reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nieobecności i wieści

A mi sie wydaje ze salmonelle to by w kale bez problemu wykryli. Mojej kolezanki 3letni synek niedawno miał, i mimo ze potem dostali zaswiadczenie z sanepidu ze juz jest zdrowy i moze chodzic normalnie do przedszkola (ale nosicielem jest i moze byc nawet do konca zycia), to dyrektorka przedszkola sie nie zgodziła, i tak jak zaczął we wrzesniu chodzic, tak juz pod koniec wrzesnia skonczył...
A co do naszej słuzby zdrowia to są lekarze i lekarze z powołania... W takich sytuacjach sie ciesze ze mam tesciową pielegniarke, bo wiem ze jakby cos to by cały szpital na nogi postawiła...

A tak w ogole to dobrze ze tam u Dorotki są odwiedziny normalnie, bo tu u nas w Trójmiescie prawie wszedzie odwiedziny zabronione. Jak matka z dzieckiem wejdzie do szpitala to juz nie wyjdzie, musi lezec tak długo jak dziecko, bo jak wyjdzie to juz do niego nie wejdzie... nikt wiecej nie ma wstepu, nawet tatus... Z reszta porodów rodzinnych w niektorych szpitalach tez nie ma...
 
reklama
Magda a co ma upartość do tego:sorry:
Ty masz swoje zdanie i sposób przekazywania go Ja swoje:tak:
Jak wcześniej wspominałam ja jestem niewykształcona wiec może i głupsza:-p Ale kłócić się nie będę z tego powodu i spierać:cool2:
 
Martynko z jednej strony to dobrze - mnie szlag trafiał, jak po porodzie w sali leżało nas 5 i jak przyszli goście akurat w jednym czasie do większości to się duszno zrobiło - i to nie po jednej osobie ale nawet i po 3.
Pielęgniarka to wyganiała.

Ale teraz to w powietrzu te cholerstwa fruwają i każda styczność z chorym, osłabionym organizmem może zakończyć się dłuższym leżeniem w szpitalu (może niezbyt jasno napisałam).

Dobrze mieć znajomości w szpitalach.
 
Nie no u nas to ze wzgledu na H1N1, ale moim zdaniem z tym nie wpuszczaniem taty czy porodem rodzinnym to przegiecie... Wystarczyło by takiego tatusia zbadac i po sprawie...
Tam gdzie ja rodziłam w ogole goscie nie mieli wstepu na odział i na sale, był tylko jeden pokoj odwiedzin, wiec mozna było sie spotkac na 10-15min, zeby ktos nastepny mógł. I w sumie fajnie, bo ja bym sie np. głupio czuła jakby siedział przy nas mąż mojej wspołlokatorki, a ja taka obolała i cycka wyciagac przy jakims obcym facecie i w ogole... nie nie
 
Ilę się czyta oglada w TV że lekarze zaniedbali leczenie że popełnili pomyłki w diagnozie, że czasami zbyt podmiotowo podchodza do pacjentów!!! I Ja mam im tak bez reszty ufac?????? No sorry

No niestety masz rację...

Dobrze, że z Oliwką lepiej.
Ale Salmonella?
Skąd się taki berbeć zaraził?
Myślałam, że to z surowych jaj, mięsa itp...:confused2:


Tam gdzie ja rodziłam w ogole goscie nie mieli wstepu na odział i na sale, był tylko jeden pokoj odwiedzin, wiec mozna było sie spotkac na 10-15min, zeby ktos nastepny mógł. I w sumie fajnie, bo ja bym sie np. głupio czuła jakby siedział przy nas mąż mojej wspołlokatorki, a ja taka obolała i cycka wyciagac przy jakims obcym facecie i w ogole... nie nie

To jest niegłupi pomysł. Sama miałam problem z próbami karmienia przy "gościach".
A najlepiej było, jak rano z moją "współlokatorką" walczyłyśmy z laktatorami
(moja pod lampami, a jej w inkubatorze leżała) i przyszedł ksiądz z komunią, a my z cyckami na wierzchu.... :-D

No to czekamy na kolejne wieści od Dorotki.
trzymam kciuki!
 
co szpital to inne zasady, w moim też były odwiedziny tylko w specjalnej sali ale w innym, na Klinicznej, tak jak u magdziuni, w pokojach. I dla mnie to nie do przyjęcia, ja nawet swoich odwiedzających ograniczyłam do męża i syna a miałabym jeszcze znosić obcych ;-):tak: nie, nie nie :-)
a lekarze tak jak pisze Martynka, są tacy z powołania i tacy z ... innych pobudek :tak: tak jak księża np. ;-)

jejku, mam nadzieję że dziś juz coś się wyjaśni z wynikami Oliwki
 
A u nas to były odwiedziny w pokojach ale położne pilnowały by do każdej pacjentki przychodziła tylko jedna osoba odwiedzająca:tak:
Ja sobie przypomne jak przy Niki było to aż mnie trzęsie:tak::tak: stanie za szybką ze słuchawką w ręku:eek:
 
reklama
Do góry