No więc dziewczyny, napiszę tak w skrócie. Dzień dobrze jest sobie rozbić na minimum 5 posiłków, najlepiej sprawdza się zasada jedzenia co 3 godziny. Lepiej jest zjeść przed samym spaniem coś lekkiego, niż położyć się z pustym żołądkiem, żeby utrzymać ciągłość pracy jelit. Dobrze jest jeść rożnorodnie i nie ograniczać się za bardzo do konkretnych produktów, tylko trzymać się zasady wykluczenia kupowania produktów już przetworzonych(gotowe dania, sosy itp.). Surowe warzywa jeść w każdej ilości i jeżeli już czujecie, że nie wytrzymacie do następnego posiłku, to warzywa i owoce będą tu super rozwiązaniem. Uważać na bardzo słodkie owoce, żeby nie dostarczać zbyt wiele cukru. Gotowane jajka w zasadzie też w każdej ilości. Do sałatek zamiast majonezu jogurt naturalny, albo do warzywnych najlepiej oliwę z przyprawami wymieszać i tym zalać, po prostu w miarę możliwości szukać zdrowszych zamienników niektórych tuczących produktów. Jeżeli macie możliwość wyciskania soków, to polecam buraka łączyć z owocami. Surowy burak ma bardzo dużo błonnika i szklanka takiego soku daje takie uczucie sytości, jak normalny posiłek. Pieczywo, makarony w miarę możliwości z innej mąki niż pszenna, jeżeli nie przechodzi Wam razowy chleb, to na bazie mąki orkiszowej myślę, że będzie dobrym rozwiązaniem. Pieczywo max 4 kromki dziennie. Wędliny, mięsa, sery i przetwory mleczne wybierać chude. Woda najlepiej niegazowana 2 do 3 litrów dzienniem i dobrze jest zrezygnować z dosładzanych napojów, szczególnie takich, które zawierają syrop glukozowo fruktozowy. Jeżeli dosładzacie coś w domu, to polecam słodzić stewią w proszku(nie zawiera kalorii i jest kilkukrotnie slodsza od cukru białego). Raz na jakiś czas oczywiście dobrze jest sobie pozwolić na jakieś grzeszki jedzeniowe, które bardzo lubimy, bo nie można też w skrajności popadać [emoji5][emoji5][emoji5] jeżeli macie jakieś pytania, to zadawajcie, bo nie da się o wszystkim na raz powiedzieć i dużo rzeczy na pewno pominęłam.