reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Paniczny strach przed porodem

OhKrysiu

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
11 Maj 2022
Postów
65
Czesc, muszę się wygadać dzisiaj komuś. Od dzisiaj wchodzę w 9 miesiąc ciąży i zaczynam naprawdę panicznie bać się porodu. To moja pierwsza ciąża i zupełnie nie wiem jak to będzie wyglądać i te pierwsze dni w szpitalu,mimo że teorię znam....
Nigdy nie byłam w szpitalu, nie miałam nic złamanego, szytego, nic z tych rzeczy, nie potrafię sobie wyobrazić jak to bardzo będzie boleć...plus moja wyczekana, wystarana ciąża (staraliśmy się ponad dwa lata) przebiega z komplikacjami, od samego początku bujam się po lekarzach....i wszystko to znosiłam z uśmiechem bo czasem tak jest, ale i tak nie mam najgorszej, ale teraz to mnie jakiś kryzys złapał że nie dam rady, że coś się stanie strasznego.... dziewczyny doradzcie co zrobić żeby się jakoś ogarnąć...kocham moje dziecko i chcę żeby było przy mnie całe i zdrowe ale porodu i bólu to boje się aż mi niedobrze
 
reklama
Ja Cie nie pociesze, bo mam inny problem. Ale w sumie nie ma co sie bać, dopoki sie nie wie jak to jest. Ja sie balam i nie chcialam dopiero drugiego porodu, ale tez miałam inny powod. Pojdzie wszystko dobrze. Powodzenia
 
Ja sobie powiedziałam, że tyle kobiet przede mną dało radę i urodziło to i ja dam, bo czemu nie? Gorsza przecież nie jestem 😉 Bolało strasznie, ale to jest do przeżycia. Wszystko się zapomina w bardzo krótkim czasie. A jeśli chodzi o komplikacje to lepiej o tym nie myśleć. Trzeba być jak najlepszej myśli, wszystko pójdzie sprawnie i dobrze i już 😊
 
Ja także przed pierwszym porodem nigdy nie byłam w szpitalu, ale nawet gdybym była- to zupełnie co innego. O bólu nie myśl, są sposoby łagodzenia to raz, a dwa- przed porodem nie byłam w stanie ogarnąć skali bólu.. Obok śpi drugie dziecko, a skoro kobiety decydują się na drugie to znaczy, że ten bol potem ucieka na setny plan..
Dasz sobie rade! Przy wsparciu położnych nawet kobiety z traumami są w stanie urodzić..
Nic odkrywczego nie powiem, ale oddech robi robotę i mydlenie zadaniowe! Nie pozwalał uciekać umysłowi w pułapki (jestem zmęczona, już nie dam rady, tak bardzo boli itp), skup się na oddechu i myśli, że jeszcze tylko chwilę, że dasz radę!
Trzymam mocno kciuki!
 
Czesc, muszę się wygadać dzisiaj komuś. Od dzisiaj wchodzę w 9 miesiąc ciąży i zaczynam naprawdę panicznie bać się porodu. To moja pierwsza ciąża i zupełnie nie wiem jak to będzie wyglądać i te pierwsze dni w szpitalu,mimo że teorię znam....
Nigdy nie byłam w szpitalu, nie miałam nic złamanego, szytego, nic z tych rzeczy, nie potrafię sobie wyobrazić jak to bardzo będzie boleć...plus moja wyczekana, wystarana ciąża (staraliśmy się ponad dwa lata) przebiega z komplikacjami, od samego początku bujam się po lekarzach....i wszystko to znosiłam z uśmiechem bo czasem tak jest, ale i tak nie mam najgorszej, ale teraz to mnie jakiś kryzys złapał że nie dam rady, że coś się stanie strasznego.... dziewczyny doradzcie co zrobić żeby się jakoś ogarnąć...kocham moje dziecko i chcę żeby było przy mnie całe i zdrowe ale porodu i bólu to boje się aż mi niedobrze
Rozumiem ciebie w 100%.
Masz wskazania do porodu naturalnego ?
Ja marzyłam o naturalnym porodzie.
w 32t wyszło że prawdopodobnie będę mieć cesarkę przez pośladkowe ułożenie dziecka ( chyba że się obróci- ostatecznie się nie obrócił ).
Strasznie mna to telepnęło, marzyłam naturalnym porodzie a tu lipa , uwierz mi żew domu pobeczałam się przez to.
Jakaś operacja ! Gdzie w szpitalu, no ok 🤔byłam wcześniej bo parę lat temu zemdlałam i miałam arytmię serca, a w 1trym ciaży dostałam krwotoku , ale jakieś zabiegi ? CC nie brałam nigdy pod uwagę!
Do czasu ...
Im bliżej porodu, tym coraz bardziej traktowałam swoją cesarkę jak zbawienie, jak wygraną w lotto 🙈
Jak ja się zaczęłam bać, że młody tuż przed porodem się obróci - bo może się jednak obrócić dosłownie w każdej chwili 😏
Tak- zaczęłam się panicznie bać porodu naturalnego !
U mnie skończyło się na cesarce i to z całkowitym uśpieniem - za ekspresowy poród, za mało czasu a w sumie jego brak, zaczęły się komplikacje.
Ale.
W odstępie paru miesięcy rodziły też dwie moje kuzynki i żona kuzyna.
Wszystkie dużo młodsze ode mnie. I dały radę.

Życie pisze swoje własne scenariusze.
Może być heszcze tak że wyskoczy ci cesarka.
Może być i tak że urodzisz ekspresowo i będziesz miała co opoeiadać ku zazdrości innych rodzących że tak szybko ci to poszło.
Może być tak, że urodzisz po drodze jak w ostatnich dniach pewna mama, gdzie urodziła tuż przed przyjazdem do szpitala i ojciec wbiegł na oddział z noworodkiem w ręku 😊
Nie nie, ja ciebie nie chcę straszyć, po prostu w ostatecznym momencie kazda ma swój zupełnie inny finał.

I uwierz mi, ani się obejrzysz a będziesz narzekać na kolki czy chwalić się pierwszym uśmiechem dziecka 😊
Ja po cc z bólu ledwo wytrzymywałam 😬😭Mogłabym napisać: pomęczysz się przy naturalnym i masz koniec , ale to też nie do końca prawda. Bo po każdym porodzie trzeba swoje jednak odboleć.
Brzuch rwał niemiłosiernie😨😫 szła kroplowka za kroplówką, tabletki przeciwbólowe łykałam jak cukierki.
Każdy najmniejszy ruch był koszmarem.
Ale co dzień ... to ból mniejszy. Po 2 tygodniach zaczęłam coraz bardziej odstawiać tabletki przeciwbólowe.

I co ??? i nic 🤷‍♀️Minęły już 2.miesiące.
Za chwilę sama będziesz mieć w d***e to co było bo skupisz się na nowej teraźniejszości 😊
 
Ostatnia edycja:
Czesc, muszę się wygadać dzisiaj komuś. Od dzisiaj wchodzę w 9 miesiąc ciąży i zaczynam naprawdę panicznie bać się porodu. To moja pierwsza ciąża i zupełnie nie wiem jak to będzie wyglądać i te pierwsze dni w szpitalu,mimo że teorię znam....
Nigdy nie byłam w szpitalu, nie miałam nic złamanego, szytego, nic z tych rzeczy, nie potrafię sobie wyobrazić jak to bardzo będzie boleć...plus moja wyczekana, wystarana ciąża (staraliśmy się ponad dwa lata) przebiega z komplikacjami, od samego początku bujam się po lekarzach....i wszystko to znosiłam z uśmiechem bo czasem tak jest, ale i tak nie mam najgorszej, ale teraz to mnie jakiś kryzys złapał że nie dam rady, że coś się stanie strasznego.... dziewczyny doradzcie co zrobić żeby się jakoś ogarnąć...kocham moje dziecko i chcę żeby było przy mnie całe i zdrowe ale porodu i bólu to boje się aż mi niedobrze
Jak już będziesz w szpitalu, to pamiętaj, że jesteś pod opieką ludzi, którzy biorą za was odpowiedzialność. Będziecie pod nadzorem i pod opieką. Pamiętaj też że tuż po porodzie hormony szaleją i możesz mieć duży spadek nastroju, ale to minie.
Pomyśl sobie, że z każdą chwilą jesteś coraz bliżej spotkania ze swoim maleństwem. Zobaczysz w końcu jak wygląda, przytulisz. Pamiętaj, że czas nie staje w miejscu, poród z każdą upływającą minutą postępuje. Czy to naturalnie, czy nawet jakby miało skończyć się CC - kiedyś się skończy.
Trzymam mocno kciuki i życzę jak najlepszej i ogarniętej położnej :)
 
Nie ma co się oszukiwać poród boli , ale ten ból jest do zniesienia. Mam za sobą i CC i poród siłami natury , nie wiem skąd bierze się siłę na to ale podczas porodu dostaje się kopa mocy i działa się ! Najważniejsze to słuchać położnej , ona wie co robi . Wszystko co nieznane nad przeraża , nie martw się dasz radę! Teraz ciesz się ostatnimi tygodniami z dzidziolem w brzuszku :) powodzenia!
 
Doskonale cię rozumiem ja pod koniec ciąży miałam takie same obawy, z tym że mój dzidziuś był nieplanowany. Kiedy zaczęły się skurcze o mało nie zemdlałam ze stresu. Szczerze mówiąc bałam się aż do samego porodu.
Bólu nie da się ominąć (mi nie pomogło nawet znieczulenie).
Polecam ci spróbować zachować spokój i uważnie słuchać położnej, ona wie najlepiej co ci pomoże. U mnie dzięki współpracy z położną druga faza porodu trwała niecałe pół godziny. Dużą pomocą był też partner, mimo że momentami był wkurzający to przynajmniej nie byłam w tym sama.
A teraz przede wszystkim skup się na odpoczynku (póki jeszcze masz czas😁) i uwierz mi dasz radę! 😉
A jak już dostaniesz dzidziusia to zapomnisz o całym bólu i wszystkich niepowodzeniach❤️
 
reklama
Żeby trochę ułatwić sobie zadanie zacznij ćwiczyć na pilce. Jedz figi. Masz już niedużo czasu, ale może poczytaj lub pooglądaj filmiki o hipnoporodzie. Są również farmakologiczne sposoby łagodzenia bólu. Gaz, zzo lub masaże. Poród w wodzie to też jakaś alternatywa.
 
Do góry