reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Moje ciało chce zajść w ciążę.

Dołączył(a)
22 Listopad 2018
Postów
1
Od jakiegoś czasu moje ciało wysyła mi sygnały, świadczące o tym, że chciałabym zajść w ciążę. W trakcie zbliżenia podnieca mnie myśl o tym, że stosunek mógłby zakończyć się zapłodnieniem. Czytam artykuły, o tym, jak zmienia się ciało w ciąży, oglądam filmy z porodów.

Jest to dla mnie mega dziwne, bo nie przepadam za dziećmi i razem z mężem jesteśmy dalecy od planowania powiększenia rodziny. Dzieci mnie nie rozczulają i raczej nigdy nie chciałam ich mieć. Po prostu tego nie czuję, a mój instynkt macierzyński spełnia się podczas dbania o naszego psa.

Ogólnie dziwnie się czuję z tą sytuacją, zawsze się z mężem zabezpieczamy, ale coraz częściej mam ochotę na seks bez prezerwatyw, chociaż wiem, że to nie czas i moment na ciąże i macierzyństwo (rozwój zawodowy, awans w pracy, poszukiwania mieszkania). Nie jestem też jeszcze mega dojrzała, mam 25 lat.

Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji?
 
reklama
Owszem dzieci to fajna sprawa ale zaplecze finansowe jest mega ważne. My wpadliśmy z pierwszym dzieckiem. Też miałam 25 lat. Mąż stracił pracę wtedy, ja poszłam na l4 z powodu krwawienia. Mieszkanie dopiero kupiliśmy było do remontu. Strasznie się umęczyliśmy. Pamiętam kilka lat stresu i nieprzespanych nocy z powodu kłopotów finansowych. Oczywiście dziecka nie żałuję, kocham syna nad życie ale było bardzo ciężko. Teraz minęło 9 lat, znowu jestem w ciąży, mamy pewniejszą sytuację i kamień z serca. Zupełnie inaczej się czuję. Cieszę się z tej ciąży a nie zamartwiam.
Piszesz ze musicie kupić mieszkanie, że awans itd. Uważam że to też jest ważne. Przy dziecku dużo trudniejsze. Ja bym poczekala rok czy dwa z ciążą ale dązylabym do tego celu mając większą motywację do załatwienia wszystkiego jak najszybciej, tak aby później skupić się na dzidziusiu.
 
Wiesz twoja podświadomość ewidentnie wysyła znaki ze to chyba czas ;) Ja jakis czas temu tez bardzo interesowalam sie wszytskim co z ciążą związane wyobrażalam sobie jak to jest byc w ciąży, czuc ruchy, widzieć na usg maluszka i slyszec jego serce, planować z partnerem pokoik z zazdrością patrzyłam na panie z brzuszkiem lub wózkiem ale mówiłam sobie ze to nie ten czas jestem za młoda na mame jeszcze nie na tyle dojrzała nie na tyle ustatkowana później juz mi przeszło i myślałam ze teraz wszytsko tylko nie dziecko że nie jesteśmy gotowi i stało sie dowiedziałam sie ze jestem w ciąży i poczułam ze chyba tak musiało byc i pomimo ze boję sie codziennie jak to będzie jak damy sobie z ukochanym radę i czy ja na pewno bede dobrą mamą to kocham tą fasolke i nie moge sie doczekać az sie zobaczymy i wiem ze mimo młodego wieku i jakos nie wybitnej sytuacji finansowej dam sobie rade a uwierz mi praca kariera... Są wartości ważniejsze rodzina dziecko to cos pięknego i żadne pieniądze nie dadzą tego co miłość mamy i dziecka jednak trzeba pamiętać ze dziecko to ktos kto nas potrzebuje całe życie wiec uważam ze powinnaś poważnie porozmawiać z partnerem przeanalizować wasze odczucia sama decyzji nie podejmiesz a 25 lat myślę ze to odpowiedni czas później kobiety chcą a nie mogą i to jest dopiero problem żałują ze nie zdecydowaly sie kiedy byly bardziej płodne i młodsze ;)
 
reklama
Wiesz co... u nas było tak, ze ciazy nie planowalismy, o dziecku nie myslelismy... ja twierdzilam ze wole miec gotowy juz na maksa dom itd... ale jakos podswiadomie patrzylam na wszystkie lozeczka, czytalam o ubrankach, o dzieciach... i jakims cudem samo wyszło :D Pierwsza moja reakcja to byl placz i tysiace mysli, jak my dokonczymy ten dom itd... trwalo to tylko dzien ;) a teraz? Wyprawka prawie juz gotowa, remont troche sie opoznia ale jakos to wszystko idzie.:) Czuje od tygodnia kopniaki i jestem w raju! <3 :) Mysle ze same pewne rzeczy sie toczą dalej... ;) CYK CYK CYK :)
 
Do góry