Wybaczcie, nie moge sie powstrzymac, musze Wam to opisac
Znajoma znajomej, stateczna 45-etnia pani pracujaca w powaznej firmie poszla do ginekologa.
Po wizycie, zdegustowana, rozmawia z nastoletnia corka: Chyba zmienie lekarza, dziwnie sie zachowywal, nie rozumiem o co mu chodzilo. Kilka razy powtorzyl "ale sie pani wystroila!" i smial sie pod nosem, przeciez to niegrzeczne.
Corka zaczela drążyc temat: W co bylas ubrana? jak sie przygotowalas do wizyty?
Mama odpowiada: Bylam normalnie ubrana, przed wizyta sie umylam i tylko dwa razy psiknęłam dezodorantem zeby sie odswieżyc.
- Ktorym dezodorantem?
- Tym, ktory tu stoi na poleczce.
- Mamo, to nie dezodorant, to brokat do włosów... ;D
Znajoma znajomej, stateczna 45-etnia pani pracujaca w powaznej firmie poszla do ginekologa.
Po wizycie, zdegustowana, rozmawia z nastoletnia corka: Chyba zmienie lekarza, dziwnie sie zachowywal, nie rozumiem o co mu chodzilo. Kilka razy powtorzyl "ale sie pani wystroila!" i smial sie pod nosem, przeciez to niegrzeczne.
Corka zaczela drążyc temat: W co bylas ubrana? jak sie przygotowalas do wizyty?
Mama odpowiada: Bylam normalnie ubrana, przed wizyta sie umylam i tylko dwa razy psiknęłam dezodorantem zeby sie odswieżyc.
- Ktorym dezodorantem?
- Tym, ktory tu stoi na poleczce.
- Mamo, to nie dezodorant, to brokat do włosów... ;D