no właśnie lekarz stwierdził, ze pewnie coś zjadłam, ale może niekoniecznie. przepisał steryd (elosone - stwierdził, ze powino pomóc), który skutek miał raczej odwrotny,czyli - czerwone miejsca robiły się purpurowe, takie lejace się, lepkie, no czy ja wiem?....
wiec smaruje to tormentiolem, bo przynajmniej na jakiś czas zaczerwienienie się zmniejsza. a wtedy smaruje bepanthenem, żeby skóra ie była taka sucha. ale to takie doraźne, a problem cały czas istnieje...
wiec smaruje to tormentiolem, bo przynajmniej na jakiś czas zaczerwienienie się zmniejsza. a wtedy smaruje bepanthenem, żeby skóra ie była taka sucha. ale to takie doraźne, a problem cały czas istnieje...