Mała złapała przeziębienie - gdy była niemowlaczkiem to leciałam do lekarza, ale teraz trochę już ją znam więc zazwyczaj obserwuję jak nie jest bardzi chora.
Gorączka puściła bo 2 dniach, nic ją nie bolało, zachowuje się normalnie - tylko katar doszedł - a jak katar to i kaszleć zaczęła.
Nie świszczy nie dusi się - kaszel jest mokry.
Sama nie wiem czy lecieć z tym do lekarza by ją osłuchał. Jak sobie radzicie z małymi przeziębieniami i kaszlem? Trzeba to skontrolować, czy nie?
Pytam mamy tu na 2 latkach, nie na niemowlakach, bo wiadomo, maleństwo to od razu do lekarza. Moja umie już wydmuchiwać nosek i sygnalizuje co się jej dzieje, więc łatwiej rozpoznać.
Gorączka puściła bo 2 dniach, nic ją nie bolało, zachowuje się normalnie - tylko katar doszedł - a jak katar to i kaszleć zaczęła.
Nie świszczy nie dusi się - kaszel jest mokry.
Sama nie wiem czy lecieć z tym do lekarza by ją osłuchał. Jak sobie radzicie z małymi przeziębieniami i kaszlem? Trzeba to skontrolować, czy nie?
Pytam mamy tu na 2 latkach, nie na niemowlakach, bo wiadomo, maleństwo to od razu do lekarza. Moja umie już wydmuchiwać nosek i sygnalizuje co się jej dzieje, więc łatwiej rozpoznać.