Ja też cierpię na paraliż senny, byłam diagnozowana przez neurologa, seria badań itp. Można przyjmować leki, ale podobno jeśli te napady nie zdarzają się często to leki nie są wskazaniem. Ja w ciąży nie miałam tych napadów, po porodzie były 2. W ciąży bojąc się takich napadów nauczyłam się nie przykrywać po samą szyję tylko do pasa, bo najgorsza w tym wszystkim jest możliwość podduszenia się, reszta raczej nie ma wpływu na dziecko. Jak ktoś już pisał ja wiem, kiedy mam ten atak i też próbuje się wtedy uspokoić, zasnąć ponownie i obudzić się za chwilę. Jak to nie działa to podczas tego ataku umiem wydać taki buczący dźwięk, który zawsze obudzi mojego męża i on mnie wtedy wybudza (bodziec zewnętrzny).
U mnie nie ma ataków gdy jestem wyspana, nie stresuje się, spędzam czas na świeżym powietrzu. Spróbuj zadbać o higienę psychiczną i powinno być ok. Powiedz też o tym swojemu lekarzowi prowadzącemu, może zaleci ci dokładniejsze badania (ja diagnostykę miałam długo przed ciąża, więc tylko pokazałam zalecenia neurologa)