VictoriaNL
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 9 Grudzień 2016
- Postów
- 21
Witam jestem tutaj nowa i potrzebuje pomocy.. Niestety kolejna wizyta u ginekologa dopiero w sobotę a ja od niedzieli krwawię i wykręcam się z bólu co wieczór. Niestety mieszkam w holandii a tu kobieta do 12 tygodnia ciąży nie jest w stanie liczyć na pomoc lekarzy. Dla nich do 12 tygodnia ciąży jezszcze nie ma... jest to jakiś tam sobie płód ktory w kazdej chwili kobieta moze sobie go z siebie "wypluć" cytuje panią w rejestracji w szpitalu do ktorego zadzwoniłam w poniedziałek z placzem i prosbą o usg dopochwowe ... po 40 minutach rozmowy przez telefon z tą miłą kobietą stwierrdzila ze nie ma więcej czasu dla mnie bo na lini są inny pacjenci i mam poprostu lezec i czekac na rozwoj sytuacji.. co to znaczy rozwoj sytuacji? jestem w 7 tygodniu ciąży i dano mi do zrozumienia ze zaraz moge stracic dziecko ale to normalne i mam się nie przejmować... to tylko jakis płód przecież. We wtorek trafiłam do szpitala oczywiscie innego..zeby mnie przyjeli musialam odegrac scenke z moim mezczyzna ... ledwo chodzę, stękam, placze, prosze o pomoc... wreszcie mnie przyjeli lecz.........kolejna pani ginekolog po zbadaniu mnie stwierdzila ze serduszko bije, macica jest zamknięta ale krwawienie jej zbyt silne jak na ciążę....więc mam jechac do domu i czekac (na rozwoj sytuacji) tzn prawdopodobnie strace dzidzie.. w razie silniejszych skurczy mam dzwonic to wszystko..
Krwawię od niedzieli, od poniedzialku co wieczor mam skurcze dosc silne ale nie na tyle by stwierdzic ze poronilam wczoraj zauwazylam male skrzepki w krwi i jak tak skacze po tych forach od tygodnia wczoraj zauwazylam ze jest mozliwosc krawienia tez przez nadzerke... przy pierwszym badaniu Pani ginekolog stwierdzila u mnie nadzerke totalnie o tym zapomialam.. Tylko jedno pytanie skoro występuje juz to krwawienie przy nadżerce czy są też skurcze? i czy możliwe jest to że to krwawienie trwa już prawie tydzień? z tego co czytalam to max 2-3 dni .. Proszę o pomoc i z góry dziękuję
Krwawię od niedzieli, od poniedzialku co wieczor mam skurcze dosc silne ale nie na tyle by stwierdzic ze poronilam wczoraj zauwazylam male skrzepki w krwi i jak tak skacze po tych forach od tygodnia wczoraj zauwazylam ze jest mozliwosc krawienia tez przez nadzerke... przy pierwszym badaniu Pani ginekolog stwierdzila u mnie nadzerke totalnie o tym zapomialam.. Tylko jedno pytanie skoro występuje juz to krwawienie przy nadżerce czy są też skurcze? i czy możliwe jest to że to krwawienie trwa już prawie tydzień? z tego co czytalam to max 2-3 dni .. Proszę o pomoc i z góry dziękuję