reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

OGÓRKOWE STARACZKI ZE STAREJ PACZKI [emoji7][emoji173]

Kochana sajgon ze zmartwieniami dopiero się zacznie. Ja w ciąży się stresowałam ale to co przeżywa mama jak już dzidzia jest na świecie to niekończąca się opowieść. Moja córka ma 5 lat i jak ma temperaturę albo biegunkę no cokolwiek to ja od zmysłów odchodzę. Już zawsze będziesz się martwić. Taka rola mamy
Dopiero zdałam sobie z tego sprawę :( Przez chwilę pomyślałam sobie nawet, że Boże przecież jak dziecko zachoruje, a to się przecież zdarza, na cokolwiek, to ja umrę ze zmartwienia...
 
reklama
Kochana moj syn ma 11 lat i codziennie sie stresuje.... a im starszy tym gorzej...bo to sie juz w przyszłość zaglada...a czy sobie poradzi. A co go czeka...
Moja siostra miala toxo w ciazy i ma idealną zdrowa madra córkę! Nie denerwuj sie😘😘😘😘
Dzięki 😘 Kobieta w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tych emocji i uczuć dopóki nie nosi drugiego serca w sobie... Z jednej strony to wzruszające, z drugiej trochę przytłacza...
 
kochana co z toxo? bylas w szpitalu?
Tak byłam, około 15:00 powinnam mieć wyniki razem z awidnością, która określi, że (a nie czy! nie ma innej opcji) to stara infekcja i nie stanowi zagrożenia dla dziecka.

Czuję się jak zła przyszła matka, jakbym zawiodła, ale żaden gine w trakcie starań nie powiedział żebym się przebadała, a żyłam do ciąży w taki sposób, że było 99,9% szans na to, że uodporniłam się na to gunwo...
 
Widzisz to wszystko zależy od organizmu. Ja zachodzę od strzała. Ale utrzymać problem
A no tak, ja nawet biochemicznych żadnych nie miałam na pewno, bo nigdy nawet cienia cienia nie miałam na teście. Jak już się pojawiła kreska przed terminem @, to była gruba. Więc przez te 14 miesięcy jestem pewna, że po prostu się nie udawało...
 
A no tak, ja nawet biochemicznych żadnych nie miałam na pewno, bo nigdy nawet cienia cienia nie miałam na teście. Jak już się pojawiła kreska przed terminem @, to była gruba. Więc przez te 14 miesięcy jestem pewna, że po prostu się nie udawało...
Więc zamiast się martwić. Ciesz się stanem. Wiem że ciężko mówić ale może to toxo to błąd w labku?
 
Więc zamiast się martwić. Ciesz się stanem. Wiem że ciężko mówić ale może to toxo to błąd w labku?
Moja koleżanka tak miała, potem zrobiła w szpitalu i wykluczyli toxo. W szpitalu zakaźnym mają lepsze sprzęty, dodatkowo sprawdzają tę awidność i są w stanie określić wprost, że np. wykluczają zarażenie w ciagu ostatnich 3-4 miesięcy. Mi to by wystarczyło, bo do zapłodnienia doszło 4-5 tygodni temu. Wtedy takie zarażenie przed ciążą nie stanowi żadnego zagrożenia... Ciągle w to wierzę, że tak będzie i że będziemy się jeszcze śmiać tutaj po południu z mojego dramatyzowania..
 
Tak byłam, około 15:00 powinnam mieć wyniki razem z awidnością, która określi, że (a nie czy! nie ma innej opcji) to stara infekcja i nie stanowi zagrożenia dla dziecka.

Czuję się jak zła przyszła matka, jakbym zawiodła, ale żaden gine w trakcie starań nie powiedział żebym się przebadała, a żyłam do ciąży w taki sposób, że było 99,9% szans na to, że uodporniłam się na to gunwo...
kochana w ogole sobie tak do głowy nie dopuszczaj! bedziesz cudowna mamusia!!! nie mamy wplywu na to. Ja tez jestem nieodporna i tez sie boje zebym nie zachorowala. I kurcze mysle sobie, jakiego trzeba miec pecha, zeby zyc tyle lat i sie nie zarazic... Ale nie panikuj kochana bo raz, ze dzidzius ma sie dobrze wiec zagrozenie jest minimalne a dwa, ze w pierwszym trymestrze jest bardzo niskie ryzyko przenikniecia bakterii do płodu wiec spokojnie! czekam na same dobre wiadomosci!
 
kochana w ogole sobie tak do głowy nie dopuszczaj! bedziesz cudowna mamusia!!! nie mamy wplywu na to. Ja tez jestem nieodporna i tez sie boje zebym nie zachorowala. I kurcze mysle sobie, jakiego trzeba miec pecha, zeby zyc tyle lat i sie nie zarazic... Ale nie panikuj kochana bo raz, ze dzidzius ma sie dobrze wiec zagrozenie jest minimalne a dwa, ze w pierwszym trymestrze jest bardzo niskie ryzyko przenikniecia bakterii do płodu wiec spokojnie! czekam na same dobre wiadomosci!
Już czytałam, że szansa przeniknięcia to jak 1 do 500 ciąż, więc bardzo małe, ale z drugiej strony nigdy nic nie wiadomo... U mnie wyszły dodatnie też przeciwciała tzw. pamięci, więc albo przeszłam to kiedyś i zostały jeszcze we krwi te drugie przeciwciała IgM, albo obecnie przechodzę zakażenie, ale to już byłby pech nad pechami... Dzięki za wsparcie ❤️ Dam Wam znać jak odbiorę wyniki. Już tyle się naczytałam zasad interpretacji, że jak je zobaczę to będę wiedzieć czy jestem chora czy to stare zarażenie 😂
 
reklama
U mnie jest tak że IgM i IgG wychodziły pozytywnie. Ale awidność pokazała że to stare zakażenie i po prostu sobie został ślad w organizmie.
Nie pamiętam już jakie były wyniki bo to dawno było.
Ja myślę, że u mnie będzie tak samo... Nie ma innej możliwości. Jeszcze 4-5 godzin czekania na wyniki ze szpitala. Musi być tak jak piszesz, musi być dobrze... Po prostu uchowały się te IgM gdzieś... :(
 
Do góry