Patri
Mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
Mamuśki.
Wcześniej czy później rozstanie z dzidzią czeka każdą z nas.
Największe na świecie rozdzielenie mnie od dzidzi mam za sobą, zaraz po urodzeniu wywieżli ja do drugiego szpitala. Te trzy dni bez niej to byla pustka nie do opisania.
Teraz jestesmy razem juz rok. Ten sam rodzaj pustki czulam, gdzy byla na 1 noc u babci. Dom pusty. Brrr, bardzo przykre uczucie.....
A żłobek, a przedszkole? Rozstania, rozstania, rozstania.
Mamy, które już macie to za soba pisze jak sobie poradziłyście. Było ciężko, czy może wcale?
Mamy, które macie to przed sobą, pisze o niepokojach, uczuciach, będziemy dla siebie mankietem :-)
Piszcie o doświadczeniach ze żłobkami, o tym na co warto zwrócić uwagę, czego się wystrzegać, o co pytać, no i najważniejsze: jak nie dac odczuć dzidziusiowi, że sie go zostawia, bez mamy, bez taty, bez kochanego łóżeczka, wśród obcych dzieci, wśród obcych ludzi......
Serducho mi pęka...
Wcześniej czy później rozstanie z dzidzią czeka każdą z nas.
Największe na świecie rozdzielenie mnie od dzidzi mam za sobą, zaraz po urodzeniu wywieżli ja do drugiego szpitala. Te trzy dni bez niej to byla pustka nie do opisania.
Teraz jestesmy razem juz rok. Ten sam rodzaj pustki czulam, gdzy byla na 1 noc u babci. Dom pusty. Brrr, bardzo przykre uczucie.....
A żłobek, a przedszkole? Rozstania, rozstania, rozstania.
Mamy, które już macie to za soba pisze jak sobie poradziłyście. Było ciężko, czy może wcale?
Mamy, które macie to przed sobą, pisze o niepokojach, uczuciach, będziemy dla siebie mankietem :-)
Piszcie o doświadczeniach ze żłobkami, o tym na co warto zwrócić uwagę, czego się wystrzegać, o co pytać, no i najważniejsze: jak nie dac odczuć dzidziusiowi, że sie go zostawia, bez mamy, bez taty, bez kochanego łóżeczka, wśród obcych dzieci, wśród obcych ludzi......
Serducho mi pęka...