Jak w temacie - jak go przekonać do jedzenia owocow??? Słoiczki je ale mimo konsekwentnego podawania owoców świeżych nie chce ich tkąć. Dodam że z jedzeniem nie ma synek problemów. Je dużo - nawet więcej niż rówieśnicy. Umie gryźć - je normalne obiady i normalne zupy - natomiast nie przepada za warzywami ale sobie radzimy - przemycam je w zupie albo chowam pod ziemniaczkami na widelcu. I je. chce go oduczyć słoikow bo cena i wiadomo że świeże są zdrowsze (dodam ze jak rozszerzałam diete dawałam i słoiki i moje deserki i jadł co mu dałam wiec zna smaki naturalnych owoców - jak zaczełam dawac w całości zaczął sie problem - akceptował tylko banana ale po jakimś czasie go odrzucił). dodam ze jemu owoce w domu, starsza córka ma czesto pokrojone na talerzyku i coddziennie próbuje mu dać spróbować a on zaciska buzie. Jak jemy cokoliwek innego to zawsze chce choćby troszkę sprobowac wiec widac ze jest ciekawy potraw nowych. Generalnie lubi jesc, diete ma w urozmaiconą
Moze napisze co je - rano mleczko bebiko 3 z kaszką owocowa + owoce ze słoiczka 250 ml, II śniadanie jakies serki - niestety lubi tylko te smakowe wiec staram sie mu czesciej je zastąpic jogutrami owocowymi lub mieszam naturalny z owocami ze słoicza, potem je zupke juz taka dorosłą albo ze słoiczka jak akurat nie mam albo mu robie mix warzywny, po drzemce obiadek - ziemniaczki, miesko duszone no i te warzywka neiszczesne - surówki tez je ale kasze tylko w zupie zje wiec mam problem jak gryczana przemycic, podwieczorek to owoce ze słoiczka 190 ml na kolacje taka flacha jak rano, czasem mu daje jeszcze szyneczke i chlebek ale oddzielnie, sera żóltego nie chce jeść, warzyw surówych - ogórek, rzodkiewka, salata tez nie bardzo ale starte w surówce zje, Wydaje mi sie ze je fajnie - porcje nie sa duze - je troche mało jajek bo nie chce ich jesc ani w postaci jajecznicy ani ugotowanego wiec mu czasem dorzucam do zupy - ale wychodzi jakies 1-2 na tydzien, ale przeciez jaja sa jeszcze w makaronie wiec wydaje mi sie ze ok. Rybke 1 raz w tygodniu - chyba powinien jesc czesciej. Nie wiem czy nie je za duzo miesa bo i w zupie i na drugie. No tylko te owoce !!!! acha nie je naleśników, jakos nie chce jesc chociaz przyznaje sie nie robie czesto bo córka jest mega niejadkiem i cala nasza dieta jest pod nia organizowana a ona mi nie je zadnych macznych potraw wiec automatycznie Michał tez - daje mu czasem tak z mojego talerza jak sobie zorobie nalesnika albo omleta - nie przepada ale chyba to nie problem ze nie je takich rzeczy prawda?
Moze napisze co je - rano mleczko bebiko 3 z kaszką owocowa + owoce ze słoiczka 250 ml, II śniadanie jakies serki - niestety lubi tylko te smakowe wiec staram sie mu czesciej je zastąpic jogutrami owocowymi lub mieszam naturalny z owocami ze słoicza, potem je zupke juz taka dorosłą albo ze słoiczka jak akurat nie mam albo mu robie mix warzywny, po drzemce obiadek - ziemniaczki, miesko duszone no i te warzywka neiszczesne - surówki tez je ale kasze tylko w zupie zje wiec mam problem jak gryczana przemycic, podwieczorek to owoce ze słoiczka 190 ml na kolacje taka flacha jak rano, czasem mu daje jeszcze szyneczke i chlebek ale oddzielnie, sera żóltego nie chce jeść, warzyw surówych - ogórek, rzodkiewka, salata tez nie bardzo ale starte w surówce zje, Wydaje mi sie ze je fajnie - porcje nie sa duze - je troche mało jajek bo nie chce ich jesc ani w postaci jajecznicy ani ugotowanego wiec mu czasem dorzucam do zupy - ale wychodzi jakies 1-2 na tydzien, ale przeciez jaja sa jeszcze w makaronie wiec wydaje mi sie ze ok. Rybke 1 raz w tygodniu - chyba powinien jesc czesciej. Nie wiem czy nie je za duzo miesa bo i w zupie i na drugie. No tylko te owoce !!!! acha nie je naleśników, jakos nie chce jesc chociaz przyznaje sie nie robie czesto bo córka jest mega niejadkiem i cala nasza dieta jest pod nia organizowana a ona mi nie je zadnych macznych potraw wiec automatycznie Michał tez - daje mu czasem tak z mojego talerza jak sobie zorobie nalesnika albo omleta - nie przepada ale chyba to nie problem ze nie je takich rzeczy prawda?