reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze brzuszki i ich brak - wracamy do formy po porodzie

Własnie mialam napisac to samo co tab ;) taka juz uroda niektorych kobiet, mam kolezanke w pracy ktora chuda jest jak patyk! A wcina normalnie nie wiem jak, zawsze sie smialysmy ze ja dwie kromeczki na 8h a ona 3 bułki! Taka przemiana materii ;)
 
reklama
Ja znam przyczynę swojego tycia. Na początku jedzenie to był jedyny sposób, żeby nie mieć mdłości (pomagało też leżenie i spanie, ale skoro byłam w pracy, to ten sposób nie wchodził w grę). Nie wymiotowałam w ogóle, więc waga już od początku szła w górę. Do tego 4 miesiące ciąży (i jeszcze kilka przed) luteina, a progesteron też sprzyja dodatkowym kilogramom. Więc od początku mam już 11 na plusie, które poszło nie tylko w brzuch. Ale trudno. Oby i tu miało zastosowanie "Łatwo przyszło, łatwo poszło" ;-)
 
Wiem Wiem ze niektore maja problemy hormonalne i to tez wplywa na wage., ja kiedys myslalam ze mam nadczynnosc tarczycy bo zawsze na zime chudlam, pocilam sie duzo jadlam sporo czekolady, robilam jakies podstawowe badania i nigdy nie chcieli wyslac na wiecej bo niby wszystko bylo ok.
... duzo z nas je sporo wiecej w ciazy, cieszac sie ze to jednyny czas kiedy moga sobie na wszystko pozwolic i nie zalowac :-D
Ja jak juz wspomnialam jem wiecej, bo ostatnio mi w brzuchu burczy jak mam wieksze odstepy miedzy posilkami. Dodam ze mam lepsza przemiane materii teraz niz przed ciaza :szok::szok: kto by sie spodziewal ;-)jem wiecej ale wydaje mi sie ze zdrowo, slodycze jem ale nie za duzo, czasem czuje jak mu cukier spada bo wtedy boli mnie glowa, jem wtedy orzeszki w czekoladzie ,rodzynki, ciemna czekolade lub maltesers ...lody tylko na poczatku ciazy bo one mi pomagaly. ciast nie lubie jakos nie ciagnie mnie, do ciastek tez nie.
 
Ja znam przyczynę swojego tycia. Na początku jedzenie to był jedyny sposób, żeby nie mieć mdłości (pomagało też leżenie i spanie, ale skoro byłam w pracy, to ten sposób nie wchodził w grę). Nie wymiotowałam w ogóle, więc waga już od początku szła w górę. Do tego 4 miesiące ciąży (i jeszcze kilka przed) luteina, a progesteron też sprzyja dodatkowym kilogramom. Więc od początku mam już 11 na plusie, które poszło nie tylko w brzuch. Ale trudno. Oby i tu miało zastosowanie "Łatwo przyszło, łatwo poszło" ;-)

11kg to nie jest tak zle ;-) gorzej jakbys przytyla 20-30kg przez objadanie sie. :-)
 
Ja tez wcinam ostatnio jak oszalala, czasem wiecej od meza, o dziwo ochota na czekolade mi minela! Teraz to raczej chrupkie i gazowane ;) A najbardziej nie boje sie ile juz przytylam, a ile przede mna, w ostatnim miesiacu ponoc woda zatrzymuje sie w organizmie i wtedy masakra :(
 
Na początku ciąży jadłam na okrągło, kończyłam jeden posiłek i od razu byłam znowu głodna) na szczęście nie przeszło to w kilogramy specjalnie,średnio 2 kilogramy na miesiąc. widocznie to bylo potrzebne mojemu organizmowi. Najwięcej z kolei przytyłam między 5 a 6 miesiącem, zwłaszcza w trakcie podróży poślubnej. Jedzenie było tam takie dobre, że aż nie mogłam się powstrzymać. I tu kilogramy już niestety się pojawiły, w ciągu miesiaca przybyło ich aż 5....ale od tego czasu trzymam reżim, 1 kilogram na miesiąc. Zresztą i tak mi się specjalnie nie chce jeść, głód odczuwam w sumie tylko po nocy i po gimnastyce.
 
a ja nie wiem skad tak przybrałam... jem mniej niż przed ciążą, po osiemnastej już nic nie biorę do ust, bo mi się nie chce
nadciśnienia nie mam, raczej niedociśnienie
chyba tylko mniej ruchu, no i wiekowo zmniejszona przemiana materii, chciałabym zrzucić ze 20 kg po ciąży, choć jak pomyślę o tym, to wydaje mi się nierealne
 
Ja podziwiam dziewczyny ktore koncza ostatni posilek o 18, ja to bym chyba padla :-D od dluzszego juz czasu nawet przed ciaza najwiecej jadlam wieczorami. Glowny posilek z Ch jemy kolo 7-8 wieczorem ( w polsce jadlam najwiekszy na obiad , a tu na kolacje)
i potem dojadam, koncze jesc jak ide spac :-) choc czesto sa to male posilki lub owoce i chyba nie tucza. Odkad tak jem mam bardzo dobra przemiane materii ...a kiedys mialam problemy jak bylam mlodsza

jezeli chodzi o wiek to tez juz najmlodsza nie jestem bo mam 31 latek ;-)
 
Ostatnia edycja:
ja sobie jedzenia też nie odmawiam, zresztą nigdy nie odmawiałam, roztyłam się np. po skończeniu szkoły średniej, a teraz to chyba idzie mi w dziecko, bo o 3 w nocy zjadam lody albo ciastka paczkami, można powiedzieć że sie nie objadam tylko "obżeram" jak nie powiem co ;p
na razie poszło mi w brzuszek, i biust, no i o kilka cm w biodrach ale to chyba normalne bo musi dzidzia wyjść którędyś. w rodzinie kuzyneczki mi i znajome mi mówią że nie przytyłam i szczupła jestem, a na wadze przybrałam ok 7-8 kg przez te 7 miesięcy (za chwilę zacznie się 8 miesiąc)
 
reklama
Rachell ja też brałam luteinę a do 6-ego miesiąca waga stała w miejscu. Potem ruszyła i w tej chwili mam +5kg, ale to przez słodycze, bo jem nadal normalnie bez objadania się. A ostatnio to tak mnie suszy, że wolę pić niż jeść.
 
Do góry