U nas w nocy dzis masakra. Mały ma katar aż do pasa. Taki wodnisty. Ale temperaturę Nurofenem zbiłam dobiero jak doszła do 38.
a przez ten katar Jasiek budził się z płaczem co 15 minut i noszony nie chciał, żebym go odłożyła.
Teraz ma tak koło 37,2 - 37,5. ale nic póki co z tym nie robię.
A spał w pajacu przykryty pieluszką flanelową.
Nie wiem czy kiedyś pisałyście że przy ząbkowaniu tez jest katarek?
Myszqo tak pisały dziewczyny, u nas ząbki dokuczają ale katarku brak...a jak mierzysz temperaturę???