Witam, mam problem z nadżerką..... miałam ją już przed pierwszą ciążą, wyniki cytologii miałam dobre, więc lekarka odradziła jakąkolwiek ingerencję (wypalanie, zamrażanie)....
Rok temu urodziłam córkę, ciąża w moim przypadku, "nie wyleczyła" nadżerki.Dodam, że będąc w ciąży miałam w pierwszym trymestrze krwawienia, brałam tabletki na podtrzymanie, zero współżycia przez 9 miesięcy............
Wyniki cytologi mam nadal w porządku, zero upławów, jakichkolwiek bóli, jednak ginekolog, do którego obecnie chodzę (niestety zmieniłam miejsce zamieszkanie) sugeruje zamrażanie............Nie wiem, co mam zrobić, rzekomo nadżerka jest spora, zamrażanie nie zostawia blizn, więc z kolejną ciążą ponoć nie powinno być problemów............. ja jednak po wcześniejszych doświadczeniach boję się, czy po zabiegu mimo wszystko nie będzie komplikacji....
Czy są na forum Mamuśki, które miały ciążę z problemami, a potem zamrazaną nadżerkę??Czy ten zabieg wpłynął na późniejsze staranka ;-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Rok temu urodziłam córkę, ciąża w moim przypadku, "nie wyleczyła" nadżerki.Dodam, że będąc w ciąży miałam w pierwszym trymestrze krwawienia, brałam tabletki na podtrzymanie, zero współżycia przez 9 miesięcy............
Wyniki cytologi mam nadal w porządku, zero upławów, jakichkolwiek bóli, jednak ginekolog, do którego obecnie chodzę (niestety zmieniłam miejsce zamieszkanie) sugeruje zamrażanie............Nie wiem, co mam zrobić, rzekomo nadżerka jest spora, zamrażanie nie zostawia blizn, więc z kolejną ciążą ponoć nie powinno być problemów............. ja jednak po wcześniejszych doświadczeniach boję się, czy po zabiegu mimo wszystko nie będzie komplikacji....
Czy są na forum Mamuśki, które miały ciążę z problemami, a potem zamrazaną nadżerkę??Czy ten zabieg wpłynął na późniejsze staranka ;-)
Pozdrawiam serdecznie :-)