agnella2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2013
- Postów
- 649
No a my wczoraj nie wytrzymalismy z tymi 'atakami placzu' u malego, zaczely pojawiac sie tez w dzien a nawet w nocy. Juz nie wiemy oboje z mezem jak go ukoic. Czasem zadziala suszarka z youtube, czasem zabawka a zwykle nic mu sie nie podoba. Szarpie sie przy piersi, szuka jej, potem wypluwa. I tak az sie zmeczy, w koncu zacznie pic do zasniecia.To nie moga byc kolki, robi kupki bez problemu i nawet z zadowolona mina po i przed. Ale cxasie tych atakow czaem rusza nozkami i raczkami.
Poszlismy wiec do polskiej pediatry. Slyszalam o niej rozne niezbyt dobre opinie ale nie bylo wyjscia, jest najblizej i wizyta 2 godz po tym jak zadzwoniilam.
Maly jest niby zdrow jak ryba ale moze miec refluks. Nie przepisala jednak leku zadnego, tylko kazala mi wyeliminowac mostwo rzeczy z diety, tak ze prawie nic mi nie zostalo...byc moze to pomoze choc zobzaczymy.
Kazala tez klasc na brzuch przed kazdym karmieniem (czyli nie wiem kiedy bo caly dzien to u mnie jedno wielkie karmienie) i odbijac, co staram sie robic ale czesto nie wychodzi nic, a maly bardzo krzyczy przy tym
Juz nie wiem czy on cierpi czy sie tak zgrywa...wczoraj maz sie wkurzyl i zostawil go placzacego w hisyerii, przebralismy mu pieluche, on w tym czasie jeszcze gorzej plakal ale po 3minutach sam przestal i sie uspokoil. Potem trocge possal i zasnal...
Ciezko z tym
Poszlismy wiec do polskiej pediatry. Slyszalam o niej rozne niezbyt dobre opinie ale nie bylo wyjscia, jest najblizej i wizyta 2 godz po tym jak zadzwoniilam.
Maly jest niby zdrow jak ryba ale moze miec refluks. Nie przepisala jednak leku zadnego, tylko kazala mi wyeliminowac mostwo rzeczy z diety, tak ze prawie nic mi nie zostalo...byc moze to pomoze choc zobzaczymy.
Kazala tez klasc na brzuch przed kazdym karmieniem (czyli nie wiem kiedy bo caly dzien to u mnie jedno wielkie karmienie) i odbijac, co staram sie robic ale czesto nie wychodzi nic, a maly bardzo krzyczy przy tym
Juz nie wiem czy on cierpi czy sie tak zgrywa...wczoraj maz sie wkurzyl i zostawil go placzacego w hisyerii, przebralismy mu pieluche, on w tym czasie jeszcze gorzej plakal ale po 3minutach sam przestal i sie uspokoil. Potem trocge possal i zasnal...
Ciezko z tym