bleucoco
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Marzec 2019
- Postów
- 15 586
Dopiero zdałam sobie z tego sprawę Przez chwilę pomyślałam sobie nawet, że Boże przecież jak dziecko zachoruje, a to się przecież zdarza, na cokolwiek, to ja umrę ze zmartwienia...Kochana sajgon ze zmartwieniami dopiero się zacznie. Ja w ciąży się stresowałam ale to co przeżywa mama jak już dzidzia jest na świecie to niekończąca się opowieść. Moja córka ma 5 lat i jak ma temperaturę albo biegunkę no cokolwiek to ja od zmysłów odchodzę. Już zawsze będziesz się martwić. Taka rola mamy