- Dołączył(a)
- 22 Listopad 2018
- Postów
- 1
Od jakiegoś czasu moje ciało wysyła mi sygnały, świadczące o tym, że chciałabym zajść w ciążę. W trakcie zbliżenia podnieca mnie myśl o tym, że stosunek mógłby zakończyć się zapłodnieniem. Czytam artykuły, o tym, jak zmienia się ciało w ciąży, oglądam filmy z porodów.
Jest to dla mnie mega dziwne, bo nie przepadam za dziećmi i razem z mężem jesteśmy dalecy od planowania powiększenia rodziny. Dzieci mnie nie rozczulają i raczej nigdy nie chciałam ich mieć. Po prostu tego nie czuję, a mój instynkt macierzyński spełnia się podczas dbania o naszego psa.
Ogólnie dziwnie się czuję z tą sytuacją, zawsze się z mężem zabezpieczamy, ale coraz częściej mam ochotę na seks bez prezerwatyw, chociaż wiem, że to nie czas i moment na ciąże i macierzyństwo (rozwój zawodowy, awans w pracy, poszukiwania mieszkania). Nie jestem też jeszcze mega dojrzała, mam 25 lat.
Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji?
Jest to dla mnie mega dziwne, bo nie przepadam za dziećmi i razem z mężem jesteśmy dalecy od planowania powiększenia rodziny. Dzieci mnie nie rozczulają i raczej nigdy nie chciałam ich mieć. Po prostu tego nie czuję, a mój instynkt macierzyński spełnia się podczas dbania o naszego psa.
Ogólnie dziwnie się czuję z tą sytuacją, zawsze się z mężem zabezpieczamy, ale coraz częściej mam ochotę na seks bez prezerwatyw, chociaż wiem, że to nie czas i moment na ciąże i macierzyństwo (rozwój zawodowy, awans w pracy, poszukiwania mieszkania). Nie jestem też jeszcze mega dojrzała, mam 25 lat.
Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji?