reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niemowle domaga sie jedzenia "dorosłych"

A jak takie kotleciki z miesem i warzywami zrobic?
Zmielić mięso (ja kupowałam mielone, ale jak się ma maszynkę to zmielone pewniejsze), dodać np marchewkę, bułkę, jajko i upiec zamiast smażyć. Na początku rozszerzania diety formowałam takie "paluszki", żeby dziecko złapało w rączkę. Ostatnio robiłam z pietruszką i cebulą.
 
reklama
Ja mięso podałam od razu. Rozszerzałam dietę metodą BLW, mały chętnie jadł. Jeszcze nie słyszałam o alergii na mięso, więc czemu zwlekać? Dawałam z warzywami i na początku tylko kotlety zjadał 😅 trzeba podawać posiłki bogate w żelazo. Teraz mały ma 20 miesięcy i z talerza wyjada same warzywa, a mięso zje może raz na tydzień, może nie...

Alergia to może nie będzie ale jak dziecko przez sześć miesięcy je mleko a potem podasz mu nagle pulpeta to żołądek może sobie z tym nie poradzić. Ja tam wolałam nie ryzykować rzygania po posiłku, bo potem rozszerzanie diety mogłoby iść jak po grudzie a tego nie chciałam. Jeśli jednak są dzieci, którym to nie przeszkadza to każdy robi jak uważa.
 
Alergia to może nie będzie ale jak dziecko przez sześć miesięcy je mleko a potem podasz mu nagle pulpeta to żołądek może sobie z tym nie poradzić. Ja tam wolałam nie ryzykować rzygania po posiłku, bo potem rozszerzanie diety mogłoby iść jak po grudzie a tego nie chciałam. Jeśli jednak są dzieci, którym to nie przeszkadza to każdy robi jak uważa.
Tak samo dostanie nagle pulpeta jak nagle marchewkę. I z tym i z tym może sobie nie poradzić. Ja wolałam nie ryzykować anemii, a żelazo w roślinach jest słabiej przyswajalne.
 
Tak samo dostanie nagle pulpeta jak nagle marchewkę. I z tym i z tym może sobie nie poradzić. Ja wolałam nie ryzykować anemii, a żelazo w roślinach jest słabiej przyswajalne.

Oj, już nie dramatyzuj.
Jak się dziecku poda mięso te dwa miesiące później to ciężkiej anemii nie dostanie. Moje nie dostały, maja się dobrze.
 
Akurat jak się dziecko mądrze prowadzi, to nie będzie żadnej anemii przy wegetariańskiej diecie dziecka.
Przy diecie wegańskiej niezbędna jest suplementacja. Przy wegetariańskiej niby nie, ale rośliny strączkowe trudniej jest dziecku strawić niż pulpeta. Takie diety nie są zalecane dla organizmów rosnących i przy złym prowadzeniu po prostu niebezpieczne. A powiedzmy sobie szczerze, że większość ludzi ma jednak znikomą wiedzę na temat tego, jak powinno wyglądać "nie jedzenie mięsa".
 
reklama
Do góry