reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze super mądre dzieci - chwalimy się osiągnięciami!

My na razie nie myślimy o przenoszeniu synka do drugiego pokoiku, bo jest zajęty przez nas i najpierw musimy go zwolnić :-( No a dodatkowo mamy tam wersalkę rozkładaną (dla przyjezdnych gości) więc dopóki synus będzie spac w małym łózeczku, będzie u nas w pokoju,a nam jak na razie jest dobrze we trójkę.:-)
 
reklama
Wielkie brawa dla Quentina, z bucikami jest mu znacznie trudniej.
A ja ostatnio zaczęłam się "dogadywać" z synkiem. Jak mówi "le" albo "mama le", to znaczy, ze chce "mLEko" :)
No i pełzanie na pingwinka odchodzi na całego. A czy wasze dzieciaczki też chcą pić jak popełzają na brzuszku? Bo mój jak się zmęczy, to jest straszny płacz i mama musi dać "le".
 
Mysz - to chyba zależy od podejścia - no bo w sumie jak śpi to nie wie czy jest z rodzicami w pokoju czy bez. Nasi znajomi mieli dzieci w osobnym pokoju od urodzenia. A my nawet nie mamy pokoju dla dzieci więc nie mamy jakichś problemów w ty mtemacie (co nie znaczy ze nie będzie ich później, kiedy przeprowazimy się i będizemy nasze dzieci musieli przenosić do nowych pokojów w wieku 2,5 roku czyli podobno w najgorszym :))

Aga
 
Mój synek opanował ostatni dziwaczną minę. Zwija język w rurkę, wysuwa go z buzi i brrrrrrrr....i się cały opluwa:crazy:. Lekarka przedwczoraj się nieźle ubawiła bo całe badanie wgapiał się w nią ze skupioną maksymalnie miną a na koniec wyskoczył z tym brrrr...:-D ubrał się i "wyszedł";-)
 
Janek opanował już w pełni sztukę przewracania się na bok :-D.
A ja dziś zostawiłam na cały dzień Janka z Tomkiem i teściową, Tomek jest chory, alre i tak dali sobie radę... Ale ja sobie nie odpoczełam, bo wykorzystałam czas na porządki u nas... :-/
I też krzyczy le jak jest głodny, ale głównie do dziadka, bo on go tego uparcie uczy :-p
 
A Quinten śpi z nami w pokoju i nie wiem kiedy go przeprowadzę, co przyjdzie mama mojego faceta to mnie o to pyta "a kiedy on wreszcie będzie spał w swoim pokoju", tu panuje jakaś znieczulica dziecko od razu ma spać w swoim pokoju oczywiście z nianią ale u siebie, ale ja go prędko nie oddam, ja wiem że tak tez być powinno, że po jakims czasie dziecko ma spać samo ale to chyba problem tkwi we mnie i nic na to nie poradzę, muszę go mieć koło siebie:-) u mnie tak w domu było że rodzice nigdy z nami nie spali, dziecko ma swoje miejsce i tym podobne teorie i to było okropne:baffled:
 
Jasio od poczatku jak wola "lelelele" i wiem o co chodzi :-D
Juz jakis czas temu nauczylam sie co oznacza jaki placz i zwykle trafiam w dziesiatke :-D
 
reklama
Ja dopóki będę karmić piersią to Piotrka nie wyeksmituję z naszej sypialni. Tak to wstaję na pół śpiąco zmieniam pampera i usypiam już w połowie karmienia a jakbym musiała latać do drugiego pokoju to bym się rozbudzała a potem problem z zaśnięciem.
 
Do góry