reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Martuś, buziak dla ślicznoty na 3 tydzień :-)

A co do małych, to nie mam wyjścia. Przed sobą pcham wózek z Anią, a Julkę wsadzam sanki i heja banana :-D

A co do reszty wysmażę Ci PW
 
reklama
Ewunia, też jestem ciekawa co się stało? :baffled:

A co do Bartka - na niego krochmal, mąka nie działa... Tormentiol nawet stosowałam, ale że ma w sobie boraks - usunęłam go z apteczki na dobre.. Alpikę mu kupiłam i działa ale nijak mimo to mały nie chodzi jak kaczuszka i nie jęczy z bólu. Biegunka mu minęła na szczęście, smecta zadziałała tak jak powinna.

A teraz dla odmiany mam znów w domu zarazę, mi już przeziębienie mija a chłopakom zaczyna, tzn. katar mają taki że gluty do pasa i ryk przez zatkane nochale, mam dość.

Tez miałam beznadziejny Sylwester, spędziłam go na kompie przy winie mój leżał w łóżku z fochem że nie mógł na kompie siedzieć i Nowy Rok powitałam na necie jak głupia. O 24:30 poszłam do wyra i ryczałam w poduszkę. Wstałam o 8 i nawet kaca nie miałam. Ale humor był do kitu.

Ale się rozpisałam... Hehehe miłego wieczoru

P.S: Black, to b. dobrze że sobie radzisz z cyckowaniem, gratulacje
 
Sandra, wyślę Ci też PW, nie chcę zaśmiecać swoimi bolączkami głównego wątku...

U nas póki co ok, byłyśmy na sankach, Julka się wyjeździła na górce. Ślicznotki już po kąpieli, Julka siedzi na nocniku i sobie maluje :-D:-D a co u Was?
 
My dostalismy taką klapę dla dziecka na wc, Bartek na tym siedział i czuł się jak dorosły mężczyzna z prawdziwego zdarzenia ale nic z tego bo nic nie zrobił, próby trwają nadal. Nocnik go odstrasza, ma fobię na jego punkcie... :szok:
Za to Junior siedział sobie już na nocniku i mu się spodobało, ale oczywiście z pieluchą, dla zabawy bardziej :-D zdziwiłam się, że tak spokojnie siedział

Ale u nas dziś ładna pogoda, słonecznie, śnieg, dzieciaki z sankami
 
Ewunia ależ nie zaśmiecasz wątku, od tego jesteśmy co by się wspierać nie? ;-)

U nas wszyscy przeziębieni, ja, mój mąż i Kingunia :-(
Ale Kinia dzielnie to znosi :-) sama przynosi chusteczki, żeby jej nosek wytrzeć i się nadstawia...
A co do nocnika to przynosi go i szarpie się za ubranko, ale... jak już kupkę zrobi. Wczoraj prosiła na nocniczek, posadziłam ją i nic nie zrobiła. Ale i tak ją pochwaliłam :-) :tak:;-)

Od jutra idę do pracy codziennie na 8 godzin... Mąż w domu w ziemie to zajmie się córeczką a ja wracam na te 2-3 miesiące do pracy codziennie.
 
Tosiaczek podziwiam Cię, bo ja bym w ciąży już do pracy nie wracała.
No i podziwiam Kinię, że wie do czego nocnik służy, przynajmniej nie robi sobie z niego kapelusza :-D
 
Witajcie drogie Panie!

Przepraszam, że tak rzadko ostatnio zaglądam. Mam kocioł w domu jak byk. Z Adamem jeszcze gorzej jest niż było, a Julka też daje do wiwatu :wściekła/y: nie wyrabiam już...

za 3 tygodnie wracam do pracy, nawet nie wiecie, jak się boję i denerwuję... :szok:

u nas pogoda super, wychodzimy z dziewczynami codziennie na półtorej-dwie godzinki. Idziemy na górkę, Ania wtedy śpi, Julkę wiozę na sankach i zjeżdżamy z górki. Potem obejdziemy osiedle i do domu. Ale siedzę z nimi sama przez cały dzień i jestem wypompowana. Jest dopiero 10, a ja ledwo na oczy widzę. Nie daję już rady sama tego ogarniać :angry:

A co tam u Was? Jak leci?

Sandra, wybacz mi, nie miałam kiedy napisać Ci tego PW, teraz Ci wysmażę :tak:
 
U mnie od wczoraj też sajgon. Nie wiem co się dzieje z Julką, poprzestawiały się jej wszystkie drzemki, zrobiła się strasznie marudna. Nie daję rady. Do tego są takie dni, że Ania non stop przy cycku wisi.
Julka chyba ma jakiś skok rozwojowy - tak przypuszczam.
Zaczęła wszystko strasznym płaczem wymuszać. Nie poznaję jej...

A ja dziś Anię chcę pierwszy raz na 5 minut wziąć na dwór :-) Tylko będę musiała sprawdzić czy aby nie za zimno jest :-)
 
Black, i jak pierwszy dziewiczy spacer małej? :-D

Ewunia, przeczytałam, odpisałam, teraz sama wiesz jak to u nas jest i co może się stać jak pójdziesz do pracy.

My dzisiaj byliśmy na dworze zimno strasznie!

Bartek też nam szaleje, ma fochy i ryczy jakby go lali biczem chociaż nic mu się nie dzieje, podejrzewam że wchodzi w bunt dwulatka - powoli, ale sukcesywnie i przy okazji psując moje dobre samopoczucie ale trzeba to jakoś przetrwać... :wściekła/y:
 
reklama
Ewunia trzymam kciuki, aby u Ciebie się wszystko dobrze ułożyło.
Piszesz, że jesteś sama z małymi, a Twój mąż? Pisałaś, że nie pracuje... nie mógłby pomóc? :zawstydzona/y: Przepraszam, jeśli zbyt bezpośrednio to ujęłam...

Black co do powrotu do pracy, to ostatnio bardzo dobrze się czuję. Mąż jest w zimie w domu (jest rolnikiem) a nie ma sensu, abyśmy oboje siedzieli w domu przy 1 dziecku. Ja nadrobię zaległości a przy okazji trochę grosza wpadnie.

I jak tam Ania po 1 spacerku?

Moja Kinia też jest ostatnio marudna, poprzestawiały się jej drzemki i ciągle płacze. Może w końcu jej ta druga dwójka u góry wyjdzie... spuchnięte ma od dwóch miesięcy, ma białą kropkę na dziąśle a zęba ani śladu... Poza tym może ma skok rozwojowy... hmm
Przedtem miała 2 drzemki w ciągu dnia a teraz śpi tylko raz i tylko godzinkę, max 1,5 godzinki.
Ostatnio też gorzej z zasypianiem...
A co do wiszenia na cycku całymi dniami to wiem co to znaczy i to dosłownie. Życzę wytrwałości :tak: Ja na dzień dzisiejszy mam takie myśli, że nie dałabym rady tak 2 raz i to przy Kini. Ale może jeszcze nabiorę do tego sił jak dzidzia będzie. No i może też nie będzie potrzeby bo będzie inna (inny) niż Kinia ;-)

Nie mogę się doczekać usg, chcielibyśmy poznać płeć maleństwa...
 
Do góry