reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze samopoczucie, nasze dolegliwości

U nas tez te pampersy znikaja w zastraszajacym tepie. Ale coz.. nie wyobrazam sobie ze miałabym przezucic sie na tetrowe, prac, suszyc etc..
 
reklama
W garnku.? Podziwiam.. Ja na odparzony tyłeczek wrzucam sudokrem, posusze troche suszarką i na drugi dzien jest juz ok.
 
ja na męża narzekać nie mogę, mimo że pracuje na nockach i później idzie rano na budowę gdzie przesiaduje do 20 to zawsze jak powiem że ma coś zrobić przy małym to robi i widać że sprawia mu to frajdę. wiadomo że robi czasami coś źle ale ja staram się mówić do niego "kochanie może lepiej jak zrobisz to tak..." on chyba jest tak przejęty że zawsze się mnie słucha, ale czasami on mi zwróci uwagę i jakoś razem staramy się robić wszystko lepiej. wiadomo i on i ja jesteśmy początkujący i ciągle się uczymy.
 
Tak, w takim wielkim kociołku :-)
U mnie sudocrem się w ogóle nie sprawdził. Odparzenia robiły się jeszcze większe. Więc i tu posłuchałam babcinego sposobu i w ruch poszła mąka ziemniaczana, krochmal i najzwyklejsza wazelinka. No i wietrzenie tyłeczka.
 
a ja chyba jestem nadopiekuncza i przez to ciagle kloce sie z mezem....ale denerwuje mnie,ze go caluje w usta i zeby sprawdzic czy jest glodny wklada mu nosa do buzi!!!! do tego wydaje mi sie ze jest malo delikatny....no nie wiem czy to ja czy on....ale jest miedzy nami coraz gorzej...i wiem ze go odpycham od dziecka:-(cholera,a mialo byc tak pieknie

U nas było na odwrót. To mąż jest nadopiekuńczy i zaczeliśmy sie sprzeczać. Na szczęście już jest ok, wyluzował. Raz to sie w końcu popłakałam (pierwszy raz w życiu przez męża), bo dal mi bure że ja taka matka i nie wiem czy tygodniowy noworodek sie poci, albo stale mnie pilnował czy małą prawidłowo trzymam przy cycu. Tak poza tym bardzo mi pomaga przy Oli, przewija ją i to nawet bardzo fachowo ( obejrzał film z Zawitkowskim ) Sam suszył pępuszek, ja nawet patrzeć na to nie mogłam, kąpiemy codziennie wspólnie, ale to mąż właśnie ją trzyma. Sam również czyści małej nosek i oczka. Czyta moje gazety w stylu "Mamo to ja ". Mogę spokojnie wyjść z domu i zostawić Olę z tatusiem :-) Myślę że dużo a nawet bardzo dużo daje nam wspólna modlitwa przed snem. Klękamy razem na 5 minut a sił i cierpliwości dostajemy na cały kolejny dzień. Teraz dziękujemy za szczęśliwy poród i prosimy o zdrowie dla Oli . Jak na razie wszystko jest ok, mała nie płacze, w nocy przesypia ciurkiem po 5-6 godzin. Muszę ją wybudzać na karmienie. Oby tak dalej, ale wiem że w końcu mogą nadejśc te trudne dni z kolkami itd.i boję się tego :szok:
 
............Sam suszył pępuszek, ja nawet patrzeć na to nie mogłam, .............. :szok:
to tak jak u nas, ja prawie płakałam patrząc jak on to robi bo ja tam widziałam mięso - wg mnie, dzidzia płakała a ja prawie razem z nią. położna mówiła nam że dzidzia płacze bo mu nogi trzymamy ale to mnie i tak nie przekonywało :D
 
Ja na mojego Dareczka nie mogę narzekać-pomaga mi niesamowicie.Pracuje na wieczorne zmiany ale w nocy potrafi sie zając Małą jak Nam daje popalić a Mi każe iść spać.Umie ją zabawić,kąpiemy ją razem i w ogóle :tak: Niech się ten połóg kończy i dam mu medal;-);-);-)
 
To podobno nie boli, a jak dziecko płacze to z powodu uczucia zimna jakie jest po spirytusie. W każdym bądź razie bardzo sie ciesze że małej już odpadł ten kikut i nie trzeba na niego uważać :)
 
reklama
no ja to juz bym chciala zeby sie połóg skończył, ostatnio nam sie zachciało i ledwo sie powstrzymalismy hihihi
a propo...jakich środków antykoncepcyjnych używacie/będziecie używać...zwracam sie do tych mam karmiących piersią :-)
 
Do góry