- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
Daffi moja Młoda to je jak świntuszek, mimo, że często jej daję duuuży śliniak to śliniak wychodzi z tego czysto a bluzki najcześciej obrywają. A moje lenistwo nie chce ściągac jej bluzki by w bodziaku z kr ręk jadła I Vanish potrafił sprac te plamki po zupach czy innych deserkach. Na ogół schodzi z wszystkiego, są wyjątki, że czegoś nie chce mi sprac, ale to wszystko zależy ile zwlekałam z odplamieniem i od tego co to jadła takiego bądź piła.
Mój facet do babci pojechał. Martynka śpi już chyba godzinę lub niecałą godzinę. Ja jestem jakaś anty na jeżdżenie do babki od J mimo, że lubię ją bardzo. No ale J ma w zwyczaju co tydzień tam jeździc. Jeździłam z nim tak kiedyś często, ale już mi się zmierzło Zwłaszcza, że jak go nie ma to mam chociaż więcej czasu dla siebie do tego jak Mała śpi to już w ogóle Poza tym chyba za tydz na urki do jego cioci idziemy, która z babką mieszka to się nacieszą Martynką i mną
no u mne niektore te plamki sa juz jakis czas wiec zdayzly przeniknac do materialu.. i teraz nie wiem czy jak potraktuje to vanishem czy zejdzie. no nic sprobuje to sie okaze.. jak sie nie udda to trudno pogodzilam sie z losem tamtych ciuszkow;p