ciezko nie ciezko... wszystko zalezy od sytuacji

niestety jesli bylo poronienie to pierwsze tygodnie kolejnej ciazy sa po prostu trudne, zreszta powiem szczerze, ze nie tylko pierwsze. Ja jestem w polowie i jak pisze z dziewczynkami z lipcówek to one maja pokupowane wozki, wyprawki, wszystko doslownie a ja niesmialo zrobilam liste i przegladam internety, podpatruje a pierwszy zakup to wlasnie wczorajsze skarpetki dla mojego P. gdy mowilam mu ze bedzie synuś. Ciaza daje ogromnie wielka radosc, cos czego nie czulam nigdy wczesniej ale rowniez niesamowicie duzo strachu. Mnie po poronieniu nie tyle bolala sama strata, choc to normalne, ze czlowiek nigdy sie z tym nie pogodzi tak naprawde do konca, co fakt, ze musielismy to powiedziec wszystkim, ktorych poinformowalismy o ciazy. I patrzenie jak ktos uzala sie nad nami, albo niepotrzebnie sie martwi co dalej bylo po prostu straszne. W drugoej ciazy powiedzielismy mojej mamie i tacie bo podczas przyjecia urodzinowego mojego P. poprosilismy dyskretnie zeby nam troszke pomogli z podawaniem cieplych dan itd i ja jakos osobiscie nie wyobrazam sobie ukrywac tego przed moja mama bo jest mi bardzo bliska osoba, zawsze mnie wspiera i podobnie jak podczas rozwodu tak i podczas poronienia, nie uzalala sie nade mna, tylko mowila wioluś jestes silna, masz nas, razem przejdziemy przez to wszytsko i bedziesz bardzo szczesliwa, swoja droga...miala racje

... Moim braciom i bratowym powiedzielismy jakos kolo 9tc (tez jestesmy ze soba bardzo blisko), proszac o zachowanie dyskrecji, tesciom, znajomym i reszcie rodziny w sylwestra, jak bylam w 12 tygodniu.