To zrozumiałe, że pojawia się mnóstwo pytań dotyczących szczepionek. Istnieje też wiele sprzecznych informacji.
Myślę, że sporo złego robią media, którym zależy na “klikalności”, więc pojawia się mnóstwo dramatycznych tytułów, które mają dodatkowo wzmacniać efekt.
Jeśli chodzi o to, co napisałaś, że ciągle coś się zmienia w informacjach, to fakt, ponieważ Covid - 19 nadal mutuje i ewoluuje.
Kolejna sprawa, która też pozwala na myślenie, że szczepienie jest niepotrzebne, to fakt, że nie każdy przejdzie chorobę ciężko lub przechodząc lekko będzie miał powikłania. To prawda, tylko niestety nie wiadomo, kto z nas, w jaki sposób zareaguje na chorobę, natomiast jest sporo badań (umieszczałam je na forum i w BB), które pokazują, jak niewielki proc. osób, które będą miały ciężkie powikłania po szczepieniu, np. podano, że na każdy milion dawek szczepionek zawierających mRNA, około 2,5 do 11 osób może mieć ciężką reakcję alergiczną na składnik zwany glikolem polietylenowym, dlatego siedzi się te 15 min po podaniu, bo wtedy najczęściej dochodzi do reakcji.
W ogóle różne medykamenty bywają niebezpieczne i wszystkie mają skutki uboczne. Np. badania wykazały, że długotrwałe zażywanie paracetamolu (który mam poczucie, że część osób traktuje jak cukierki) zwiększa ryzyko zgonu, do 63%. A badanie z 2011 roku przeprowadzone wśród prawie 900 pacjentów w wieku 40 lat i starszych, którzy przyjmowali paracetamol, ibuprofen lub ich kombinację z powodu przewlekłego bólu kolana, pokazało, że po 13 tygodniach u co piątej osoby przyjmującej paracetamol wystąpił krwotok wewnętrzny.
I jestem pewna, że są osoby, które po szczepieniu na Covid miały jakieś powikłania i nigdzie w medycznej prasie nikt tego nie neguje. Stąd prośba o zgłaszanie NOP-ów. Można też sprawdzić wykresy publikowane w zaufanych, medycznych, źródłach, które pokazują zmniejszenie liczby zachorowań, ciężkiego przebiegu i zgonów wśród osób, które są zaszczepione.
Dlatego ważne jest, żeby w rozmowach opierać się na badaniach, a nie dowodach anegdotycznych, np. paliłam papierosy przez całą ciążę, a moje dziecko jest zdrowe. Natomiast, tak jak ty, jestem za tym, żeby w takich dyskusjach nie wywlekać poglądów politycznych, wiary czy poziomu IQ dyskutujących, bo to nie prowadzi do niczego sensownego.