reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

OGÓRKOWE STARACZKI ZE STAREJ PACZKI [emoji7][emoji173]

Dziękuję Ci pięknie za te słowa ❤️ Muszę jakoś odgrodzić się od emocji dla dobra dziecka. Jeśli teraz miałabym je stracić, to bym tego nie przeżyła... Naprawdę. Mam do siebie pretensje o to, ale teraz jak już wiem co nas czeka, modlę się do Boga, żeby zabrał dziadka wcześniej, bez bólu. Może babcia weźmie go już do siebie. Może. Dziękuję 😘
Wiem, że w tym momencie takie coś nie pomoże, ale 90 lat to jest niesamowity wiek, dzidziuś przeżył naprawdę piękny kawałek życia.. Ja nie mając już ani jednego dziadka myślę sobie, że wiele bym dała, żeby dziadkowie dożyli takiego wieku.. Oczywiście nigdy nie będzie czasu na odchodzenie, ale wiele z nas na pewno w ciemno wzięłoby takie piękne 90 :) Poza tym czasem organizm ludzki jest zaskakujący i takie wyrokowanie lekarzy może się nie sprawdzić.. Trzymam kciuki, żebyś przeżyła to co się dzieje w możliwym spokoju, dla tej małej kruszyny..
 
reklama
Też tak myślę:)
Dziewczyny, a co Wy na to, żeby ustawić jakas prywatność grupy? Odczekać kilka dni aż się zbiorą te co chcą? Czasami piszemy o takich rzeczach nie myśląc że wszyscy do tego mają dostęp. A podajemy takie szczegóły że zidentyfikować osobę nie jest tak ciężko [emoji6]
 
Kochane osoby odchodza zbyt szybko...ja nie mam juz prawie nikogo,ani chrzestnych,ani dziadków,ani rodzicow,dawno temu wypadku zginął mój facet,zostały mi tylko dwie siostry...a życie ciągle podklada kłody pod nogi i trzeba wstawać i walczyć o każdy dzień,o każdą chwilę...
 
@bleucoco wiem co czujesz, 8lat temu straciłam najukochańsza babcie ahh żyła tyle lat z rakiem tarczycy i jak tylko lekarze zaczęli grzebać tu wycinać tu chemia to 3miesiace i babcia umarła.... Masakra.... Była to moja babcia przyjaciółka druga mama :( ale jestem szczęśliwa że doczekała się narodzin mojej córki bo tak na nią czekała ahh
 
Wiem, że w tym momencie takie coś nie pomoże, ale 90 lat to jest niesamowity wiek, dzidziuś przeżył naprawdę piękny kawałek życia.. Ja nie mając już ani jednego dziadka myślę sobie, że wiele bym dała, żeby dziadkowie dożyli takiego wieku.. Oczywiście nigdy nie będzie czasu na odchodzenie, ale wiele z nas na pewno w ciemno wzięłoby takie piękne 90 :) Poza tym czasem organizm ludzki jest zaskakujący i takie wyrokowanie lekarzy może się nie sprawdzić.. Trzymam kciuki, żebyś przeżyła to co się dzieje w możliwym spokoju, dla tej małej kruszyny..
Dziękuję kochana. Tak, to piękny wiek. Jedyne co mnie przeraża i stresuje to cierpienie. Nie chce by cierpiał. Może odejdzie w spokoju, może po prostu zaśnie. Jeśli ma go zabić ta choroba, to bardzo się wycierpi przez najbliższych kilka miesięcy. Straszne jest to jak byłam szczęśliwa w poniedziałek, pozytywny test, planowanie, a teraz godzenie się ze śmiercią ukochanej osoby. Jeszcze w zeszła niedzielę siedziałam u dziadka, rozmawialiśmy sobie, mówił „ludzie nie żyją wiecznie”, jakby już czuł. Boże tak bardzo bym chciała żeby babcia zabrała go we śnie...
 
@bleucoco wiem co czujesz, 8lat temu straciłam najukochańsza babcie ahh żyła tyle lat z rakiem tarczycy i jak tylko lekarze zaczęli grzebać tu wycinać tu chemia to 3miesiace i babcia umarła.... Masakra.... Była to moja babcia przyjaciółka druga mama :( ale jestem szczęśliwa że doczekała się narodzin mojej córki bo tak na nią czekała ahh
Bardzo mi przykro :( U mnie wygląda na to, że babcia nie doczekała bo zmarła w zeszłym roku a dziadziuś nie doczeka bo z uwagi na wiek i osłabienie organizmu podejrzewam, że zostało nam raptem kilka miesiecy... Nie wiem jak to teraz ma wyglądać...
 
Kochane osoby odchodza zbyt szybko...ja nie mam juz prawie nikogo,ani chrzestnych,ani dziadków,ani rodzicow,dawno temu wypadku zginął mój facet,zostały mi tylko dwie siostry...a życie ciągle podklada kłody pod nogi i trzeba wstawać i walczyć o każdy dzień,o każdą chwilę...
Bardzo mi przykro :( Też odnoszę takie wrażenie, że co dobrego ma się w życiu wydarzyć, to musi też być coś złego... Martwie się o moją mamusię, że się wykonczy tym wszystkim. Bardzo źle to znosi...
 
Kochana, nie możemy nic Ci tutaj napisać w tej sytuacji! Proszę się trzymaj się tam i bądź dzielna dla tej okruszki w brzuszku [emoji173][emoji173][emoji173]
Ja z kolei nie mam słów, żeby Ci podziękować za te słowa [emoji173]️ Popłakałam się jak się dowiedziałam, ale teraz jestem jakoś dziwnie spokojna. Nie wiem czy to dlatego, że dopiero co patrzyłam na śmierć babci i już inaczej będę teraz przechodzić stratę, czy to dzidziuś pod sercem mnie zmienił - organizm wie, że nie mogę się denerwować i czuję się taka odrętwiała, oderwana... Dobrze, że mam teraz L4 od gine, nie byłabym w stanie skupić się na pracy. Nie będę na razie myślała o tym co będzie, czy dziadziuś dożyje rozwiązania, nie mam na to wpływu, zobaczymy co Bóg nam da... Jutro rano muszę iść do Kościoła, dawno nie byłam, mam już potrzebę wyciszenia się :(
 
reklama
Do góry