Pisze tu bo mam nadzieje ze moze tutaj dostane jakies dobre rady co do mojego 7-letniego syna.Chodzi o to ze jest zbyt nerwowy, az za bardzo.Wszystko go irytuje gdy nie idzie po jego mysli.Dzisiaj np rozwalil samochod bo nie jechal tak jak trzeba.Nie potrafie z nim spedzac wolnego czasu bo przy wszystkim sie denerwuje juz nie wspominajac o grach planszowych gdy przegra.Zaraz okropnie sie zlosci, pozniej placze a na koncu przeprasza.I tak jest z wszystkim co mu nie wyjdzie.O grach komputerowych nie wspomne bo to jest katastrofa.Nie mowie tu o jakichs nie wiadomo jakich grach ale takich prostych dla najmlodszych, z tego tez nie potrafi sie cieszyc.Gdy mu cos na gimnastyce nie wyjdzie to smutek i czerwone oczy.Bo przy obcych nie placze , wstydzi sie.Tak bardzo go kocham i wszystko bym dala by sie w tym kierunku zmienil, bysmy mogli razem spedzac czas ale przy takich jego nerwach ja sama niedlugo sie wykoncze:-(Zastanawiam sie czy to nerwy czy jego zbyt wrazliwy charakter.
reklama
Karolina Isio-Kurpińska
Expert J&J. Porady
- Dołączył(a)
- 30 Lipiec 2010
- Postów
- 83
Witam,
Z opisu wynika, że synek ma duże trudności z zaakceptowanej przegranej i w ogóle porażki. Dla każdego dziecka jest tot trudne, niektóre jednak reagują bardziej spektakularnie niż inne, i tak wydaje się być w przypadku Adasia. Na pewno jest to dla niego spory problem, ale również problem dla otoczenia, warto więc popracować nad jego rozwiązaniem. Na początek sugerowałabym "domowe sposoby", czyli po pierwsze opisywanie jego uczuć ("widzę, że bardzo się denerwujesz, że przegrałeś. Porażka jest bardzo przykra, szczególnie, że bardzo się starałeś."), zamiast ich powstrzymywania - nie wiem, jak Pani reaguje na jego złość w takich sytuacjach, ale dość częstą reakcją jest próba zbagatelizowania problemu lub odwracania uwagi dziecka, tymczasem ono potrzebuje zrozumienia, ponieważ dla niego faktycznie taka przegrana to katastrofa. Warto również pokazywać własne uczucia, modelować zachowanie w sytuacji porażki - kiedy to pani przegra, można na przykład powiedzieć "ooooj, tak chciałam wygrać, ale mi się nie udało, jest mi strasznie przykro. muszę znaleźc jakąś pociechę. Adasiu, może mnie przytulisz? dziękuję, chyba poczułam się trochę lepiej". Już raz na tym forum polecałam doskonałą ksiązkę "Jak mówić, aby dzieci nas słuchały, jak słuchać, aby dzieci do nas mówiły", która doskonale podpowiada jak rozmawiać z dzieckiem i pozwalać mu na jego odczucia. Często już poczucie, że rodzice naprawdę dziecko rozumieją sprawia, że maluch zaczyna zachowywać się lepiej.
Oglnie warto trenować przegrywanie w domu, pokazywać, jak to robić i jak sobie radzić z porażką. Jest szansa, że synek nauczy się tej sztuki, która nie jest łatwa nawet dla dorosłych. Jeśli nie, warto być może poszukać pomocy i porady rozsądnej psycholog dziecięcej, szczególnei jeśli problemy te rozciągną się na środowisko szkolne.
Z opisu wynika, że synek ma duże trudności z zaakceptowanej przegranej i w ogóle porażki. Dla każdego dziecka jest tot trudne, niektóre jednak reagują bardziej spektakularnie niż inne, i tak wydaje się być w przypadku Adasia. Na pewno jest to dla niego spory problem, ale również problem dla otoczenia, warto więc popracować nad jego rozwiązaniem. Na początek sugerowałabym "domowe sposoby", czyli po pierwsze opisywanie jego uczuć ("widzę, że bardzo się denerwujesz, że przegrałeś. Porażka jest bardzo przykra, szczególnie, że bardzo się starałeś."), zamiast ich powstrzymywania - nie wiem, jak Pani reaguje na jego złość w takich sytuacjach, ale dość częstą reakcją jest próba zbagatelizowania problemu lub odwracania uwagi dziecka, tymczasem ono potrzebuje zrozumienia, ponieważ dla niego faktycznie taka przegrana to katastrofa. Warto również pokazywać własne uczucia, modelować zachowanie w sytuacji porażki - kiedy to pani przegra, można na przykład powiedzieć "ooooj, tak chciałam wygrać, ale mi się nie udało, jest mi strasznie przykro. muszę znaleźc jakąś pociechę. Adasiu, może mnie przytulisz? dziękuję, chyba poczułam się trochę lepiej". Już raz na tym forum polecałam doskonałą ksiązkę "Jak mówić, aby dzieci nas słuchały, jak słuchać, aby dzieci do nas mówiły", która doskonale podpowiada jak rozmawiać z dzieckiem i pozwalać mu na jego odczucia. Często już poczucie, że rodzice naprawdę dziecko rozumieją sprawia, że maluch zaczyna zachowywać się lepiej.
Oglnie warto trenować przegrywanie w domu, pokazywać, jak to robić i jak sobie radzić z porażką. Jest szansa, że synek nauczy się tej sztuki, która nie jest łatwa nawet dla dorosłych. Jeśli nie, warto być może poszukać pomocy i porady rozsądnej psycholog dziecięcej, szczególnei jeśli problemy te rozciągną się na środowisko szkolne.
Od zawsze taki był? Może nie jest nauczony przegrywać? Może to ma jakiś związek z młodszym braciszkiem?
Ja mam w domu narwanego czteroloatka, któremu wszystko przychodzi z łatwością, czego nie ruszy to mu to świetnie wychodzi i jak mu czasem coś nie wyjdzie, albo nie wygra to jest płacz i złość, ale pracujemy nad tym Tłumaczymy, że nie zawsze może być pierwszy.
Ja mam w domu narwanego czteroloatka, któremu wszystko przychodzi z łatwością, czego nie ruszy to mu to świetnie wychodzi i jak mu czasem coś nie wyjdzie, albo nie wygra to jest płacz i złość, ale pracujemy nad tym Tłumaczymy, że nie zawsze może być pierwszy.
Podziel się: