliśmy z mężem w maju zeszłego roku. Od tej pory nie jesteśmy w stanie zjeść ja cebuli a mąż papryki. I to do tego stopnia że śmierdzi Nam jak padlina. Ciąża nasiliła mi bardzo wstręt do cebuli, jestem już na końcówce a przejście w sklepie obok cebuli czy pora przyprawia mnie o dreszcze 😬 Dodam że przed covid jedliśmy to na kilogramy 😬
Ja nawet nie chodzę na zakupy bo od razu mam odruch wymiotny, nie mogę wytrzymać tego smrodu, martwię się bo jestem w ciąży a tak mało przez to jem, 0 mięsa,wędlin, tylko takie delikatnie rzeczy mogę dziubać
 
Do góry