olaolatm
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2009
- Postów
- 27
A więc tak:... moje drogie Panie, ewentualnie Panowie,... mam baardzo, ale to bardzo duży problem. Jak napisałam w temacie, ... mam nietypowego malca. Mój synek ma pół roku. Mając trzy miesiące (no około, może 2,5) odstawił mi się od piersi... Od tamtej pory oczywiście jest na butelce.. (nan) i nie je... Jedyną osobą od której je, to mój mąż. Mamy jeszcze jednego malca, więc początkowo ja się zajmowałam starszym, a mąż w tym czasie wciskał na siłę mleko młodszemu i tak się Franiu przyzwyczaił, że je już tylko od tatusia. Teraz tatuś chce iść do pracy, ale nie może, bo... dziecko umarłoby z głodu ;/ Sprawa wydaje się na pierwszy rzut oka nierealna.. ale jednak. Nawet nasi rodzice w to nie wierzyli, dopóki wczorajszego dnia został z moją mamą (ok 3 posiłki). Gdy po niego przyjechaliśmy, moja mama stwierdziła, że już nigdy więcej z nim nie zostanie... i że to jest chore. Gdy nie ma męża, Franiu potrafi nawet 8 godzin nie jeść. Ja siedzę nad nim i płaczę, bo nie mam już siły. Czas na wprowadzanie przecierów jarzynowych. Tego już nie je od nikogo. Krztusi się i strasznie płacze. Niepokojącym objawem jest ulewanie. Co prawda jest to delikatne, ale nawet po trzech godzinach potrafi ulać mu się posiłek.... Co Wy na to? Słyszałyście kiedyś w ogóle o przypadku jedzenia tylko od jednego człowieka?