reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niepokojace zachowanie u 7 i pol miesiecznego chlopca

Rosomaki

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
2 Marzec 2013
Postów
123
Witam.

Chciałabym się poradzić doświadczonych...

Mój 7 i po miesieczny synek ogolnie rozwija się ksiazkowo. Gdy mial 6m3tyg zaczal raczkowac, dwa tyg pozniej zaczal sam siadac, a tydzien potem zaczal sam stawac na nozki. Generalnie procz problemow z kolkami na poczatku i wyproznieniami do 4 i pol miesiaca wiekszych problemow nie sprawiał. Gdy skończył 4 mies zaczął przesypiać 7h w nocy. Teraz śpi 10-11h.

Ogólnie jest bardzo ruchliwy, wszystko musi dotknąć, ciągle się gdzieś rozgląda, raczkuje w te i we wte, teraz ju wszędzie próbuje się podciągnąć do stania... MARTWI mnie jednak, ze w tym wieku nie zawsze reaguje na imię (choć może dlatego,ze wołaliśmy go różnie zdrobniale Misiu,itd) Zauważyłam, ze gdy jest czymś zainteresowany, na coś patrzy, coś robi to mogę głośno go wołać, a on nic. Dopiero jak postukam czymś bardzo głośno zwraca uwagę w kierunku hałasu. Poza tym nie przytula się,nie całuje i bardzo rzadko gdy jest na rekach patrzy na mnie - rozgląda się do okola co by tu dotknąć, pójść, popatrzeć.
Wydaje mi się, ze gdy był mniej mobilny to znacznie bardziej zwracał na mnie uwagę, może dlatego, ze nie miał wyjścia, a może tylko ta mi się wydaje.
Mogę go zostawić samego i długo będzie bawił się sam. Ale zdarza sie, ze jak zauwazy ze wychodzę to plącze lub marudzi.
Najbardziej martwi mnie jednak, ze nie kopiuje po mnie - czy wystawiania jezyka, czy bicia brawo. Z miesiąc temu miał ze 2-3 razy odruch jakby chciał bić brawo ale nigdy więcej tego nie powtórzył, Kilka razy jak dotykała zabawki w odpowiednim miejscu, tez dotknął dolanie tam, ale poza tym nie zauważyłam, aby naśladował proste czynności. I nie wyciąga raczek żeby go wziąć na ręce.

Nie wiem, czy na to wszystko jeszcze jest czas, Gdzieś piszą, ze już, inni ze za w 8-9 mies a ja głupieje, bo boje się, ze z synkiem coś nie jest w porządku.

Prosze mi powiedziec, czy ja za dużo wymagam od dziecka w tym wieku czy powinnam się martwic i iść do specjalisty?

Pozdrawiam
 
reklama
tak mówiąc szczerze to zupełnie nie mam pojęcia co cię martwi? to że synek do tej pory rozwijał się książkowo a teraz tak nie jest? dziecko nie jest przedmiotem i każde rozwija się swoim własnym tempem, pamiętaj także że jeżeli akurat uczy się chodzenia to ta czynność będzie go zajmować niemal całkowicie i nie ma czasu na inne rzeczy, poza tym dzieci uczące się nowej czynności często zapominają o poprzednich ;-) to że nie reaguje na swoje imię też nie jest niczym niepokojącym, tym bardziej jak sama mówisz że rożnie do niego mówicie, ogólnie lepiej do dziecka zawsze mówić po imieniu żeby później nie mówił na siebie misiu itd ;-) no i szybciej nauczy się reagować na swoje imię ;-) tak samo fakt że nie skupia uwagi na twojej twarzy nie jest niczym niezwykłym, po prostu w tym wieku zaczął już więcej dostrzegać i wszystko go interesuje, a mamę już zna ;-) co do słuchu to zawsze warto obserwować odruchy i reakcje smyka, postaraj się wywołać dźwięk który wiesz że go zainteresuje ale jak najciszej i zobacz czy będzie jakaś reakcja, nie może też być to chwila kiedy będzie czymś bardzo pochłonięty ... jest to też świetny moment aby więcej rozmawiać z dzieckiem i uczyć go nowych słów, kiedy widzisz że jest czymś zainteresowany ogląda to od razu mów jak to się nazywa melodyjnym głosem, np. oo-woc, lub auu-too, ale musisz bardzo dokładnie obserwować dziecko i szybko reagować na zmiany w zainteresowaniu tak by nie popełnić błędu gdy dziecko już się interesuje autkiem a ty nadal powtarzasz "owoc" ;-)

moja rada? czytaj mniej podręczników a więcej się baw z dzieckiem ;-) im więcej ty się będziesz zamartwiać że synek nie powtarza czegoś po tobie, tym bardziej go tym zniechęcisz ;-)
 
Dokładnie. Za dużo czytasz ;) Wiem, też tak miałam. Przeszło mi przy drugim. Dzieci są różne, rozwijają się w różnym tempie. Fakt, trzeba obserwować pewne kluczowe rzeczy. Czy słyszy, czy ruchowo dobrze się rozwija, no ale nie z zegarkiem w ręku. I dziecko też człowiek a nie maszynka. Może go coś zainteresować i nie mieć ochoty na inne czynności ;)
 
Macie racje. Zawsze sobie wmawiałam jakieś ciężkie choroby, a teraz może przerzucam to na syna - z miłości, ale wiem, ze to nie jest dobre.
Wcześniej nie zastanawiałam się czy coś z nim nie w porządku, wszystko książkowo. Ale jak patrze na 3mies starsza córkę znajomych, to ona więcej skupia uwagi na ludziach, zabiega o uwagę. Wiem, ze jest starsza, ale pamiętam, jak w mojego synka wieku jeszcze nie raczkowała nawet ale siedziała mamie na kolanach i zabiegał o mamy zainteresowanie pociągając jej brodę - nie wiem, może to był przypadek, ale wyglądało jakby domagała się zainteresowania, czy całusa. Nie pamiętam czy zwracała dużo większa uwagę na ludzi niż mój syn, ale wydaje mi się ze tak. Moj syn jest całkowicie pochłonięty wszystkim do okola ale nie rodzicami. Czasami zerknie na nas, jeśli powiem coś śmiesznego dla niego to czasami się uśmiechnie, ale zaraz wzrok ucieka do czegoś innego, choćby mojej reki lub koszulki.
Sa okazje,jak siedzi na krzesełko to bardziej zwraca na mnie uwagę. Rozgląda się, ale i na mnie patrzy, jak się chowam, czy zaglądam, albo wydaje śmieszne dźwięki to się uśmiecha lub śmieje, ale jak mowie do niego jak do człowieka to juz zainteresowanie marne lub żadne.
Rozumiem, ze może być bardziej zainteresowany wszystkim do okola, ale martwi mnie ten skąpy brak zainteresowania rodzicami. Czasami aż mi serce pęka i ryczę ze strachu, ze coś jest nie tak. Potem czytam wasze wypowiedzi i mojej przyjaciółki i oddycham z ulga, ze to ja sobie soc uroiłam, a potem znowu synek prawie w ogolenie jest mną zainteresowany i znowu wpadam w paranoje.

To nie jest tak,ze w ogolę nie zwraca uwagi na nas, uśmiecha się, jak się z nim bawię w chowanego lub coś podobnego to potrafi się zanosić śmiechem, ale kiedyś jak sie budził to odwracał się w stronę naszego łózka i uśmiechał jak mówiliśmy mu dzień dobry albo cześć, a teraz pierwsze co robi, jeszcze dobrze się nie rozbudzając - staje na nogi w łóżeczko i się rozgląda. I na nas spojrzy, ale już nie z taka uwaga.

Moze to ja powinnam się leczyć. Z waszych wypowiedzi wynika, ze nie mam się czym martwic.

W każdym razie dziękuje wam bardzo :). Trochę mi lżej.


''PS''. Chciałabym jeszcze zapytać, czy to normalne, aby niemowie praktycznie wszystkie swoje słowa kierowało do przedmiotów, zabawek itp, a do ludzi bezpośrednio w zasadzie prawie nic.?
 
Ostatnia edycja:
zastanów się przede wszystkim czy twoje obawy dotyczą rozwoju syna czy raczej tego, że brak ci czułości z jego strony i zainteresowania twoją osobą? bo wg mnie jest ci po prostu przykro że twój synek nie przytula się i nie okazuje ci czułości ... każde dziecko jest inne pamiętaj o tym, a roczny maluch to nie 7 miesięczny jest do ogromna różnica rozwojowa w tym wieku, nie martw się, z pewnością przyjdzie kiedyś taki dzień kiedy syn będzie ci siedział ciągle na rękach i domagał się przytulania itd. może już niedługo a może dopiero jak skończy 2 latka ;-) i nie nad interpretuj też zachowań syna w zakresie rozmów z przedmiotami bo to jeszcze nie są rozmowy ;-)
 
kasia_matija - masz sporo racji. Jest mi z tego powodu przykro, ale trochę mnie to martwi. Synkowi wychodziły teraz pierwsze dwa zęby i na dodatek ma bardzo meczący katar, teraz drugi ząb wyszedł, katar zelżał i synek jest bardziej zainteresowany naszymi osobami. Choć wydaje mi się, ze dziecko po przebudzeniu powinno się uśmiechać do rodziców jak ich zobaczy (wcześniej tak robił), to ostatnio przestał. Ale ogólnie chyba za bardzo panikuje - synek reaguje na moje wolanie - nie zawsze, bo czasami jest czymś bardziej pochłonięty... potrzebowałam potwierdzenia od was, ze to normalne, ze nie odbiega od normy i ma prawo być bardziej zainteresowany czymś innym, a nie mną itd.

Ciesze się, ze mam to forum - wiele razy pomogło mi. To moje pierwsze dziecko, jesteśmy za granica, rodzina i przyjaciele daleko - poza tym nie chciałabym ich martwic od razu.

Dziękuje i pozdrawiam.
 
rozumiem, bardzo ciężko jest kiedy się jest samemu i nie ma kogo zapytać o radę, powiem tak - zawsze jeśli masz jakieś obawy lub coś cię niepokoi, możesz skonsultować się z pediatrą jednak najpierw musisz zacząć przesiewać swoje obawy na te które podpowiada ci intuicja, a te które wynikają z waszych niedoborów czegoś a już przede wszystkim z porównywania dzieci ... ja nawet nie pamiętam czy synek uśmiechał się do mnie po przebudzeniu, raczej nie zwracałam na to uwagi :-)
 
rozumiem, bardzo ciężko jest kiedy się jest samemu i nie ma kogo zapytać o radę, powiem tak - zawsze jeśli masz jakieś obawy lub coś cię niepokoi, możesz skonsultować się z pediatrą jednak najpierw musisz zacząć przesiewać swoje obawy na te które podpowiada ci intuicja, a te które wynikają z waszych niedoborów czegoś a już przede wszystkim z porównywania dzieci ... ja nawet nie pamiętam czy synek uśmiechał się do mnie po przebudzeniu, raczej nie zwracałam na to uwagi :-)

Kasia-matiy , przepraszam, ze wrcama do tego watku.
Czy uwazasz, ze to normalne, ze obecnie juz 9 mies i 1 tydz niemowle nadal nie jest zainteresowanie klaskaniem (chyba jescze nie umie zlozyc tak rak, bardziej kreci mlynki) i nie robi papa, mimo, ze codziennie walkuje ten temat.
No i procz dotykania tam gdzie ja czegos dotkne i uderzana czyms w cos po mnie,to niezauwazylam, aby kopiowal cos wiecej.

Na imie juz reaguje, ale gdy sie bawi lub po cos idzie,to jakby nie slyszal ani imienia, ani innych moich dzwiekow. Moze w koncu po wielu powtorzeniach.

Kontak wzrokowy jest, ale ja chyba oczekuje wiekszego, a on jest zainteresowanny wszystkim dookola,ale mnia najmniej, chyba, ze jest spiacy, glodny, lub chce aby go wziac wyzej to wtedy przylazi do mnie i jeczy. Czasami jak placze lub jeczy i kucne i wolam choc to przybiega na czworaka. Czasami przybiega na choc jak sie bawimy, ze ja mu uciekam tupiac przy tym. ale nie zawsze dobiegnie do konca, bo cos go zainteresuje po drodze lub dobiegnie ale obok mnie.

Lubu zabawy w akuku, jak sie chowam i wolam "gdzie jest mama" to ochoczo mnie szuka. jak pojawiam sie z nikad to obdarza mnie czesto usmiechem, a nie raz i radoscia, ze sie pojawilam.

Ale martwi mnie ten znikomy brak kopiowania i to,ze nie reaguje zawsze na imie, albo nie zwraca bardzo czesto uwagi na to co mowie, opowiadam. Czasem popatrzy, czasem z zainteresowaniem, ale glownie to waniejsze wszystko do okola niz ja.

No i reaguje na nunu i niewolno , czesto zatrzyma sie na chwile i zerknie na mnie ,czesto go to bawi - usmiechnie sie.

Ja chyba oszaleje z tego zamartwiania sie.
 
Ostatnia edycja:
Rosomaki powiem Ci tak - chyba masz za dużo wolnego czasu :-) Nie masz się czym przejmować, bo Twój synek rozwija się jak najbardziej prawidłowo.
To, że nie zawsze reaguje na imię jest jak najbardziej poprawne. Dziecko ma swój świat, swoje sprawy na głowie i nie zawsze będzie reagować na to co do niego mówisz. Po prostu ma teraz coś ciekawszego do roboty :) Poza tym, jeśli bardzo dużo mówi się do malucha, to część z tego po prostu olewa. Jak będzie w wieku, gdzie co 3 sekundy będzie mówił "mamoooo", "mamaaaa", to dam sobie rękę uciąć, że po dłuższym czasie też nie będziesz na połowę reagować:-)
Jeśli chodzi o kopiowanie, to nie każde dziecko będzie je lubić i iść w tym kierunku. Twoje dziecko jest odkrywcą, najwidoczniej ciekawsze jest dla niego to, co może znaleźć w domu, niż to co robi mama. Mama jest "towarem", który ma 24 godziny na dobę i jest zawsze chętna do zabawy - także troszkę mu zbrzydłaś ;-) Nie ma w tym nic złego, dziecko w tym wieku bardziej interesuje się światem, niż nami.
 
reklama
Rosomaki stanowczo za dużo przejmujesz się tym co powinien robić twój syn, zamiast zając się tym co akurat robi ;-) co to oznacza? a mianowicie to że zamiast zamartwiać się czy powinien już umeić to czy tamto - obserwuj go i reaguj zgodnie z tym co akurat robi, jeżeli zainteresuje się jakimś obiektem to ty też się nim zainteresuj, weź do ręki, pokaż, powiedz jak się nazywa itd ;-) ... zabawa z dzieckiem (a także wspomaganie jego rozwoju) polega głownie na tym aby reagować na to czym akurat dziecko jest zainteresowane a nie przymuszać go tego co MY chcemy żeby robiło ;-) obserwacja ta nie jest łatwa, bo dziecko szybko zmienia obiekt zainteresowania a my możemy to przeoczyć i wciąż zajmować się tym "starym" ... a więc, bawi siez synkiem, pomagaj mu ale nie staraj się go namwiać i "układać" po swojemu ;-) wasze wspólnie spędzony czas powinien być radością a nie ciągłym zamartwianiem się czy odpowiednio reaguje ;-) serio bo jesli ty będziesz ciągle zestresowana z tego powodu twój syn będzie przejmował twój stres ;-)
 
Do góry