reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

(Nie)zdrowe jedzonko

nie nazwałabym rezygnowania z serów pleśniowych głodzeniem. a wprowadzanie pączków do diety to nie jest regulowanie poziomu cukru w organizmie. we wszystkim trzeba mieć umiar. ja lubię warzywa i kurczaka gotowanego na parze, ale nie pogardzę też miseczką lodów.
 
reklama
Ej a sery pleśniowe na cieplo można? Ta cała listeria przeżyje gotowanie / smażenie? Nie jadłam serów plesniowych od początku ciąży i mnie trochę kuszą. Najbardziej lubię na surowo w sałatkach albo z żurawiną, ale to sobie odpuszczę.
 
Ej a sery pleśniowe na cieplo można? Ta cała listeria przeżyje gotowanie / smażenie? Nie jadłam serów plesniowych od początku ciąży i mnie trochę kuszą. Najbardziej lubię na surowo w sałatkach albo z żurawiną, ale to sobie odpuszczę.

na ciepło można :) byle nie na surowo.
 
nie nazwałabym rezygnowania z serów pleśniowych głodzeniem. a wprowadzanie pączków do diety to nie jest regulowanie poziomu cukru w organizmie. we wszystkim trzeba mieć umiar. ja lubię warzywa i kurczaka gotowanego na parze, ale nie pogardzę też miseczką lodów.
Zależy jak dla kogo z tym głodzeniem, dla mnie było. Nagle musiałam zrezygnować z połowy rzeczy, które wcześniej stanowiły podstawę mojej wysokokalorycznej diety (dużo ćwiczyłam) ;) Pączkami nie chciałam wyregulować cukru, bo go miałam w normie, chodziło o ciała ketonowe, potrzebowałam czegoś o bardzo dużej ilości kalorii- poza tym były pyszne :)
 
Ogromnie ilości pączków i tłuszczu, o których piszesz to nie jest racjonalne odżywianie - nie liczy się tylko poziom cukru we krwi - zbadaj sobie trójglicerdy i cholesterol przy takiej diecie, nie mówiąc już o tym, że najgorsze z tłuszczy niestety :(

Zgadzam się, nie jest to racjonalne żywienie. Ale naprawdę więcej jem warzyw i owoców niż pączków. Na początku ciąży w ogóle nie jadłam słodyczy- nic a nic, zero słodzonych napojów, soków, tylko miód. Teraz w III trymestrze się poddałam.

TAG i chol całk, LDL i HDL w normie, zawsze byłam szczupła.
Ale pewnie miażdżycę już mam ;)
 
Thriade, Olga serów pleśniowych nie wolno pod żadną postacią. Pasteryzacja swoją drogą, ale sery pleśniowe zawierają pleśnie i drożdzę, które mogą być niebezpieczne dla płodu. Niestety podgrzanie ich nie zabija. Jeżeli mamy np. mozarelle z mleka niepasteryzowanego to jak ją np. upieczemy to będzie ok, ale nie sery pleśniowe.
 
No to trudno, może faktycznie nie będę ryzykować. Do lipca już na szczęście niedługo. Kurde tak żeście się o tych lodach rozpisały, że aż ślinotoku dostałam :>
 
Thriade, Olga serów pleśniowych nie wolno pod żadną postacią. Pasteryzacja swoją drogą, ale sery pleśniowe zawierają pleśnie i drożdzę, które mogą być niebezpieczne dla płodu. Niestety podgrzanie ich nie zabija. Jeżeli mamy np. mozarelle z mleka niepasteryzowanego to jak ją np. upieczemy to będzie ok, ale nie sery pleśniowe.

zakaz niejedzenia serów pleśniowych w ciąży to jeden z medycznych mitów, bo wszystkie pleśniowe wrzuca się do jednego wora. zakaz ten nie dotyczy jednak wszystkich serów tego typu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
no pewnie to zalezy od jakiś szczepów pleśni itd.. ale w sumie mogę poczekać.. Gorzej gdyby zakaz dotyczył czekolady hehe :D
 
Do góry