reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mycie ząbków malemu dziecku

To taki etap, jedyna moja rada to przeczekać. Mój synek miał 17 miesięcy gdy przestał myć zęby (do tego czasu, nie było żadnych problemów, najpierw myl sam, później ja lub mąż poprawialiśmy) aż w końcu pewnego ndnia było wielkie nieeeeee. U nas trwało to około 2 miesięcy. Sam nie chciał, nam nie pozwalał. My z mężem przyjęliśmy strategie taka, że nie będziemy go zmuszać codziennie ale co drugi dzień x niestety jedno z nas go trzymało a drugie porządnie szczotkowalo ząbki. Nie chcieliśmy robić tego codziennie żeby się nie zraził. Po 2 miesiącach sam pokazał na szczoteczkę, najpierw przez kilka dni myl sobie sam, nam nie pozwalał poprawiać, a potem już dał nam szczotkować po nim.
Nie wychodzą córeczce czasem trójki?
 
reklama
Mój synek na niecale 2 lata. Nie cierpi myć zębow. Przez tydzień w czerwcu mówiliśmy mu, że ma muchy w zębach albo osy (ma faze na te owady) i musimy je wyjąć szczteczką itd. Moglismy spokojnie wtedy umyć zęby. Ale już mu sie znudziło. Znów trzymać na siłę go muszę, żeby wyszczotkować ząbki. Kiedy sam "myje", to tylko jedynki z przodu, zje pastę i gotowy 🥴
 
Jak wygląda sprawa fluoryzacji u tak małego dziecka?
To zabieg wykonywany u dentysty. Najpierw czyści żeby, potem suszy i patyczkiem nakłada fluor w odpowiednich odstępach czasu. Przy problemach ze szkliwem się go wykonuje, by zabezpieczyć ząbki.

Są fajne książeczki o żabkach i myciu, czytaj małemu.
 
To taki etap, jedyna moja rada to przeczekać. Mój synek miał 17 miesięcy gdy przestał myć zęby (do tego czasu, nie było żadnych problemów, najpierw myl sam, później ja lub mąż poprawialiśmy) aż w końcu pewnego ndnia było wielkie nieeeeee. U nas trwało to około 2 miesięcy. Sam nie chciał, nam nie pozwalał. My z mężem przyjęliśmy strategie taka, że nie będziemy go zmuszać codziennie ale co drugi dzień x niestety jedno z nas go trzymało a drugie porządnie szczotkowalo ząbki. Nie chcieliśmy robić tego codziennie żeby się nie zraził. Po 2 miesiącach sam pokazał na szczoteczkę, najpierw przez kilka dni myl sobie sam, nam nie pozwalał poprawiać, a potem już dał nam szczotkować po nim.
Nie wychodzą córeczce czasem trójki?
Właśnie nie. Coś przystopowała z ząbkami. Może to cisza przed burza😱
 
To zabieg wykonywany u dentysty. Najpierw czyści żeby, potem suszy i patyczkiem nakłada fluor w odpowiednich odstępach czasu. Przy problemach ze szkliwem się go wykonuje, by zabezpieczyć ząbki.

Są fajne książeczki o żabkach i myciu, czytaj małemu.
No właśnie...I jak tu utrzymać takiego malucha, by zabezpieczyć ząbki?
 
A ja mam inne pytanie.
Synek ma już rok i nadal nie ma ani jednego zęba. Czy powinienem już się zacząć martwić?
Szukałem informacji na różnych stronach www ale ciężko coś konkretnego znaleźć.
 
A ja mam inne pytanie.
Synek ma już rok i nadal nie ma ani jednego zęba. Czy powinienem już się zacząć martwić?
Szukałem informacji na różnych stronach www ale ciężko coś konkretnego znaleźć.
A co na to pediatra? Nie skierował Was do stomatologa na rtg, aby sprawdzić czy zawiązki ząbków są pod dziąsłami?
 
No właśnie...I jak tu utrzymać takiego malucha, by zabezpieczyć ząbki?
dzieci same siadają na fotel i otwierają buzię 😜

@Ness te książeczki, które ja widziałam, to głównie obrazki i sobie opowiadacie, albo jedno zdanie na stronie. Moje dzieci uwielbiają książeczki. Roczniak może woleć ruch, to prawda. Warto jednak powoli wyrabiać nawyk siadania i skupienia uwagi. Mi jest "łatwiej", bo rehabilitację spowodowały, że dzieciaki od początku pracowały i uczyły się oglądania, słuchania, czy opowiadania o obrazku. A fakt, że coś mogą otworzyć, nakleić, zerwać, to im sprawia frajdę.
 
reklama
Mój mały totalnie nie lubi książek i w ogóle ich nie rozumie, takie półtoraroczne dziecko mam wrażenie, że mało co rozumie niestety.
Dziecko, które w czasie czytania wierci się po całym łóżku wbrew pozorom słucha. Ja myślałam, że mój też książek nie lubi, póki nie zaczął powtarzać w odpowiednich miejscach np "pa pa". Konsekwentnie te książki wieczorem czytałam, czasami je gryzł i obracał strony z pomocą, a powtarzać zaczął zaraz po roczku. Na 1,5 roku już mi całą książkę opowiadał. Kicia Kocia i Nunuś. Oczywiście swoimi słowami. Teraz (2 lata i 4 miesiące) gania po łóżku i mi się wydaje, że nie słucha, a w ciągu dnia potrafi dosłownie powtórzyć niektóre zdania, tak sam z siebie.
 
Do góry