Witam.. Może któraś z was mi powie o co chodzi a może to normalny etap rozwoju my juz sami nie wiemy.. Moj 3,5 letni syn ma taka niechęć do swojego taty.. Mąż nawet popatrzeć na niego nie może gdy jemy np obiad .. Mąż przychodź z pracy chce mu dać calusa ten go zaraz kopie szypie piszczy ze nie chce taty. Co chwile powtarza ze taty nie kocha ze chce tylko z mama. Caly czas na mnie wisi.. Wczoraj byl dzień ojca mowie mu idz ukochaj tatusia daj mu niespodzianke ten uciekl z wrzaskiem ze nie chce.. A jak byliśmy np tydzień u mamy mojej na takich malych wakacjach to caly czas plakal za tata krzyczał po nocach ze chce do taty. Tata przyjechał to znowu to samo piski krzyki kopanie nogami. Mąż jest zalamany ze syn go nie kocha.. Nic mu nigdy nie zrobil zawsze to ja wymierzam synowi kary czy nagrody a tu taka niechęć. Owszem większość dnia ja z nimi spedzam bo mąż pracuje ale w weekendy zawsze robimy cos razem.. Z corka nie ma takich problemów ..
reklama
Czyli to zazdrość o Ciebie. Zostaw ich samych wieczorem. Zabierz córkę i idźcie sobie do np. babci w odwiedziny. Tak, żeby synek "był skazany na Tatę", jak nie będzie mamy siłą rzeczy Tata będzie musiał wszystko przy nim zrobić. Nakarmić, wykąpać, położyć spać. Młody prawdopodobnie przechodzi tzw. "kompleks edypa", część dzieciaków w wieku między 3 a 5 lat kocha się w jednym z rodziców i walczy z drugim (tej samej płci) rodzicem. W takim przypadku warto wytłumaczyć różnice między Twoją miłością do niego, a Twoją miłością do jego Taty. Nie warto natomiast pokazywać, że wolisz przytulić Tatę, a nie jego. Nie zrozumie, że to w wyniku jego złego zachowania. I spokojnie, wyrośnie z tego
reklama
No właśnie tak sie zastanawialam czy to ten kompleks czy nie.. Na studiach o tym miałam tylko juz do konca nie pamiętam o co chodzi.. I jak z tym radzić zeby sie to dobrze rozwiazalo.. Dzis np. Młody nie pozwolił sie nam przytulać..
Sory a skąd ty możesz wiedzieć jak u nas wychowanie wygląda.. Chcesz to wal swoje dziecko za byle go.no.. Ciekawe co z niego wyrośnie.. Zeby dać. Lanie czy cokolwiek w tym stylu moim zdaniem trzeba porządnie przeskrobać bo co na niego będą działać klapsy dawane za wszystko..świadczy tylko o bezsilności rodziców i pojsciu tak na prawdę na łatwiznę. Dziecko bedzie tylko znerwicowane i wystraszone. A kary stosujemy z większym skutkiem. Nie uważam jednak by w tej sytuacji karac go za to. Raczej trzeba go pod chodzić z innej strony..wciąż karząc dziecko szacunku sie u niego nie zdobędzie co najwyżej strach .
Ostatnia edycja:
iga2421
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2016
- Postów
- 1 584
Afrodyta no bez przesady! Dziewczyna poprosiła o pomoc a ty się na nią rzucasz jak by to o ciebie chodziło. Daruj sobie te cięte słówka. Jak ci się nie podoba sprawa to nie czytaj tego a nie obrażasz ludzi. Widzę cię już na kolejnym wątku i cały czas ci cos nie pasuje. Jak nie masz gdzie się wyżyć to idź na siłownie lub pobiegaj a nie obrażasz ludzi!!!
Dawno nie przeczytałam na tym forum nic bardziej żenującego i w gruncie rzeczy zasmucajacego. Myślę że ten profil to może prowokacja - albo przynajmniej mam taką nadzieję. Faktycznie ojciec, który nie bije dziecka to pipa, na pewno silna ręką zmusi syna do miłości i okazywania uczuć. Ile ty masz lat? 15? Jak można o czyimś dziecku mówić "bachor"? Brak kultury i zwyczajnej empatii.Zrób mu terapie szokową, bo ten dzieciak naprawde ma coś z głową. Nie pozwolił sie przytulać? Widze, że bezstresowe wychowanie stosujecie. Bachor ci na głowe będzie wchodził, rozkazywał? Ojciec też pipa i męskiej ręki w domu nie ma. Raz drugi trzeci ustawiłby pod ścianą to by sie nauczył kto ma władze, a teraz to dzieciak wasustawia jak marionetki.
Jadwiga orłowska
Fanka BB :)
A ja myślę, że mały w ten dziwny sposób okazuje jak bardzo za tatą tęskni. Moja córka robiła tak samo, gdy mieszkaliśmy osobno. Obydwoje z synem mówili, że nie chcą taty. Później jak zamieszkaliśmy razem odmieniło się, córka ciągle buczała. Dopiero gdy wytłumaczyłam mężowi, żeby gdzieś ja zabrał na taką <pierwszą randke>, że przecież jest pierwszym mężczyzną którego kocha, nasza sytuacja się odmieniła.
Może spróbuj podobnie? Pierwsze męskie zadania, które potrafią tylko mężczyźni. Niech mąż to podkreśli, niech wymyśli, może golenie na niby? może śniadanie dla mamy.
Może spróbuj podobnie? Pierwsze męskie zadania, które potrafią tylko mężczyźni. Niech mąż to podkreśli, niech wymyśli, może golenie na niby? może śniadanie dla mamy.
Popieram przedmówczynię. Tez uważam, ze to forma wyrażenia uczuć/emocji moze tęsknoty. Dziecko próbuje zwrócić uwage a, ze jest to forma negowania i odrzucania taty....widocznie jeszcze nie potrafi inaczej. Mysle, ze wspólne "męskie zajęcia" sa w stanie ich zbliżyć do siebie. Moze niech sie pobawią w majsterkowicza na niby. To na pewno synkowi zaimponuje i wspólnie z ojcem beda miec zajęcia tylko dla siebie, tam gdzie "baby" rady nie daja tym samym podkreślona zostanie ważna rola ojca w waszej rodzinie i ze czas z tata tez jest fajny a moze nawet lepszy niz z mama. Powodzenia i trzymam kciuki za was.
U nas byla dokladnie ta sama sytuacja.Syn mial 3 lata.Tata nie mogl kapac,tata nie mogl nic powiedziec do syna,bawic sie z nim-no nie mogl nic.Byla tylko:mama i mama.U nas samo sie wszystko wynormowalo.Po jakims czasie,syn zaczal znowu biegac za tata i nie bylo juz problemow.Teraz aktualnie corka ma takie jazdy:raz jestem dla niej tylko ja,tato nie moze nawet do niej podejsc i tak przez tydzien dwa,a potem na odwrot to tato jestbsuper,a ja nie moge nic powiedziec corce bo zaraz steka ryczy jak Bog wie co jej siebdzialo ;-)
sonia_3
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2015
- Postów
- 113
Przy najbliższej okazji wypróbuje pomyśl z rozpłakaniem sie ale chyba nie będę mu mówić ze go nie chce .. Nie mogę go przeciez zmusić do okazywania uczuć.. Wydaje mi sie ze na sile tez się nie zalatwi bo czasem na sile mój go np kladl do lozka to wydzieral sie za mną aż mu zyly wychodzily..
Ja ze swojej strony odradzam udawanie płaczu przez mamę, to dla małych dzieci duży stres widzieć płaczącego rodzica. Lepiej żebyśmy w ten sposób ich nie obciążały. Rodzic przedstawia się jako słaby, wydaje mi się, że dla małego dziecka to nie jest najlepsze.
reklama
Hej. Postanowiłam ze napisze jak to u nas dalej idzie. Postanowiliśmy z mezem ze poczekamy i zobaczymy czy mu to przejdzie jedyne co się zmienilo to Kapiel i usypianie to teraz rola taty ja w tym czasie znikam i młodemu z dnia na dzień przeszło. Chyba ja bylam troche nad opiekuncza i wrzuciłam tez na luz. Teraz mam znowu normalne dziecko. Za dwa tygodnie jedziemy na wspólne wakacje tez bedziemy wiecej razem spędzać czasu mysle ze calkiem bedzie juz normalnie.
Podziel się: