Hej!
Piszę dziewczyny bo mam dosyć poważny problem :-( Otóż od ok 10 dni męczą mnie POTWORNE zaparcia!.. ale to pewnie po tym żelazie... nic nie pomagało, tzn. żadne urozmaicenie diety i mój gin kazał kupić laktuloze, czopki glicerynowe i w ostateczności lewatywe enema.
Dodam, że od paru dni czuję też strasznie nieprzyjemny ból pod prawym żebrem (bliżej żołądka).. gdybym go miała opisać, to jest to piekąco-kłójące i strasznie dokuczliwe... mam wrażenie, jak gdyby zapchało mi się jelito i to co nie może przez nie przejść rozpycha się na boki..
To też śrrodki przeczyszczające nie pomogły, lewatywa też nie.. A te doustne to już inna bajka.. Czuje straszne wiercenie w jelitach.. jak na biegunke.. ale nic nie idzie. I jestem pewna, że albo mi się coś zapchało i dlatego tak boli..
Albo wyrostek..
Dzwoniłam teraz do gina, to powiedział mi, żebym przyszła w czwartek...
No ale ten ból jest na tyle silny, że nie moge siedzieć..
Doradźcie co mam zrobić.. Jechać na IP? czy oni mi tam pomogą? A jak to jakaś niedrożność jelita.. i co wtedy? Raany