reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odskocznia;))))

Martyna jak poszla wizyta u genetyka??

Witajcie,
Gatto-Milo ze pytasz.
A bylo ok ale w sumie jak przypuszczalam to tylko tak dla wlasnej wiedzu zrobia dodatkowe badania na chromosomach zeby wiedziec jakie zagrozenia czekaja moje dzieciaczki jesli takowe istnieje np.czy dzieci moje moga miec tendencje do autyzmu.
Poszezylam nieco swoja wiedze na temat chromosomow i tyle.Ale lekarka byla fajna i elegancko tlumacztla jak to wszystko sie laczy od mamusi i od tatusia dla dzidziusia.Ponadto zrobila kariotyp.
Ale Basia(*) i Franek(*) mieli robione badania genetyczne zaraz po stracie i wyszlo ze byly zdrowe wiec mam nadzieje ze zadnych spustoszen w genach nie mam:)
pozdraiwam wszystkich cieplo
u nas pierwszy chyba dzien tego lata bez klimatyzacji-uff mozna oddychac...i mysle nawet zeby sie na plaze wybrac...nie mam tylko z kim;0

klaczku-kazda strata to kolejy bol,i niestety jest ciezko,a bym powiedziala ze jeszcze ciezej,tylko wydaje nam sie ze juz powinnismy byc uodpornione na ten bol a niestety nie jestesmy,serce matki peka z bolu,zwlaszcza gdy czujemy sie ze wyrwano z nas czastke nas samych,a marzenia odeszly i pozostaly niespelnione.To boli i to cholernie.Faceci ida dalej...bo uwazaja ze nie ma co trwac w bolu,a nam nie jest latwo tak poprostu isc.Ale wez to pod uwage ze jakbyscie dwoje stali w miejscu to nie bylo by chyba latwie.Chociaz ja kiedys powiedzialam mojemu mezowi ze czasem zamiast jego bohaterskiego ja wolalabym ze by czasem ze mna poplakal.Mimo ze wiem ze jak urodzilam naszego Aniolka a potem drugiego to maz wyl w glos! Ale przy mnie stara sie byc silnym,dla mnie i dla nas.Ale czesto w Kosciele siedzi przed nami chlopczyk,ktory ma jakies 7m,wtedy widze lzy w oczach mego meza...i wtedy wiem ze mysli o naszych dzieciach patrzac na inne bobaski...nasz Aniolek Franek maialby 9 miesiecy jakby przyszedl na swiat w terminie-mam nadzieje ze dobrze mu tam w niebie,Basia urodziila by sie dwa miesiace temu....
ale mam jeszce "Joziki" w brzuszku-jak zwykle moj maz wpadl na genialne imie-bardzo nowoczesne?!!Oczywiscie kocham te dzieciatko najbardziej na swiecie ale to nie zmniejsz bolu jaki w sobie nosze.Dziewczyny zycze wytrwalosci...ciezkie to bo sama miewam chile zwatpienia...
buziaki
 
Ostatnia edycja:
reklama
Zjola, o czym Ty do mnie rozmawiasz? Ze fajki jaraly? A co powiesz na gandzie? Typu parka z maluszkiem w wozku wymienia sie na ulicy jointem. Typu po sasiedzku babka sobie przed dom na skreta wychodzila, a pod nogami jej sie malutka coreczka platala. Noz sie w kieszeni otwiera.
Lenka, co Ty spieprzylas? Ze w ciaze zaszlas?? Rozumiem, ze Twojego meza przy tym nie bylo, skoro sie dasa? Do ciazy trzeba dwojga i jak on w tym "interes zamoczyl" to niech nie sarka. O to sie dasa?
Gatto, jutro. Ja na ten dzien czekalam od tygodni, cholera. Z drugiej strony dobrze ze juz bo bede wiedziala co tam sie wyprawia.
Martyynaa, fajnie ze znow Cie widze. Dawno Cie nie bylo. Badania genetyczne powiny Cie uspokoic, prawda?
 
Klaczku musi to byc cholernie przykre, aj tez tak szlam na skan i ryczalam doktorowi w kolnierz....choc tyle, ze moze ci powiedza cos co sie dzieje....

Martyna to dobra wiadomosc w sumie....u nas ciagle upalyyyyy
 
iphone-marta 331.PNGGatto-wiem ze to tak moze byc przyjemnie tylko przez kilka godzin/wczoraj byla strszna ulewa wiec troche sie oczywsilo powietrze,ale niewykluczone ze lada moment moze znow zrobic sie parno9bo tak to mozna okreslic) uwielbiak ten klimat bo lato mamy czesto do pazdziernika,ale sierpien jest ciezkim miesiacem bo bardzo wilgotnym a to dokuczliwe.

Klaczku-dzieki.Trzymaj sie kochana,przytulam,
Pamietam jak w pierwszsej ciezy mialam wyznaczone usg zeby zobaczyc dzidzie a musialam je zamienic na takie zeby zobaczyc czy sie oczyscilam,bardzo to przykre przezycie.I niestety czlowiek sie nieuodpornia na ten bol.
w sumie poszlam do tego genetyka bo pytali czy chce,wiec czemu nie...czekamy na wyniki
Tak wogole to odmowilam badania na Down syndrom-czy ktos tez tak z robil?
Nie ma znaczenia dla mnie wynik a czesto wiem ze sa mylne.A pozatym przez moja "obraczke"(tak nazywany jest przez mojego profesora szef ktory mam zalozony wokol szyjki-ze to tak jakby zalozyc obraczke na palec meza-scisla w miare oczywiscie-no u mojego meza ona jest wlasnie scisla czyli moge sobie wyobrazic) robiaca usg nie mogla sprawdzic dobrze przyziernosci karkowej :"Jozika" wiec powiedzialam zeby tam mi lepiej nie szperala kolo szyjki bo dla mnie to akurat nie ma znaczenia.


Postaram sie wstawic zdjecie rysunku jaki zrobil profesor tlumaczac co bedzie robil podczas operacji.

Jak dodac zdjecie?
 
Kłaczek bo on nie chciał dziecka, to stwierdziłam że jeśli tak to niech pamięta o gumce. Oczywiście nie pamiętam i tak o to są dwie kreski. No i miałam wyrzuty sumienia, w sumie nadal mam, mogł czuć sie urażony. ale już jest dobrze, przeprosił mnie, ja jego, poryczeliśmy sobie, znaczy ja on miał tylko wilgotne oczy i jest dobrze, już jest dobzre , na szczęscie bo chyba bym ocipiała.
Będę z Tobą jutro myślami,
 
Gatto, mam nadzieje ze powiedza. Po to ide.
Lenka, ja i tak tego nie rozumiem - skad foch, skoro uczciwie powiedzialas, zeby sam sie zajal zabezpieczaniem? Nie pamietal, to i zaszliscie. I nie Ty zaszlas w ciaze, a zaszliscie oboje - on przy tym tez byl o ile pamietam z lekcji przyrody. Faceci czasem sa dziwni.;-) Oni sie fochaja a my sie dorabiamy poczucia winy...
 
kłaczek...nie tak mialo byc,ale nic juz zrobic nie mozna.teraz tylko modlic sie zeby wszystko tam w srodku sie zagoilo.lenka o czym ty mowisz????? co spieprzylas?????przeciez chcialas byc w ciazy i chcesz to o co chodzi??? o reakcje meza??? przeciez wiedzialas wczesniej,ze on nie chce,ale decyzje podjełas...i teraz zalujesz???? nooooo kochana....nawet tak nie mysl...a co on ma do wybaczania??????? (teraz doczytałam)...bedzie ojcem i niech sie cieszy,bo nie kazdemu jest to dane...gatto suwaczek mknie jak szalony;-).martyyyna dobrze,ze wizyta u genetyczki przebiegła bez zadnych " niespodzianek ".o kurcze jaki rysunek szczegolowy...ale to dobrze.chociaz wiesz co cie czeka:tak:.

Lenka,a ty przestan juz wyc,bo malenstwu szkodzisz!!!!!! tak jak pisze kłaczek maz chyba był obecny to niech sie teraz wypcha sianem! a tobie nie wolno sie denerwowac.
 
Butterfly/ milo mi rowniez,ja Ciebie pamietam z wczesnej
Karols/na rysunku u samej gory ten nazwany "TAC" to moj szef a od dolu do gory idac kolejno rozne rodzaje,a to ten ktory zaproponowali mi lekarze z nowego jorku i niby mieliby mi go zrobic w 12 tyg ciazy to ten na samym dole.
 
reklama
Klaczek &&&&&&& za wizyte!!

Martyna, to nie zrobili go? tego szwu? to kiedy zrobia? juz sie pogubilam:zawstydzona/y:

Karola mnie sie wydaje, ze suwaczki innych mkna szybciej:laugh2:
 
Do góry