Witam
miałam termin na 19 luty ale mój smyk nie chciał czekac urodził sie przez cc o godz 12.17, 26 listopada 2009 ważył 1230 i miał 41 cm przy urodzeniu. Po urodzeniu usłyszałam jak płacze i pokazali mi go był taki maleńki
miła przez chwile problem z oddychaniem zaintubowali go ale był silny i dał rade podłączyli mu CPAP po kilku dniach miał próbe samodzielnego oddychania dał rade ale na drugi dzień podłączyli mu CPAP bo troche sie zmeczył ale nastapił kryzys malutki podłączyli mu respirator ale oddychał powietrzem atmosferycznym na mikołaja zrobił prezent i oddychał juz sam bez żadnych rurek dostawał moje mleko najpierw po 1 ml stopniowo zwiękaszli częstotliwośc a teraz zwiększają dawkę dzis już dostaje 4 ml :-)
jest kochany i słodziutki jak tatus go zobaczył jak otwiera oczka i tak jakby sie usmiech to sie popłakał; dostaje go do kangurowania i jest cudownie w takich momentach
miałam termin na 19 luty ale mój smyk nie chciał czekac urodził sie przez cc o godz 12.17, 26 listopada 2009 ważył 1230 i miał 41 cm przy urodzeniu. Po urodzeniu usłyszałam jak płacze i pokazali mi go był taki maleńki
miła przez chwile problem z oddychaniem zaintubowali go ale był silny i dał rade podłączyli mu CPAP po kilku dniach miał próbe samodzielnego oddychania dał rade ale na drugi dzień podłączyli mu CPAP bo troche sie zmeczył ale nastapił kryzys malutki podłączyli mu respirator ale oddychał powietrzem atmosferycznym na mikołaja zrobił prezent i oddychał juz sam bez żadnych rurek dostawał moje mleko najpierw po 1 ml stopniowo zwiękaszli częstotliwośc a teraz zwiększają dawkę dzis już dostaje 4 ml :-)
jest kochany i słodziutki jak tatus go zobaczył jak otwiera oczka i tak jakby sie usmiech to sie popłakał; dostaje go do kangurowania i jest cudownie w takich momentach