reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pandemia, a testy na koronawirusa.

Ksenia975

Fanka BB :)
Dołączył(a)
17 Wrzesień 2020
Postów
614
Hej. Ciekawi mnie jedna sprawa. Czy osoba, która trafia do szpitala, czy to chora, czy np, żeby rodzic ma przymusowo robione test na koronawirusa? Czy coś wiecie na ten temat? Najpierw mówiono w mediach, że testy robi się osobom, które mają objawy, a moja sąsiadka niedawno była w szpitalu, bo miała bardzo wysokie ciśnienie i musiała się poddać testowi na koronę, a nie miała żadnych objawów.
 
reklama
Hej. Ciekawi mnie jedna sprawa. Czy osoba, która trafia do szpitala, czy to chora, czy np, żeby rodzic ma przymusowo robione test na koronawirusa? Czy coś wiecie na ten temat? Najpierw mówiono w mediach, że testy robi się osobom, które mają objawy, a moja sąsiadka niedawno była w szpitalu, bo miała bardzo wysokie ciśnienie i musiała się poddać testowi na koronę, a nie miała żadnych objawów.
Mi robili przed przyjęciem na oddział. Natomiast mojej mamie nie, tylko prześwietlenia płuc chcieli
 
Hej. Ciekawi mnie jedna sprawa. Czy osoba, która trafia do szpitala, czy to chora, czy np, żeby rodzic ma przymusowo robione test na koronawirusa? Czy coś wiecie na ten temat? Najpierw mówiono w mediach, że testy robi się osobom, które mają objawy, a moja sąsiadka niedawno była w szpitalu, bo miała bardzo wysokie ciśnienie i musiała się poddać testowi na koronę, a nie miała żadnych objawów.
ja rodziłam na maju i każda osoba która trafiała na porodówkę miała robione test z krwi, wynik był po pięciu minutach.
na ile on jest wiarygodny, nie komentuję ale fakt, że każdy był poddany temu testowi.
 
Przed przyjęciem do szpitala robione są testy na covid. Nie wiem tylko czy dotyczy to wszystkich szpitali czy tylko tych największych. Chyba że z tych mniejszych miast zbierają próbki i dowożą do np. miasta wojewódzkiego.
 
Pod koniec sierpnia wylądowałam w szpitalu z krwawieniem w ciąży - na IP pobrali wymaz, do czasu wyniku pielęgniarki podchodziły do mnie jakoś z dystansem, ale w żadnej specjalnej izolatce nie byłam, chociaż sama na sali. Potem już luzik. Panie, które miały planowe przyjęcia na oddział na testy zgłaszały się dzień przed datą przyjęcia i już z wynikiem były przyjmowane. Mieszkam w średnim mieście, ok. 60 tys. mieszkańców, mamy jeden szpital powiatowy, pare oddziałów, żadna wyższa referencyjność. Niby w szpitalu miałyśmy być w maseczkach, ale ja nie nosiłam - sam jeden lekarz się zaśmiał, że w sumie po co, skoro nigdzie się stąd nie ruszam a przebadana jestem ;). Pielęgniarki jak nie pamiętały, to też nie miały maski. Mnie to akurat nie przeszkadza.
 
To chyba zależy od szpitala. Ja pod koniec maja byłam przyjęta bez testu na obserwację na ginekologii i wtedy z tego co wiem nikt nikogo nie testował u mnie w szpitalu. Na dziś dzień nie wiem jak do porodu i z sor, ale przy przyjęciach na zabiegi planowe trzeba mieć test zrobiony, dostaje się skierowanie razem ze skierowaniem na oddział/zabieg.
 
reklama
Ja trafiłam do szpitala miesiąc temu z podejrzeniem ciąży poza macicznej. Test musieli mi zrobić, by przyjąć na oddział. Na wynik czekałam 4 doby. Dodam, że tego dnia również wyszłam do domu, czyli cały pobyt przesiedzialam w "izolatce".
 
Do góry