dziewczyny.. ostudze was troche. w planie nauczania w zerowce niemam mowy o przygotowaniu dziecka do 1 klasy. Pani nie moze "kazac" dzieciom robic szlaczków, pisac literek, czy tego typu rzeczy. Robimy wszystko przez zabawe.. a ile pocwiczy reke przez zabawe?? a testy rozwojowe pod koniec zerowki są takie ze dziecko musi umiec rozpoznawac iles tam liter, musi umiec liczyc itd. jedno mija sie z drugim. ksiązki do 1 klasy są tak posrane doslownie ze dzieciak zaczyna szkole nie umiejący prawie nic. No co bystrzejszy umie czytac swoje imie. we wrzesniu poznają np litere M, A, T, L, K, i praca domowa.. czytanka o "cytrynowym soku Barbary" gdzie dzieciak nie umie sylabizowac 3 sylabowych wyrazów, nie slyszy co czyta itd.
Inna bajka byla kiedys. Jak ja bylam z zerowce to bylo prawdziwe przygotowanie do 1 kl. zaczynalam szkole.. musialam umiec pisac literki. 1 klasa to bylo powtarzanie i cwiczenie reki... w drugim polroczu juz plynnie sie czytalo... bo w drugiej kl. bylo wiecej materialu + tabliczka mnozenia + komunia.. i zeby dzieciak nie zniechecil sie bylo to po ludzku rozkladane w czasie. a teraz?? w zerowce nic.. w pierwszej klasie malo... a w drugiej wymagają ze dzieciak bedzie opowiadania pisał, rozprawki i inne cuda na kiju. I sie dziwią ze matki odraczają.. ja idąc do 1 kl mialam 7 lat.. Oskar bedzie mial 6.. a są dzieci z jego rocznika z grudnia.. wiec bedą mialy 5,5 lat. jest roznica w rozwoju?? jest.