reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obawy dotyczące niemowląt

Roxannka u mnie tak lek w pracy mówią, że jak po roku zębów nie ma to nacinanie dziąseł może być konieczne. Nie wiem ile jest takich przypadków, ja znam jeden ale troche inny - na pogotowie przyjechała dziewczynka która kilka dni bardzo wysoko gorączkowała przy zabkowaniu a zęby nie mogły sie przebić i wtedy nacinali.
 
reklama
lolisza, brzmi to strasznie, rozcinanie dziąsełek to musi byc koszmar :baffled: Pewnie w niektórych przypadkach konieczne, ale lepiej żeby dzieciaczki nie miały takich doświadczeń ;-)
 
Mala-mi no ale nikt nie robi tego bo chce tylko jesli sa wskazania ku temu, nacina sie w szpitalu i tylko wtedy jak brak zebów jest juz mocno niepokojący albo jak zabkowanie przebiega z komplikacjami.

A u nas idzie lewa dolna dwójka i już znam powód dzisiejszego marudzenia...
 
Mala-mi no ale nikt nie robi tego bo chce tylko jesli sa wskazania ku temu, nacina sie w szpitalu i tylko wtedy jak brak zebów jest juz mocno niepokojący albo jak zabkowanie przebiega z komplikacjami.

A u nas idzie lewa dolna dwójka i już znam powód dzisiejszego marudzenia...
Tak, tak wiem Lolisza tylko mnie to samo słowo o dreszcze przyprawia... no i tak jak napisałam wolę jednak marudzącego, ząbkującego Lukasza, mimo że czasami mam dość :)
Gratulujemy zęba kolejnego. U nas coraz bardziej wystają w końcu dwójki, mam wampirka ;D
 
dziewczynki Laurka ma goraczkowe tak do 38,6 od rana. Po podaniu ibufenu spada do 37 i po jakis 5-7 wraca. Myslicie ze to tak zwana trzydniówka? Apetyt ma, nie płacze, nie kaszle, humorek dopisuje. Teraz znowu miała 38,6 dałam mleczko i poszła spac. ZObacze jak jutro najgorzej ze jutro musze ja zawiezc do rodziców poniewaz do pracy musze isc. Boje sie tylko ze musze ja przewiezc tez 40 minut tramwajem
 
teraz juz miała 39 dałam jej tymrazem nie syrop a czopek paracetaolu. Pierwszy raz w zyciu dawałam czopek i myslała ze bedzie gorzej ale okazało sie ze łatwo. Teraz czekam i zobacze czy zbije. Generalnie człowiek zawsze osłabiony jest na wieczór. Rano jade z nia do lekarza i jak to trzydniówka to odstawie mamie a jak cos innego to ide na zwolnienie.
 
reklama
Dawidowe z twojego opisu wygląda to na typową trzydniówkę. U nas miała nietypowy przebieg i pani doktor była ostrożna w osądach. Na trzecią dobę gorączki, zanim wysypało młodego, nie chciała mi na 100% powiedzieć co to. Z tym, że Wojtuś był marudny, bez humorku, osłabiony, nie chciał jeść. Poza tym nic mu nie było, tylko wysoka temperatura, podchodząca pod 40 stopni. Dobrze, że dałaś Laurce czopek, bo to przy gorączce najlepsze na noc :tak: Zdrówka dla twojej córci!
 
Do góry